Czas Sie Wypelnil

  • October 2019
  • PDF

This document was uploaded by user and they confirmed that they have the permission to share it. If you are author or own the copyright of this book, please report to us by using this DMCA report form. Report DMCA


Overview

Download & View Czas Sie Wypelnil as PDF for free.

More details

  • Words: 24,262
  • Pages: 64
Czas

się wypełnił

Spis treści WPROWADZENIE........................................................................................... 3 PIERWSZE OSTRZEŻENIE ............................................................................ 7 Ewangelia u zarania dziejów świata .................................................................. 7 Prawo Boże ...................................................................................................... 11 Ewangelia Wieczna - plan zbawienia od grzechu............................................ 14 Praktyczna współpraca z Bogiem .................................................................... 19 Sąd Boży .......................................................................................................... 21 Oddajcie pokłon Stwórcy................................................................................. 29 DRUGIE OSTRZEŻENIE............................................................................... 33 Babilon............................................................................................................. 33 Prawo Boże - ale jakie?.................................................................................... 34 Nieśmiertelność duszy? − Tak, ale kiedy?....................................................... 38 TRZECIE OSTRZEŻENIE ............................................................................. 45 Bestia i jej znamię............................................................................................ 45 Obraz Bestii ..................................................................................................... 53 ZAKOŃCZENIE ............................................................................................. 57

Użyte cytaty biblijne zostały zaczerpnięte z Pisma Świętego: 1. w przekładzie Biblii Tysiąclecia wydanie III poprawione, 2. w przekładzie księdza Jakuba Wujka (BJW). Oznaczenia zawarte w tekście np. Księga Rodzaju 1,1; 2,3 oznaczają, że cytowany tekst znajduje się w Księdze Rodzaju rozdział 1, wiersz 1, a kolejny w tej samej księdze rozdział 2, wiersz 3.

Projekt okładki: Ryszard Augustyn Redakcja: zespół Wydanie pierwsze

ISBN 83-60271-06-2 ISBN 978-83-60271-06-3 Wydawca: ORION plus

Wprowadzenie Żyjemy w czasach, w których cały świat obserwuje potęgowanie się różnych kataklizmów, jak susze, powodzie, olbrzymie pożary, niszczące huragany, trzęsienia ziemi, czy też inne straszne w skutkach zjawiska. Tysiące ludzi traci życie na skutek tych nieszczęść. Miliony ludzi dotyka nędza i głód. Do tego dochodzą jeszcze wojny, powstania narodowe, przeludnienie, zniszczenia ekologiczne, oraz zagrożenia płynące z terroryzmu i możliwości wybuchu ogólnoświatowego konfliktu. Coraz więcej słyszy się o zbrodniach i bezprawiu, które panoszy się na ulicach, w sąsiedztwie, tuż obok nas. Wszystko to pomnaża u ludzi zagubienie i strach o przyszłość. Wielu ludzi pyta: „Dokąd zmierza ten świat?”, „Czy ktoś nad tym zapanuje?”, „Gdzie w tym wszystkim jest Bóg?”. Chociaż wielu ludzi zadaje te pytania, to szukając na nie odpowiedzi rzadko sięgają po Pismo Święte. Tymczasem, jeśli chcemy dowiedzieć się czegoś więcej o naszym dzisiejszym świecie i przyczynach nękających go trudności, to właśnie po tę księgę powinniśmy sięgnąć w pierwszej kolejności. W Piśmie Świętym znajdziemy najbardziej rzetelną odpowiedź na te i inne pytania, ponieważ zawarte w nim informacje pochodzą od Boga, który patrzy na zachodzące na naszej ziemi wydarzenia z szerszej perspektywy, niż my ludzie. On widzi nie tylko

