Filozofia Polityczna - Demokracja

  • Uploaded by: Katarzyna
  • 0
  • 0
  • May 2020
  • PDF

This document was uploaded by user and they confirmed that they have the permission to share it. If you are author or own the copyright of this book, please report to us by using this DMCA report form. Report DMCA


Overview

Download & View Filozofia Polityczna - Demokracja as PDF for free.

More details

  • Words: 6,750
  • Pages: 7
19 Demokracja Amy Gutman

Choć źródłowe znaczenie demokracji jest proste — greckie słowo i/rnii>l pytania, które od dawna poruszały zwolenników demokracji oraz ich krytyków; rl n > dzi np. o pytanie, czy ludzie powinni podejmować decyzje w skomplikowanych sprn wach, nawet gdy brakuje im fachowej wiedzy, albo czy powinno się ogranic/yć wól ność nielicznych jednostek, aby upoważnić większość do kształtowania p o l i t y k i npn łecznej. W obliczu takich politycznych wyborów żaden, nawet n a j o g ó l n i c j s / y d i mokratyczny ideał nie może maksymalizować wszystkich l u d / k i c h dóbr. Do czego dąży demokracja? Zwolennicy omawianych poniżej różnych typów demokracji udzielaliby rozmaitych odpowiedzi na to pytanie, mimo to można wi.ka zać kilka ogólnych u/asadnicń demokratycznego sposobu rządzciiia. Każda clomokracja zakłada, że l u d z i e ż y j ą c y ra/cm w spolcc/cńslwic polr/ebuju procesu poclcjmownniii wia.zi|cych decyzji, w ramach klórogo bierze sic poił nwaj',v m i n i

sy wszystkich. Uzasadniając demokrację, jej obrońcy często zauważają, że jednostki są na ogół najlepszymi sędziami w sprawach dotyczących ich własnych interesów, a następnie wysuwaj ą argument, zgodnie z którym trzeba przyznać ludziom równe prawa obywatelskie w celu chronienia tych interesów. Demokraci twierdzą, że nie ma lepszego sposobu na zminimalizowanie nadużyć politycznej wlad/y niż jej równomierne rozproszenie. Inne często spotykane i komplementarne uzasadnienie polega na tym, że rządy ludu wyrażają i wspierają autonomię, czyli samostanowienie jednostek, w warunkach społecznej współzależności, w których o wielu ważnych sprawach trzeba decydować kolektywnie (Dahl, 1989, rozdz. 6 i 7), Ponadto, liczni demokratyczni teoretycy uznaj ą demokrację za instrument służący rozwojowi człowieka, a to w tej mierze, w jakiej zachęca ona ludzi do b r a n i u odpowiedzialności za własne życie polityczne. Inni twierdzą, że ustrój demokratyczny to wynik uczciwej umowy społecznej pomiędzy ludźmi mieszkającymi na t y m samym obszarze, którzy nie zgadzająsię na wspólną koncepcję dobra, '/.y.od nic z tym często spotykanym kontraktowym poglądem demokracja polega na uczciwym moralnym kompromisie, choć dokładne warunki tego kompromisu zmieniliH się wraz z różnymi koncepcjami demokracji. Teoretycy demokracji uważajn, ze nuwet jeśli nie realizuje ona w pełni swoich celów, to i tak pod każdym z wymienionych względów jest bardziej obiecująca niż dowolny niedemokratyczny i"/,i|
Demokracja Schumpeterowska Du najmniej ogólnych i najmniej inspirujących koncepcji demokracji, \ ' . k a ł y uznanie we współczesnej teorii politycznej, należy poglijd .losi-pha S | i i - l r i a , k l u i y rozumiał demokrację j ako „te instytucjonalną strukturę Hłużi|ci| podejm o w a n i u p o l i t y c z n y c h decyzji, w ramach której jednostki n/yskiij;| nun 1 dccyzyjn / i w w y n i k u konkurencyjnej w a l k i o glosy ludzi" (Scluimpelor, 1943, H, 2(>'M lej koncepcji uznaje p o d s t a w o w y mir p n l i i y c / n o j k o n k u r e n c j i w do-

n

moknicji, a /nra/cm m l m i i w i i i dc.ntoknilyc/nemu procesowi w a l k i wyhoic/.r| |n kiejkolwick r/ec/owcj wnrluści. Nic p o w i n n o nas lo d/iwić, skoro k l'A w l ' > ' » i roku (posiadająca wyl;|c/nir b i a ł y e l e k t o r a t ) jest dcmokralyc/nn w sensie Srlmm petem, stalinowska Rosja byłaby /as demokratyczna, gdyby mogli głoiOWfli ly|« ko członkowie partii komimistyc/nej. Przywiązywanie wagi do proceduralnego miniina/izmn pociąga /a sobi| i'0/.ygnację z demokracji jako ideału. Jak zauważa Robert Dahl, przyjmując i n i r i p i r i n cję Schumpetera „nie mamy żadnego powodu, by starać się dowiedzieć, e/,y dimy ustrój jest «demokratyczny». W istocie, jeśli demos może stanowić m i i h i p "l" sprawującą brutalne, despotyczne rządy nad sporą populacją poddanych, In im .In się pojęciowo, moralnie ani empirycznie odróżnić «demokracji» od aiitoknicjl" (Dahl, 1989, s. 121—122). Tylko mały krok dzieli interpretację Schumpetera od wniosku, /godnie / U" rym jedynie głupiec lub fanatyk poświęciłby dla demokracji jakiekolwiek /mu i ce wartości. Świadczy to jednak nie tyle o ograniczonej wartości d e n m k i m M ile o tym, że nie powinniśmy sprowadzać demokracji do zwykłej, p o l u vi <« t procedury. Wartość demokracji rna ograniczony charakter, można jednak KF0 zumieć te ograniczenia tylko w świetle silniejszej i bardziej treściwej k o n c e p cji niż teoria Schumpetera.

