MOJA MUZA moja muza jest samotna i cierpi na bezsenność gra ze sobą w szachy przesiaduje nad pasjansami błądzi w labiryncie słów moja muza nie pamięta numeru dowodu osobistego lubi gadać o sobie kiepskim wierszem leczy się z nadmiaru wyobraźni moja muza ma palce poplamione atramentem z dziecinnej zabawki mierzy w jądro kosmosu łopatką do piasku chce dokopać się Hadesu z moją muzą łamiemy kwitnącą jabłoń i kulejąc idziemy strącać z nieba anioły
Wrocław, 15 lutego 1985