przyczyny i dalekosiężne skutki zachodzących zdarzeń, ale także nasze miejsce w nich. Jeśli sięgniemy do Pisma Świętego i przyjmiemy płynące z niego rady, to będziemy mogli śmiało patrzeć w przyszłość wiedząc, że nic nie dzieje się bez celu. Wszelkiego rodzaju nieszczęścia będą narastały, możemy jednak mieć pewność, że nie jesteśmy zostawieni samym sobie. Pan Bóg we właściwym czasie doprowadzi do końca swoje pełne miłości zamierzenia wobec nas i naszego świata. Panuje przekonanie, że Pismo Święte trudno zrozumieć. Tymczasem Pan Jezus nie wybrał na swoich uczniów ludzi wykształconych i wysoko postawionych, lecz ubogich, prostych i nieuczonych. Przemawiał do ludzi w taki sposób, że rozumieli Go zarówno ludzie uczeni jak i rybacy, pasterze czy rolnicy. Przemawiał tak, abyśmy wszyscy mogli go zrozumieć - językiem prostym i zrozumiałym. Trudności tkwią jedynie w chęci przyjmowania Jego słów i stosowania się do Jego nauk. To ludzie sami wypaczają proste nauki, ponieważ nie zawsze odpowiadają one ich poglądom i uderzają w ich umiłowane zwyczaje. Zamiast uznać wyższość Pisma Świętego, próbują sami w swojej ludzkiej mądrości wyjaśniać, co Pan Jezus miał na myśli. Uczeni w czasach Jezusa, podobnie zresztą jak i dzisiaj, bardziej cenili swoją własną mądrość i tradycje, niż Słowo Boże. Ci, których uważano za

3

mądrych i uprawnionych do tego, by tłumaczyć, co mówi Pismo Święte, nie uznali w Jezusie Zbawiciela świata, ponieważ nie odpowiadał On ich własnym przekonaniom i tradycjom. Niestety, prosty lud, który zaufał swoim przywódcom i nauczycielom religii, także odrzucił Jezusa ściągając na siebie Jego niewinną krew. Odpowiedzialność za to, że wybrali Barabasza zamiast Jezusa spadła jednak nie tylko na przywódców, ale i na prosty lud, ponieważ Bóg każdemu indywidualnie dał rozum i każdy sam mógł ocenić, co jest prawdą. Wielu zginęło powierzając swój wieczny los w ręce ludzi, którzy popełnili błąd i nie chcieli się do tego przyznać, ponieważ to osłabiłoby ich wpływ w sprawach religii. Dzięki Bogu byli też i tacy, którzy chętnie słuchali Pana Jezusa i poznali, że jest On Zbawicielem świata. Słuchali bardziej głosu Ducha Świętego, który przemawiał wprost do ich serc, niż ludzi. Tacy właśnie prości rybacy, pasterze i zwykli ludzie stali się apostołami i uczniami. Nie oglądali się na mądrych tego świata, bo życie wieczne było dla nich zbyt cenne, by powierzać je w ręce innych ludzi. Bóg znając przewrotność ludzkiej natury nie uzależnił żadnego człowieka od woli drugiego człowieka. Każdy jest odpowiedzialny za samego siebie i sam, z Bożą pomocą, może dokonać oceny, co jest prawdą. Żyjemy w czasach, gdy Pismo Święte dostępne jest dla wszystkich i ogromnym smutkiem napawa fakt, że w kraju uważanym za chrześcijański tak niewielu ludzi czyta Pismo Święte i zna jego nauki. Wielu

ludzi, zamiast samodzielnie poznawać podstawy swej wiary, składa swój wieczny los w ręce nauczycieli religii. Niestety postępując w ten sposób naśladują zły przykład tych, którzy pod wpływem swoich przywódców religijnych dokonali tragicznego wyboru skazując niewinnego Pana Jezusa na śmierć krzyżową. Także dzisiaj stoimy przed podobnym wyborem. Możemy sami, z Pismem Świętym w ręku, zobaczyć, co mówi Bóg i jaka jest prawda. Możemy również zaufać nauczycielom religii, ale to nie uchroni nas przed odpowiedzialnością, w razie gdyby ludzie ci się mylili. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu ma dla nas nieocenioną wartość. Jest ono zapisem Bożego postępowania od zarania dziejów świata. Mówi się, że nie jest mądry naród, który nie zna swej historii, ponieważ wtedy zazwyczaj popełnia takie same błędy jak w przeszłości. Pismo Święte opisuje historie wielu ludzi, ich błędy i skutki tych błędów. Znając te zapisy możemy uniknąć przykrych doświadczeń, które były ich udziałem i wielokrotnie przynosiły im nieodwracalne szkody. Pismo Święte jest darem Bożym dla całej ludzkości, ponieważ nauki w nim zawarte są uniwersalne i nie znają granic narodowościowych czy czasowych. Stary Testament ma dla chrześcijan taką samą wartość jak Nowy. Prawie wszyscy wiedzą, że Nowy Testament mówi o życiu Pana Jezusa i pierwszych chrześcijan, lecz dla wielu ludzi zaskoczeniem może być to, że również Stary Testament mówi o Chrystusie. Zresztą sam Pan Jezus posługiwał się