Demokracja populistyczna Liczni współcześni teoretycy polityki, którzy uważają demokracje pr/odo u Nikim /a polityczną procedurę, odrzucaj ą jednak konkluzję Schumpeleni i |n i mują, /e wartość demokratycznych procedur to wartość rządów popularnych, prfle* ciwstawionych niepopularnej władzy. Populistycznych demokratów zainspIrOWI ła idea wolnych i równych ludzi, którzy sami sprawują nad sobąr/ądy, nic pudli gając ani zewnętrznej władzy, ani wyłonionej spośród siebie uzurpalorskicj i i i n n i szóści. Ktoś", kto uznaje wartość władzy ludu, może (a nawet powinien) ho/. >•! nej sprzeczności podporządkować wolę ludu pewnym istotnym wymogom, i n n i r na względzie interes demokracji. Jednakże te wymogi w s/.erokim / a k u - . n |i» zwalają na podejmowanie prawomocnych, populistycznych decyzji. Oto typowe wymogi, wbudowane w populistyczną demokracji,', k l o n - M M I I zapewnić, że demokratyczne decyzje odzwierciedlają wolę ludu: 1) wolność słowa, prasy i stowarzyszania się, stanowiąca konieczny wm l politycznej wolności; 2) praworządność, przeciwstawiona arbitralnej woli urzędników; 3) formalna równość głosów, która nie oznacza jednak równego w p ł y w u im rzeczywiste wyniki (Barry, 1979, s. 156—157);

532

4) nadanie praw wybore/yclt „WN/yslklm dorosłym e/lonkom wspólnoty, /, wyjątkiem pr/.eje/dnycli ora/ o:;nli. k i ó i y m udowodniono iipo.ślcd/c.nie i i i n y s l o we" (Dahl, 1989, s. 129). Populistyczny ideał wymaga /ulem pewnych istotnych rc/ultulów — nie /.manipulowanych politycznych preferencji, praworządności, formalnej równości głosów oraz szeroko rozumianego obywatelstwa — co może pozostawać, a niekiedy faktycznie pozostaje w konflikcie z rzeczywistą wolą powszechną, wyrażającą się /a pomocąjakiejś procedury, która ma służyć władzy ludu. Niektórzy demokraci twierdzą, że w razie konfliktu nawet według populislyczych standardów wola powszechna nie jest wolą demokratyczną, nie odzwierciedla bowiem woli powszechnej lub nie sprzyja warunkom koniecznym do podtrzymywania przez dłuższy czas prawdziwej woli powszechnej. W takich sytuacjach populistyczni demokraci mogą zwracać uwagę na rzeczową treść populistycznego demokratycznego ideału i, ściśle rzecz biorąc, mają do tego prawo. Jednakże ten sposób mówienia może prowadzić na manowce. W świetle populistycznego ideału wolnych i równych ludzi, którzy sami sprawują nad sobi| rządy, wszelkie ograniczenia władzy ludu mają charakter niedemokralye/ny, i to nawet gdy po rozważeniu wszystkich czynników okazują się /asadne, /c względu na wspomniane konflikty demokraci muszą albo usprawiedliwić w pewnym stopniu niepopularne rządy, np. sądy apelacyjne, pozwalają one bowiem uzyskać rezultaty, których nie wspiera wola ludu, albo przyznać, /c prawdziwie demokratyczna wola, tzn. wola ludu wspierająca rezultaty nadające jej demokratyczny charakter, najprawdopodobniej w pełni się nie spełni; albo jedno i drugie.

s

Liberalna demokracja Przeciwstawiając się po części populistycznej demokracji, liberalni demokrnci nie uważają władzy ludu za ostateczną polityczną wartość. Wartość popularnej władzy ma w ich oczach ograniczony charakter, uznają oni bowiem zestaw podstawowych wolności, dominujących nad władzą ludu i jej osiągnięciami. Do lego zestawu włącza się zwykle wolności, które zdaniem Johna Rawlsa (zob, '/<•<'/;./ .sprawiedliwości, s. 87—88) leżą u podstaw ideału wolnych i równych istot lud/kich: wolność myśli, słowa, prasy, stowarzyszania się i religii, prawo do osobistej własności, prawo głosu i prawo do obejmowania publicznych stanowisk, wolność od arbitralnego aresztu i konfiskaty, zdefiniowana za pomocą pojęcia pruwoi"/,i|d ności. Przyznając tym podstawowym wolnościom prymat nad demokratycznym podejmowaniem decyzji, a /alem Ograniczając wartość populistycznej demokracji, liberalna demokracja buduje leps/i| podstawę prawnych odwołań, kontroli i

533

b i l a n s ó w , m / d / i a h i w l a d / m a / i n n y c l i sposobów u t c m p e i o w a n i a w o l i l u d u , klórtł są c a ł k i e m powszechne w / a c l i o d u i e l i , konstytucyjnych demokracjach. Wsxelkic i n s t y t u c j o n a l n e wymogi nałożone na wolę ludu można wykor/ysfywać do zachowywania lub powiększania niesprawiedliwych przywilejów, pr/ysługujących silnym mniejszościom, wbrew duchowi /arówno liberalnej, j a k i populistycznej demokracji. Idąc w ślady Johna Stuarta M i l l a , niektór/y wspólc/oiilll demokraci zwracają uwagę na możliwość takiego wyedukowania o p i n i i p u b l n nej, by respektowała ona indywidualne wolności — demokracja mogłaby wówczas funkcjonować bez nakładania ograniczeń na władzę l u d u ( W a l d i o n , |W(), « 56). Jednakże żadnemu społeczeństwu nie udało się dotychc/as tak wyk.s/lali u opinii publicznej, aby trwale respektowała warunki liberalnej demokracji; l i m l i i " również wyobrazić sobie taki sukces w przewidywalnej przyszłości.

.

i l.ndów społeczności z wartością wolności słowa, przy czym standardy spółce/ im • i /na|dii|ą swój wyraz, w demokratycznie podjętej decyzji, na mocy k l ó i e j n/iia|< *i^ wspomniany język za szkodliwy dla interesów członków społeczności. W oMic/.u merytorycznie uzasadnionego sporu o wartość osobistej wolnoM i n. i i i m u s i h d ( i l ) i społecznych, populistyczni demokraci twierdzą, że to raczej wieks/o • i ni mniejszości powinny decydować O swoich społeczeństwach. Liberalni dcmu l i . i ' i /.ustanawiają, się, dlaczego populiśei przywiązują lak duż;| wagę do i / . | d n u l i h l n , k u i o w praktyce każdy z nas ma tak niewielką szansę wpłynięcia na i e / n l u

Zauważając ryzyko, jakie niosą ze sobą rządy ludu dla osobistej wolności, im musimy rekomendować nakładania na wolę ludu instytucjonalnych ogramY/rii, chyba że przewidujemy, iż mniejszość, kontrolująca ograniczające i n s t y t u c j e . " I i • się bardziej odpowiedzialna niż większość populacji lub większość wybranych

\Mihio 1 .i i m/ dysponować jeszcze jedną opcją lub głosem, pojawiającym MC \v •<»•' \ \ i c l u i n n y c l i podczas podejmowania decyzji (Berlin, 1969)? Tylko diobna n i i n c i

przez nią przedstawicieli. Liberalni demokraci mogą bez sprzeczności popu 1 . 1 . instytucję sądów apelacyjnych, lecz tylko wtedy, gdy według nas/ych p i / c w i d v

" i / n a j d u j e przyjemność w politycznej działalności; wielu ludzi postanawia im \ \ d mc Uiać u d z i a ł u w wyborach. W praktyce, dla większości obywateli dcmokia

wań władza sądownicza będzie skuteczniej chroniła jednostkowe wolnosi i m większościowe instytucje. Dzieje sądów apelacyjnych w Stanach Zjednoe/ons > l i pozostają pod tym względem otwarte na interpretacje. Kontrast pomiędzy demokracją populistyczną a liberalną jest większy w (corii niż w praktyce. Populistyczna demokracja musi wspierać nie tylko proccny odzwierciedlające wolę ludu, ale również osiągnięcia, które w dłużs/cj perspekt y w i e zapewnią wolę ludu (Walzer, 1981; Ely 1980). Wspomniane o s i ą g n i ę c i a w tym wolność słowa, prasy i stowarzyszania się, stanowiąca koniec/ny w a i n n . i tworzenia, wyrażania i grupowania się politycznych preferencji — należą również do podstawowych wolności, których liberalna demokracja zamierza hmin. przed władzą ludu (Gutmann, 1983). ^/& Pomiędzy demokracją populistyczną a liberalną zachodzi pewna rozbie/noiłć ( y l k o wtedy, kiedy zwolennicy obydwu stanowisk muszą sobie poradzić / koń-

Iliktem pomiędzy władzą ludu a tymi podstawowymi wolnościami, które nic Nid" nowią warunków demokracji. Paradygmatycznym przykładem jest t n o s i i a pn rnografia, która nie przekazuje żadnych treści politycznych. Można twierd/ić, te szczególna wolność, o którą toczy się spór, nie stanowi koniecznego warunku lwo« rżenia, wyrażania lub grupowania się politycznych preferencji. Populistyczni di'ino« kniei mają zasadniczy powód, by bronić popularnych ograniczeń nałożonych n.i n n i pornograllę, liberalni demokraci majązaś zasadniczy powód, by im się p i / c i ny.^mwiać. Populistyczni demokraci mogliby zwalczać takie ograniczenie nryiiinen» tem, że restryktywna legislacja stworzy rządowi możliwość regulowania pom.< gra licznego języka, który jest częścią politycznej wolności. Jednakże l a k i nryu-

534

l mi- A I W S / C / u a | d / i r /aMo:.o\\.imc. i /asem /as nie wystarczy jako powód

hli /ćma woli Indu. Kiedy możemy ulać, że rząd będzie postępował w sposób dcmu i n- piiiwomocny lub kiedy mamy do czynienia z n i e w i e l k i m ryzykiem nad II , i l e i n o k i a e i po|nilislyczni będą się spierać z liberałami i porównywać w a i h r . i

| n k i i ' | k o l w i e k decyzji. Czy rozsądni ludzie nie woleliby rozszerzyć swc| osobisir|

/ n \ wyboi oznacza utratę osobistej wolności bez żadnej rekompensaty; może O ci pi/ynieść dodatkowe straty, jeśli pojawi się niepożądana pu-sja, / i i i i i s / a | i | c n n h . ! . > /a.ni|',a/owania się w politykę w celu chronienia osobislci