4

tylko Starym Testamentem, dlatego że Nowy Testament w tamtym czasie jeszcze nie istniał. To właśnie o pismach Starego Testamentu powiedział, że składają one świadectwo o Nim i zachęcał ludzi, by je czytali. Proroków i patriarchów Starego Testamentu również można nazwać chrześcijanami, ponieważ byli oni wyznawcami Chrystusa, oczekiwali na Jego pierwsze przyjście na ten świat i spoglądając w przyszłość z wiarą, oglądali je. To właśnie o Abrahamie, który jest bohaterem pierwszej księgi Starego Testamentu, Pan Jezus powiedział, że oczyma wiary oglądał on Jego dzień i radował się. Stary Testament jest dla chrześcijan skarbnicą wiedzy na temat Jezusa Chrystusa, gdyż wiele z Jego nauk można w pełni zrozumieć tylko w oparciu o te pisma. Już choćby imię nadane Panu Jezusowi przez Jana Chrzciciela - Baranek Boży - można w pełni zrozumieć tylko wtedy, gdy zobaczymy, jaką rolę w starotestamentowej służbie w świątyni żydowskiej odgrywał baranek składany na ofiarę. Gdy zobaczymy jak w życiu, służbie, śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa wypełnione zostały symbole i proroctwa Starego Testamentu, wtedy w pełni zachwyci nas wielka miłość Boża i rzeczywiście uznamy Go za Zbawiciela świata. Wtedy zrozumiemy, że faktycznie był On „cztery tysiące lat wyglądany” i przyszedł wypełnić obietnice dane Adamowi i Ewie, Noemu, Abrahamowi, Jakubowi, Józefowi i wielu innym.

Pismo Święte zawiera również wiele ostrzeżeń, ponieważ Bóg w swej miłości zawsze ostrzegał ludzkość przed skutkami, jakie nastąpią w wyniku nieprzestrzegania Jego Prawa. Oznajmił On Noemu o wielkim potopie, Abrahamowi i Lotowi o zniszczeniu Sodomy i Gomory, a Mojżeszowi o plagach egipskich. Proroctwa dotyczące tych wydarzeń oraz ich wypełnienie, zostały zapisane dla potomnych, aby potwierdzały wiarygodność Pisma Świętego. Bóg także dla nas przygotował ważne ostrzeżenie, które przekazał nam przez Apostoła Jana w Księdze Apokalipsy, ostatniej księdze Pisma Świętego. Księga ta świadczy o tym, jak nierozłączny jest Stary i Nowy Testament. Jest ona uważana za najtrudniejszą księgę w Piśmie Świętym, dlatego, że zawiera mnóstwo symboli. Symbole te zostały jednak zaczerpnięte ze Starego Testamentu i dzięki temu można zrozumieć ich znaczenie. Należy pamiętać, że Pismo Święte nie podlega dowolnej interpretacji, a właściwe wyjaśnienie zawartych w nim symboli, można uzyskać tylko przez porównywanie różnych fragmentów i odkrywanie znaczenia pewnych zwrotów w całej księdze. Potraktujmy Stary i Nowy Testament jako nierozdzielną całość, a z pewnością Bóg, który jest rzeczywistym Autorem Pisma Świętego, pomoże nam zrozumieć to, co chciał nam przekazać za pośrednictwem swego ucznia - Apostoła Jana. To szczególne, skierowane właśnie do nas, Boże ostrzeżenie zawarte