Demokracja uc/^stnictwa 1

/ w i i l e n n i c y demokracji uczestnictwa kwestionują wzgledii;| wagę. l' -i l" v\ n|/ii|i| l i b e r a l n i demokraci do osobistej wolności, skonlrastowanej z uczeslnic/cin. ni w polityce. Demokraci uczestnictwa twierdzą, że obywatele współczesnych panslu • l< m o k i a i y c / . n y c h nie doceniają politycznego uczestnictwa, współc/.esne dcinul ri i |c o l r m j i i im bowiem bardzo ograniczone możliwości sensownego uczeslniclwn, /whiH/cza w porównaniu ze starożytnymi demokracjami greckimi. ( r d y b y dcmokia lyc/ni' spuk-c/cńsiwa zaoferowały obywatelom większe możliwości w y p u u i a d a m . i l'"!'l.|(low politycznych, to obywatele wykorzystaliby je i sami podejmowali Kolek l y w u c decyzje, które obecnie pozostawiają swym przedstawicielom ( M a i U i l ' ' • ' . 1 1 Demokraci uczestnictwa często wspominają szersze i l)(ii>.ais/c>.yciepolityi M i «\>\ \ \ . i i i h \ i e n ora/, pogardę, jaką żywili starożytni Grecy dla czyslo p i \ \ \ , i i n , <••< • i . i dlaie)'o /.alecajii t a k i e zrekonstruowanie współczesnego życia demokratyczneyo, l i y \s i c / n l l a c i c oferowało ono obywatelom większe możliwości bezpośredniego m /i-.iiiic/cma w polityce, w odróżnieniu od iic/cslnictwa pośredniego, ilokomij.|< • gi» ,sic p o p i / c / p c i i o d y c / i i c wybory pr/cdsiawicioli. Jednak/e głównym motywem • i' m n k i a l ó w uc/.cslnictwa nie jc.si iv l notl

• slaatóytmi dcmokracjn yrccka,.

wraz z innymi nowoczesnymi demokratami krytykują za usprawiedliwianie niewolnictwa oraz za odmawianie kobietom i większości ludu pracującego statusu obywateli i wykluczanie ich z życia publicznego. Należy raczej rozumieć demokrację uczeslnictwa jako próbę zareagowania na szeroko rozpowszechnioną wiedzę o poważnyeli problemach, przed jakimi stają liczne współczesne demokracje. Te problemy wyni> kaja z nieadekwatnej politycznej świadomości i informacji elektoratu, coraz mniejszej liczby biorących udział w głosowaniu, korupcji oraz innych rodzajów pogw;il> i nią zasady demokratycznej odpowiedzialności przez urzędników publicznych; winr za wszystkie te trudności można zaś przypisać nieuczestniczącej naturze przedstawicielskich demokracji, zaplanowanych na dużą skalę. W tej mierze, w jakiej zwykli obywatele posiadają ograniczone zainteresowaniu i świadomość polityczną, liberalno-demokratyczne poszukiwanie instytucjonalnych mechanizmów, zapobiegających nadużywaniu władzy przez urzędników publicznych, może uwieńczyć tylko częściowy sukces. Demokracja uczestnicząca oferuje n.-iin nadzieję, że zaproszenie obywateli do bezpośredniego uczestniczenia w politycznym podejmowaniu decyzji zwiększy ich świadomość i zainteresowanie polityką. Dcnm kraci uczestnictwa spodziewają się, że kiedy obywatele będą mogli wybierać, postanowią raczej uczestniczyć wpolityce niż dążyć do bardziej prywatnych przyjemii" ści. W przeciwieństwie do Rousseau, który oczekiwał, że demokratyczni obywali \< będą spieszyć na polityczne zgromadzenia (Umowa społeczna, ks. III, rozcl/. 15), niektórzy współcześni demokraci uczestnictwa nie mają tak wielkich aspiracji: \'wn\ oni na powszechne wykorzystywanie interaktywnej telewizji kablowej w celu pl',lby się pokrywać z opinią Oscara Wilde'a o socjalizmie: stwierdził on podoi mu, i 11 /oba by poświęcić na ten cel zbyt wiele wieczorów. Odpowiadając na tę sceptyczną krytykę, demokraci uczestnictwa propniiii|.| dwa argumenty, przypominające rozumowanie Rousseau. Pierwszy polega MII l y m że polityczne uczestnictwo stanowi centralną część dobrego życia istot Itid/kieli, co zostanie zauważone w odpowiednich warunkach społecznych. Zgodnie / t l m gim argumentem szerokie uczestnictwo to konieczny warunek zapobiegania mu In żywaniu władzy przez urzędników publicznych. Na mocy tego poglądu, uc/ONlnictwo jest zarazem nieodzowną metodą budowania dobrego społeczeństwa i r.im na częścią dobrego życia.

Demokracja społeczna Demokracja społeczna rozszerza logikę liberalnej demokracji na dzird/lny, które tradycyjni liberałowie u w a ż a l i za prywatne, u /atem nic podlewające dr

530

k i a l y r / n y m zasadom. Przedsiębiorstwa, a ostatnio rod/.ina, to najważniejsze sfery /yria, które próbują zdemokratyzować (przynajmniej częściowo) społeczni clemoI I , H i Pryncypialną podstawą demokratyzacji nie jest na ogól wewnętrzna waiiośi'iiivi-:;iniclwa, lecz raczej unikanie zagrożenia tyrańskiego panowania nad życirm irdnoslrk, które towarzyszy koncentracji władzy (Dahl, 1970; Walzer, 1983). W przedsiębiorstwach zagrożenie przybiera postać nierównej potęgi właścicieli i kierowników, którzy mogą określać warunki pracy, dochód, a także ogólny dobrobyt swoich pracowników. Choć niektórzy liberałowie sprzeciwiaj;) sio ku/dr| mandatowej formie gospodarczej demokracji, twierdząc, że tylko właściciele m;i|.| prawo rządzić, większość liberalnych demokratów przyznaje, że prawo t l n nsohislej własności opiera się na rozmaitych pryncypialnych podstawach (mo/o np. chodzić o stworzenie warunków umożliwiających osobistą autonomii;), k t ' ' > i r wykluczają dalej idące prawo do kontrolowania ogromnych przedsiębiorstw pr/y d o w o l n i e dużych kosztach dla wolności pracowników. Nawet z Lockc'OWlkt^j / i i N i u l y , /godnie z którą ludzie mają prawo do owoców swej pracy, nic w y n i k a . • „inwestorzy mają prawo rządzić firmami, w które inwestują" (Dalii, 19K9, s, n i l ) Stworzenie warunków umożliwiających autonomiczny rozwój wszystkich e/Jonk ('i w społeczeństwa wymaga w pewnym stopniu sprawowania demokratyc/iir| k u n n u l i albo nad albo w ogromnych przedsiębiorstwach. Wobec projektu zdemokratyzowania przemysłu od wewnątrz wysuwa sio lllljczęściej zastrzeżenie, zgodnie z którym zwykli pracownicy nie są wyslanv,;i|.|i <> kompetentni, by podejmować wiele decyzji koniecznych do zyskownego i sku. irr/.nego zarządzania przedsiębiorstwem. Ten sam zarzut dotyczy kontroli sprawowanej nad przemysłem przez demokratyczne państwo. Można argumentować, .'c / b y ł duża kontrola państwowa grozi tyranią państwa, która jest p o t e n c j a l n i e o wu-le gorsza niż możliwe tyranizowanie pracowników przez przedsiębiorstwo, l u n k i j o n u j ą c e w demokratycznym państwie. Wspomniane zastrzeżenia nie u l i m i i i u j ; | niektórych form i stopni gospodarczej demokracji, rzucają jednak p e w n i wy/wanie społecznym demokratom, którzy powinni przyjrzeć się u w a ż n i e p n k i r łowi praw własności, aby rozstrzygnąć, jakiego rodzaju prerogatywy powinny pr/y•.liij',iwać pracownikom firm, jaki nadzór nad firmami winni sprawować p u h l n i » in/.rdiiicy, a j a k i e uprawnienia najlepiej scedować na właścicieli i kierowników niaJ!|r im względzie kompetencję, skuteczność lub potrzebę /.budowania s i l n y c h i i T/pieczeń przed potencjalnie tyrańską władzą państwową. Kównież postulat zdemokratyzowania rodziny jest istotny i złożony, choć / i n n y i - l i powodów, /wiązek pomiędzy rodzicami a dziećmi stanowi parady^ina l y r / n y pr/.yklad zasadnego paternalizmu, nie można jednak uzasadnić w podoimy IpONÓh wyli|c/nego rodzicielskiego nadzoru nad wykształceniem d/iecka ani inn y i - h u p r a w n i e ń do ingerowania w wolność i równość przyszłych obywateli, k i < > n • oliriHiby |Hi:;i;nlać rodzice ((iulmimn, 1987). Społeczni demokraci podkroHliiji| równio^, niodomokrnlyc/no konsckwonojo niorńwnońci płciowej, ?-o w/cJ^ln na

nierówną potęgę gospodarczą, społeczną i seksualną, mężczyźni mogą sprawować tyrańską władzę nad kobietami. Demokraci domagają się wielu reform (np, legislacji wymierzonej przeciwko molestowaniu seksualnemu, a także subsydiowania opieki nad dziećmi), dzięki którym prawa kobiet będą szanowane, a ich szansę staną się równe. Słusznie niepokoi ich jednak wtrącanie się państwa w tak podstawowe sprawy rodzinne jak wewnętrzny podział pracy związanej z opielq nad dzieckiem lub swobodne dysponowanie dochodem rodziny. Jednakże te winśnie sprawy, tradycyjnie uznawane za prywatne, głęboko i różnicujące wpływaj;) na osobistą wolność i polityczną równość obywateli demokratycznego państwu.

Demokracja dyskusji Krytyk mógłby zapytać, dlaczego populiści przywiązują tak dużą wagi; do rządów ludu, a liberałowie do osobistej wolności. Zwolennicy demokracji dyskusji proponują odpowiedź na to pytanie, która integruje populistyczne i l i b e r a l n i ideały. Ich zdaniem osobista wolność i polityczna równość są wartościowe w lej mierze, wjakiej wyrażająlub wspierają indywidualną autonomię, gotowość i w i o l ność jednostek do kształtowania swego życia poprzez racjonalną dyskusji,' ( H m ley, 1989; Cohen i Rogers, 1983). Demokracja dyskusji wykorzystuje r/qcly I m l u w celu wyrażania i wspierania autonomii wszystkich jednostek. Podczas gdy populistyczny demokrata uważa przejaw woli ludu za d o m i n u j i | CC dobro, zdaniem zwolennika demokracji dyskusji rządy ludu są tylko snuli', n-m iłużąCym do wywoływania publicznej debaty o sprawach, które najłatwiej /ro/llmieć w wyniku jawnych, dyskursywnych procesów. Ideał autonomicznych jedno stek spotykacie tu z ideałem polityki, zgodnie z którym ludzie określają swe w/.n j n i m c stosunki, nie tylko wyrażając swoją wolę lub walcząc o z góry u s l i i l o n . interesy; starają się oni wywrzeć wpływ na pozostałych również za pomoci) Innych metod: używają publicznie cenionych, rozsądnych argumentów, powolny się na świade-ctwa, formułują oceny i przekonują oponentów, wyniicni;i|.|' i m p przemawiające na ich korzyść. W demokracji dyskusji ludzie k o l e k t y w n i e tują swą politykę, formułując przekonujące argumenty (Wal/.cr, 1983, s. M) l, kin, 1991, s. l—13). Demokraci dyskusji bronią przekonywania j a k o n a j / a : „ i i l m . i szej formy władzy politycznej, twierdząc, że żadna inna forma w l a d / y nn n ,|" l tuje w tym stopniu autonomii jednostek, ich zdolności do samosliinowiiMii.i Przyjmijmy, że demokracja jest wstanie wyrażać wołg ludu i /apobiepu i v m nii mniejszości. Jak można jednak twierd/ić, że j a k a k o l w i e k forma i l e m o k i m ^ j l wyra/a i wspiera autonomie jednoslek? Nieklór/y krytycy podejr/,ewii|i|. /p nn /.w:i „demokracja dyskusji" to werhalna /aslona dymna, ma.>;kn|;|ca ogTI "Itll i n d y w i d u a l n e j wolności. Demokracji) ogninie/a nns/e H/anso na lo, iihyiimy '•