5

w Księdze Apokalipsy, dotyczy naszego przygotowania się na najważniejsze wydarzenie w dziejach ludzkości powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. Przed swoim wniebowstąpieniem Pan Jezus obiecał swoim uczniom, że po nich powróci. Trudności i nieszczęścia, które obserwujemy w dzisiejszym świecie, są pewnym dowodem na to, że wypełnienie się tej obietnicy przybliżyło się. Apostoł Jan opisał powtórne przyjście Jezusa Chrystusa w końcowej części 14 rozdziału Księgi Apokalipsy. Opis ten poprzedzony został proroczą wizją trzech aniołów lecących przez środek nieba. Aniołowie ci obwieszczają ostatnie Boże ostrzeżenia skierowane do świata. Pierwszy anioł ogłasza całemu światu Odwieczną Dobrą Nowinę, która pokazuje nam, w jaki sposób możemy być zbawieni. Informuje on nas także o tym, że nie możemy zwlekać z przygotowaniem się na powtórne przyjście Chrystusa, ponieważ poprzedzające je wydarzenia już następują. Drugi anioł ostrzega przed błędnymi naukami, które sprawiają, że nie rozumiemy Bożego postępowania, a przez to nie umiemy przygotować się na powrót Chrystusa.

Trzeci anioł ostrzega nas, że przed powtórnym przyjściem Chrystusa czekają nas trudne czasy. W sprawach religijnych będzie panowało wielkie zamieszanie, wszyscy ludzie będą musieli podjąć decyzję, co jest dla nich najważniejsze - autorytet Boga czy autorytet ludzi. Te trzy ostrzeżenia są dla nas niezwykle ważne, ponieważ jeśli ich nie usłuchamy, powrót Chrystusa zamiast być dla nas wydarzeniem radosnym, będzie zapowiedzią naszej zguby. Uważnie przeczytajmy skierowane do nas ostrzeżenia i przygotujmy się, by powitać powracającego Chrystusa z radością.

6

Pierwsze ostrzeżenie „Potem ujrzałem innego anioła lecącego przez środek nieba, mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia wśród tych, którzy siedzą na ziemi, wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu. Wołał on głosem donośnym: Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę, bo godzina sądu Jego nadeszła. Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód!” (Apokalipsa św. Jana 14,6-7)

Pierwszy anioł, którego zobaczył Apostoł Jan miał obwieścić całemu światu Dobrą Nowinę - Ewangelię. Jest ona nazwana odwieczną, a to znaczy, że sięga dalej w przeszłość niż się powszechnie uważa i od wieków pozostawała taka sama. Historia Dobrej Nowiny nie rozpoczęła się więc z chwilą narodzenia się Pana Jezusa w Betlejem, lecz znacznie wcześniej. Aby się o tym przekonać, musimy sięgnąć wstecz, aż do czasu, gdy zaistniał nasz świat.

się, że Bóg jest Stwórcą ziemi i wszystkich istot żyjących na niej. „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (Księga Rodzaju 1,1). Stwarzając świat Bóg Ojciec nie działał jednak samotnie. W Ewangelii wg. św. Jana 1,1-3 czytamy, że miał On wiernego Towarzysza, który wykonywał stwórcze plany: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.” Kolejny tekst z Ewangelii wg św. Jana 1,14 wyjaśnia nam, że tym Słowem jest Jezus Chrystus − Syn Boży: „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.” Tak więc Jezus Chrystus - Słowo przedstawiony jest jako Ten, który istniał na początku, jako Bóg i jako Ten, który wszystko stworzył. O Chrystusie jako Stworzycielu możemy również przeczytać w liście do Kolosan 1,15-17: „On jest obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim

Ewangelia u zarania dziejów świata Już w młodym wieku zastanawiamy się nad naszym miejscem na świecie. Na temat samego powstania wszechświata i naszej planety znane są różne sprzeczne ze sobą hipotezy. Podobnie ma się sprawa z pochodzeniem i przeznaczeniem człowieka. Te poszukiwania towarzyszą nam od zarania dziejów. Pismo Święte nie pozostawia wątpliwości jeśli chodzi o powstanie ziemi i pochodzenie człowieka. Już na jego pierwszych stronach dowiadujemy