/godnie z prawami, które sami sobie wybraliśmy. W tym sensie wydaje się, że raczej podważa niż wyraża lub wspiera autonomię. Jeśli nadamy autonomii indywidualistyczny sens (autonomia polegałaby więc na tym, że wszystkie jednostki same dla siebie ustanawiają prawa), to związek pomiędzy demokracją a autonomią ma w najlepszym razie instrumentalny charakter. Najbardziej ograniczono forma rządu — władza, która maksymalizuje liczbę decyzji pozostawionych indywidualnym wyborom — mogłaby stanowić lepsze rozwiązanie. W odpowiedzi demokraci dyskusji zauważają, że autonomia posiada szers/y. bardziej polityczny wymiar; tracimy go jednak z oczu, kiedy uznajemy społec/,ny kontekst indywidualnego wyboru za coś oczywistego i skupiamy się tylko na końIroli jednostek nad tymi życiowymi wyborami, których mogą dokonywać same dla siebie, bez cudzej ingerencji. Liczne ważne życiowe decyzje podlegają wpływom i ograniczeniom społecznego kontekstu, nad którym największą koniiol.. sprawuje polityczna władza. Jednostkom pozbawionym władzy brakuje autonomii w ważnym wymiarze ich życia. Autonomia wymaga szczególnego rodzaju demokracji: systemu w l a d / y h u l n , który zachęca obywateli, by brali udział w debacie dotyczącej politycznych decyzji. Kluczem do demokracji dyskusji jest nieustanna gotowość do wyllunuic/enia swoich posunięć,-a nie bezpośrednie polityczne uczestnictwo. Gotowość do wytłumaczenia swoich posunięć to forma aktywnego, politycznego zaangażowania, nic wymaga jednak ciągłego i bezpośredniego zaangażowania w politykę; mo/mi ją pogodzić z podziałem pracy pomiędzy zawodowymi politykami a obywatelumi, charakterystycznym dla demokracji przedstawicielskiej. Podczas gdy demokraci uczestnictwa chcieliby zbudować państwo, w którym wszyscy obywatele n k l y w n i e uczestniczą w podejmowaniu decyzji wpływających na ich życie, demokracja dyskusji uwzględnia trudności związane z politycznym d/.ialaniem. a lakże korzyści płynące z podziału politycznej pracy. Teoretycy demokracji dyskusji sądzą, że instytucje służące publicznemu wyjaśnianiu mogą zachęcać do debaty o publicznych kwestiach wpływających na lud/kie życie. Jeśli ich przekonanie jest fałszywe, to niewykluczone, że d e m o k i a i ja dyskusji nie potrafi dotrzymać obietnicy wspierania autonomii za pomocą, demokracji. Jeśli jednak jest prawdziwe, to ideał demokracji dyskusji może sit,1 oka 1 /.ni' bard/icj a t r a k c y j n y niż inne formy demokracji.

Dwa paradoksy d e m o k r a c j i A l i a k f . y j i u i ś i ' 1 j a k i e j k o l w i e k ł o i m y d e m o k r a c j i /ale/y e./e,śeiowo od occn\ paradoksów, uwawmyeli /a e i u l e m i o / n e dla wszystkich postaci icf.o M : , I I " 1'ici'WN/ypnnidok:; d c m o k i a c j i o i l k i y l R i c l i i n d Wolllioim (l%2, H. I5.V U)7)

i można go krótko opisać w następujący sposób. Wyborca uważa za słuszne wpi u wadzenie zakazu polowania na jelenie, a za jego przekonaniem kryją się dołu r racje, w trakcie głosowania opowiada się zatem za zakazem. Większość f , l i > : a i | < jednak przeciwko zakazowi. Jako osoba racjonalna i demokrata, głosujący musi teraz mieć sprzeczne przekonania: musi uznawać zasadność zakazu (przemawiajn za nim najsilniejsze racje) oraz jego bezzasadność (ponieważ sprzeciwiła mu nit,' większość). Zdaniem Wollheima wyborca staje przed oczywistym paradoksem, Paradoks zniknie, kiedy lepiej zrozumiemy naturę przekonań demokraty ( I lun derich, 1973, s. 221—226; Pennock, 1974, s. 88—93). Głosuję przeciwko polu waniu na jelenie, sądzę bowiem, że zakaz polowań to najlepsza z dostępnych opcji politycznych; akceptuję jednak polowanie na jelenie jako politykę, k t ó i i ) należy prowadzić, ponieważ opowiedziała się za nią większość przy zasłonowa niu prawomocnych, demokratycznych procedur. Nadal uważam, że większość nlv ł myli, wierzę jednak również, że dopóty ma ona prawo wdrażać niesłuszną p o l i t y kę, dopóki nie pogwałci warunków demokracji, koniecznych do utrzymania im dłużej władzy ludu. Nie ma tu żadnego paradoksu, lecz tylko rozróżnienie poi n n, dzy polityką, która zdaniem wyborcy jest słuszna ze względu na swe w c w n c i i nwalory, a polityką, którą jego zdaniem powinno, wdrożyć demokratyczne społeczeństwo w świetle wyników zastosowania demokratycznych procedur. Pierwszym myślicielem, który spopularyzował i opracował drugi paradoks, b y ł A n l h o n y Downs (1957, rozdz. 14). Chodzi tu o problem kolektywnych dóbr, k!óiv|!,n /rodłem jest fakt, że żadnego obywatela nie pozbawia się korzyści w y p ł y w a j ą c y c h | wyników wyborów ani ogólniejszych korzyści wynikających z dalszego trwaniu sn inc|'.o ustroju demokratycznego. Jeśli wyliczymy straty i zyski jednostki należącci d< > dużego elektoratu, to okaże się, że z jej punktu widzenia głosowanie jest i r r a c j o n a l n . jednakże nieuczestniczenie w głosowaniu również prowadzi do niepożądanych skm ków. Skoro każdy poszczególny wyborca może wywrzeć tylko znikomy w p ł y w im wynik wyb«rów, to nawet najmniejsza strata związana z głosowaniem weźmie naj prawdopodobniej górę nad zyskami poszczególnego wyborcy. Z tego względu uc/i",i niczenie w wyborach jest irracjonalne dla każdego poszczególnego obywatela » .. i byśmy jednak nie wzięli udziału w wyborach, pociągnęłoby to za sobą skutki k . M ' strofalne zarówno dla demokratycznego społeczeństwa jako całości, jak i dla ka. > < Petcr Ordeshook (1968, s. 36—40), próbują pogodzić utylitaryslycziią konccp' \-