7

czyste, a pragnienia i namiętności - kontrolowane przez rozum. Czuł się szczęśliwy będąc obrazem Stwórcy, kochając Boga z całej swej duszy i bliźniego swego jak siebie samego. W sposób naturalny człowiek kierował się ku temu, co dobre, ponieważ Boże Prawo wpisane było w jego serce. Żył w ścisłej i radosnej łączności z Bogiem, mając możliwość bezpośredniego kontaktu z Nim. Pan Bóg pragnął, aby człowiek okazywał Mu posłuszeństwo w sposób całkowicie dobrowolny, wypływający z miłości. Dał mu więc wolną wolę i możliwość wyboru, czy będzie Mu posłuszny, czy nie. O jednym z drzew ogrodu Eden, w którym mieszkali Adam i Ewa, Bóg powiedział: „…Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli” (Księga Rodzaju 3,3). Nasi pierwsi rodzice nie usłuchali tego Bożego przykazania popełniając w ten sposób pierwszy grzech, a „Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem” (I List św. Jana Apostoła 3,4). Gdy człowiek zgrzeszył w jego naturze zaszła dramatyczna zmiana. Nie znajdował już upodobania w bezpośrednim kontakcie z Bogiem, lecz szukał schronienia przed Jego obliczem. Zamiast bezinteresowną miłością człowiek zaczął kierować się samolubstwem. Zaczęły nim rządzić egoistyczne pragnienia i emocje, stał się uległy wobec pokus i podszeptów kusiciela. Nieposłuszeństwo osłabiło naturę człowieka i sprawiło, że nie jest on zdolny przeciwstawić się mocy zła własnymi siłami. Złe skłonności

zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie.” A zatem Pan Bóg stwarzając świat działał za pośrednictwem Swego Syna i w całym wszechświecie nie ma ani jednej rzeczy, której by Chrystus nie stworzył. On stoi na czele wszystkiego, On jest Stwórcą i przez Niego wszystkie rzeczy są utrzymywane, aż po dzień dzisiejszy. Ta myśl jest zapisana w liście do Hebrajczyków 1,3: „Ten [Syn], który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi...” Przez Jego słowo zostały stworzone niebo i ziemia, to samo słowo utrzymuje je na swoich miejscach zachowując przed zniszczeniem. Wszystko, co Bóg stworzył było wspaniałe i piękne. „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre… (...) A wreszcie rzekł Bóg: ‘Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!’. Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Księga Rodzaju 1,31; 1,26-27). Realizując dzieło stworzenia Bóg uczynił człowieka „na swój obraz”. Natura stworzonego człowieka pozostawała w harmonii z wolą Bożą, jego uczucia i myśli były

8

zapanowały w jego sercu czyniąc go niewolnikiem grzechu. Na tym jednak nie zakończyły się skutki przestępstwa. Pan Bóg ostrzegając człowieka przed popełnieniem grzechu powiedział, że jego następstwem będzie śmierć. „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć...” (List do Rzymian 6,23). Miała to być nie tylko ta doczesna śmierć, ale śmierć wieczna - wiecznie nieistnienie. Wynikało to z tego, że grzech oddziela człowieka od Boga, który jest Źródłem wszelkiego życia, a zatem grzesząc człowiek sam wybiera śmierć. Adam i Ewa popełnili pierwszy grzech, ponieważ dali się oszukać kusicielowi, który przedstawił im pełnego miłości Boga w fałszywym świetle. Uwierzyli szatanowi, który zarzucił Bogu, że nie dąży On do szczęścia swoich stworzeń, a raczej chce panować nad nimi jak tyran. Aż po dzisiejszy dzień oczernia on Boży charakter, ukazując Go jako uosobienie surowej sprawiedliwości, srogiego sędziego, który tylko czeka na jakieś uchybienie ze strony człowieka, by go potępić i ukarać. Tymczasem, jeśli spojrzymy na to jak Bóg zareagował na grzech człowieka, to zobaczymy, że wcale nie jest On taki, jak przedstawił to szatan. Pierwszy obraz przedstawiający Boga, po upadku człowieka w grzech, to ten, jak przechadza się po ogrodzie Eden, wołając Adama: „Gdzie jesteś?” (Księga Rodzaju 3,9). Są to pierwsze słowa, jakie Bóg kieruje do człowieka po jego upadku. Człowiek zgrzeszył, i choć Bóg nie może zaakceptować grzechu, pierwszy wyciąga rękę do człowieka.