|.iko istoty posługującej się rachunkiem slnit i zysków z d a n y m i świudi ,-i|i y m i o wysokiej frekwencji wyborc/ej, które wydają się, przeczyć tej koncepcji. l ' i k c i i < (iik-shuok zakładają, /e obywatele e/.erpią 7, głosowania pewne kor/.ytfci, l i m r l o i m a l n K - można opisać /a pomocą jednostek użyteczności, nieformalnie E(UJ IM! u /mlowolenic /, wypełnienia obowiązku głosowania, charakleryslye/nego dlii 11' n i u k i n l y e / n e j etyki. To zadowolenie ze spełnienia moralnego obowią/ku uw/fjo i li i ni MI,' następnie w równaniu strat i zysków i w ten sposób ustala, e/.y uczestniczenie v\ rysowaniu podczas jakichkolwiek danych wyborów byłoby racjonalne. Jednakże powyższy sposób wyjaśnienia, kiedy i dlaczego obywatele biorą, t n l / . i a l w i'lii:,uwaniu,jest ac/Aoc i prowadzi na manowce. Jeśli uczestniczymy w w y b u i a c h . IIUMU-WII/ uważamy głosowanie za nasz obowiązek, to „nie przyznajemy mu |obo1 1 ' k o w i j po prostu większej wagi w zwykłym decyzyjnym rachunku, lec/ rnc/oj fornuilnie go wyodrębniamy" (Goodin, 1982, s. 101,115—116). Ulylilarysta nic tyłku nie wyjaśnia zadowalająco, dlaczego wyborcy głosują; błędnie opisuje równio/ >l"i,';ól>, w j a k i liczni ludzie traktują moralne obowiązki, a także udziela nicadokwal ni l odpowiedzi na pytanie, jak możemy racjonalnie zrozumieć nas/e glosy wyb»i < Mdanie głosu wyborczego nie musi stanowić dodatkowego s k ł a d n i k a r|'.m:,i •,. n. i M i l i i d i u n k u ; może być raczej wytworem moralnego zrozumienia i poświc-ccnm w ; .'.polecznej sprawiedliwości. W tej mierze, w jakiej obywatele nie clomslnjii i l u iiy.ii moralnego ideału, demokratyczne społeczeństwa stają nie przed p a r a d u k 1 . . m i i ' pi/ed wyzwaniem: winny one zbudować instytucje, które sprzyjają rnc/oj n n i i a l n e j debacie niż egoistycznym rachunkom. Ludzie dokonujący e|',oislyc./nydi n l i l i c / r ń s t a w i a j ą demokrację w obliczu paradoksu. Osoby rozważające dani| l >» slie. / moralnego punktu widzenia nie stwarzają takiego zagrożenia.

INicliarnionijność demokracji l lemokracja nie jest paradoksalna, jest za to dysharmonijna. Zarówno w polil y c c , |.ik i w życiu prywatnym autonomia wymaga wyborów pomiędzy spr/ce/nymi lub n i e w s p ó ł m i e r n y m i wartościami. Nawet najbardziej w n i k l i w a dyskusja nie r u a i a n l u j c , że każdy jej uczestnik albo społeczność dyskutantów zgodzi się im ( i - i l i i u p u p i a w n e rozwią/anie trudnego problemu społecznego, zwłaszcza n U i .1 nloji' k i l k a atrakcyjnych możliwości, a każda z nich pociąga za sobą po.świeccnn | n k i c | Ń ważnej wartości. l I c m o k i a c j a nie o f e r u j e r a c h u n k u w y b o r u . Nie jesl ona spr/rc/na / p i / r k u n a n i . m, . 1 ' c n l i n e z którym racjonalna dyskusja może, przynajmniej w teorii, i l u j n u w a i l / i ć i l o i i s l a U - n i a j e d y n e j |)opra\viirj i n l | i o w i c - d z i n a polityczne p y t a n i e ; nie/IIk l i u l i i j e d n a k tego przekonania. W praktyce, w warunkach niedoskonałej iiilbrmngjl i . • l u . - i i i i u r n i a , p n l i l i c / n n debata (podohnlo jak debata / samym sohą) e/cslo

VI

nie prowadzi do wiedzy lub do jedynego poprawnego rozwiązania polityc/nydi kontrowersji. Demokracja nie może zatem być harmonijna, i to zarówno dlalogo, że poszczególni obywatele stająprzed trudnymi, politycznymi wyborami bcv. *ml nej gwarancji odnalezienia wyraźnych rozwiązań, jak i dlatego, że w konfrontfll p z trudnymi kwestiami, np. z problemem aborcji, debatująca społeczność dojil » najprawdopodobniej do rozbieżnych wniosków. Im bardziej życie polityczne śpi v y ja autonomii, tym trudniejsze mogą się stawać decyzje. Jednakże poziom p u l i tycznej złośliwości i przemocy może się zmniejszać, w miarę jak obywatele uc/i| się szanować innych ludzi jako istoty debatujące, a nie po prostu pragnące l u l i egoistyczne (Gutmann i Thompson, 1990). W wyniku bardziej w n i k l i w e j , |m blicznej debaty mogą się również wyłonić programy polityki społecznej, opici.M.I ce się na solidniejszych podstawach. Jest to jedna z najbardziej inspirujących |»-i spektyw demokracji. Zob. także: 5. Ekonomia; 6. Nauka o polityce; 11. Liberalizm; 13. Socjnh Ifj 14. Autonomia; 16. Umowa i zgoda; 17. Konstytucjonalizm a rządy prawu; 2 1 . l > kurs; 22. Dystrybutywnasprawiedliwość; 25. Równość; 28. Prawomocność; 30. W i n dza; 33. Prawa; 36. Państwo; 37. Tolerancja i fundamentalizm; 38. T o l n l i l n i v m 39. Zaufanie •

Literatura i literatura uzupełniająca 1

Itiirbei B.: Slmng Democracy: Participatoiy Politics for a New Agę, Berkeley: I h n > i || Cnlifornia Press, 1984. , ItiiiTy U.: Sociologists, Economists, and Democracy, London: Collier-Maomilloill l ' ' / n H.nry B.: Ix democracy special?, [w:] Peter Laslett i James Fishkin, red. l'lii/i>,
n/'Aimrlciin '•<•• >• n

Dalii R. A.: A Preface to Democratic Theoiy, Chicago: Univcrsily of < ' l i u ;ij'.n l ' n i Dahl R. A.: After the Revolution, New Havcn, Conn.: Yale Universily 1'renH, 197(1, Dalii R. A.: Democracy and its Critics, New Mnvcn, Conn.: Yale l ) n i v c r s i l y PITN-I, 1 ' H i ' i Downs A.: Ań Economic Theoiy of Democracy, New York: Hurpcr & Rów, l ').17, Iily J, M,: Democracy and Distnist, Cambridge, Mass.: l l : i r v i i r c l U n i v u i ' N i i y 1'it'HS, I W i F i s h k i n J, S,: Democracy and Dellberatlon, New l l n v e n , Conn,: Ynle Unlvi
vi '

1973. Mili J. S.: O rządzie reprezentatywnym, Kraków: Znak; Warszawa: Fundacja im. Stefana Batorego, 1995. Mili J. S.: O wolności, [w:] Mili, J. S. Utylitaiyzm, tłum. A. Kurlandzka, Warszawa 1959. Okin S. M.: Justice, Gender and the Family, New York: Basic Books, 1989. Pennock J. R.: Democratic Political Theoiy, Princeton, NJ: Princeton University Press, 1971), Pennock J. R.: Democracy is notparadoxical: commenl, „Political Theory", 2, l , luty 1974, s. 88—93. Phillips A.: Engendering Democracy, University Park: Pennsylvania State Uniyersity Press, 1991, Rawls J.: A Theory of Justice, Cambridge, Mass.: Harvard Uniyersity Press, 1971; Ti;m,i spra\viedliwości, tłum. M. Panufnik, J. Pasek, A. Romaniuk, PWN, Warszawa 1994, Riker W. H., Ordeshook P. C.: A theoiy ofthe ca/cu/us ofvoting, „American Political Suiuncu Review", 62, 1968, s. 25^42. Rousseau J.-J.: Umowa społeczna, tłum. zbiór., opr. B. Baczko, PWN, Warszawa 1966 [I762|, Schumpeter J.: Capita/ism, Socialism, and Democracy, London: George Allen & U n w i n , 1943. Thompson D. F.T^fc Democratic Citizen: Soda! Science and Democralic Theory in the 7lrr;/ tiefh Century, Cambridge: Cambridge Uniyersity Press, 1970. Waldron J.: Rights and majorities: Rousseau revisited, [w:] John W. Chapman, Alan Werlheimcr, red. Majorities and Minorities, New York: New York University Press, 1991, s. 44—75. Walzer M.: Philosophy and democracy, „Political Theory", 9, 3, sierpień 1981, s. 379 399. Walzer M.: Spheres of Justice, New York: Basic Books, 1983. Wollheim R.: A paradox in the theory of democracy, [w:] Peter Laslett, W. G. Rimciman, red Philosophy, Politics and Sociely, 2 seria, Oxford: Blackwell, 1962, s. 71—87.

Majorities and Miiwrilliy, Nów Y o i k l NlW

Cohen J., Rogers ^» On Democracy: Toward a Transformation York: Penguin Books, 1983.

Gutmann A.: Democralic Education, Princeton, NJ: Princeton University Press, 1987. Gutmann A., Thompson D.: Morał conjlict andpolilical consensus, „Ethics" 101, październik 1990, s. 64—88. Hardin R.: Public choice versus democracy, [w:] John W. Chapman i Alan Wertheimer, red. Majorities and Minorilies, New York: New York University Press, 1990, s. 185—203. Honderich T.: A difficulty wilh democracy, „Philosophy & Public Affairs", 3, zima 1973, s. 221—226. Hurley S. L.: Natura! Reasons: Personality and Polity, New York: Oxford University Press, 1989. Macpherson C. B.: Democratic Theory: Essays in Relńeval, Oxford: Oxford University Press,

H$W

Related Documents


More Documents from ""

Leszek P Y R A
June 2020 6
Polish Cuisine
June 2020 6
June 2020 7
June 2020 4