Szuka go i przywołuje do siebie, nie po to, aby go potępić, lecz aby zaoferować mu swoją pomoc. Obraz ten przypomina nam przypowieść Pana Jezusa o pasterzu, który szuka zagubionej owcy. Taki właśnie Bóg, pełen czułej miłości do swoich dzieci, jest nam przedstawiony zaraz na początku Starego Testamentu. To tutaj, na pierwszych kartach Pisma Świętego, w ofercie Bożej pomocy, znajdujemy tę właśnie odwieczną Dobrą Nowinę, o której mówi anioł, którego widział Apostoł Jan. Gdy człowiek zgrzeszył zwiedziony przez węża, Pan Bóg rzekł do węża: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Księga Rodzaju 3,15). Była to pierwsza obietnica, że przyjdzie Ktoś, kto pokona nieprzyjaciela, który przywiódł człowieka do grzechu i który planował jeszcze dalsze zło. Na przyjście tego Kogoś - Mesjasza - oczekiwali z niecierpliwością już nasi pierwsi rodzice. Chociaż człowiek musiał opuścić swój rajski dom, to Pan Bóg nie pozostawił go bez nadziei. Zatroszczył się o to, co najważniejsze - przygotował drogę zbawienia od wiecznej śmierci, która groziła człowiekowi oraz zapewnił swoją pomoc w pokonywaniu grzesznych skłonności. Zrobił jednak jeszcze coś, by okazać mu swoją miłość. „Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich” (Księga Rodzaju 3,21). Pomimo grzechu Pan Bóg

9

nie pozostawił człowieka samemu sobie. Jego ojcowska troska nawet o te codzienne ludzkie potrzeby, jak odzienie czy pożywienie, nie pozwala wątpić w Jego miłość. Również otaczający człowieka świat nie jest miejscem całkowitego smutku i niedoli. Chociaż wszystkie żywe stworzenia zaczęły podlegać prawu doczesnej śmierci, to nawet w skażonej przyrodzie znajdujemy poselstwo nadziei i pociechy, gdyż na ostach rosną kwiaty, a ciernie pokrywają się różami. Odradzająca się każdego roku przyroda jest ciągłym świadectwem tego, że odrodzenie jest możliwe zarówno dla niej jak i dla człowieka. Na każdym rozwijającym się pączku i każdym źdźble wschodzącej trawy widnieje napis: „Bóg jest miłością”. Pan Bóg na różne sposoby pragnie okazać nam swoją miłość. On chce, aby nasze serca były z nim ściśle związane i abyśmy okazywali Mu dobrowolne posłuszeństwo wiedząc, że nasz niebiański Ojciec pragnie dla nas tego, co najlepsze. Nieprzyjaciel wszelkiego dobra stale jednak okłamuje ludzi sprawiając, że spoglądają na Boga z trwogą i widzą w nim raczej srogiego pana, na którego przychylność muszą sobie zasłużyć. W ten sposób, nawet jeśli zewnętrznie okazują Bogu posłuszeństwo, to robią to nie z miłości, ale ze strachu, a takiego posłuszeństwa On nie pragnie. Aby zatem wzbudzić w człowieku prawdziwe posłuszeństwo wypływające z miłości, należało zdemaskować kłamstwo szatana ukazując prawdziwy obraz Boga. Ponieważ tylko miłość

może wzbudzić miłość, dlatego należało okazać Bożą miłość w całej pełni. Mogła tego dokonać tylko jedna istota we wszechświecie. Tylko Ten mógł zapoznać człowieka z tą miłością, kto był z Bogiem od wieczności i sam znał całą jej wzniosłość i głębię. Właśnie w tym celu Jezus przyszedł na świat. Syn Boży zstąpił z nieba, aby objawić nam Ojca. Gdy jeden z uczniów prosił Jezusa: „...Panie, pokaż nam Ojca...”, odpowiedział mu Pan Jezus: „...Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? (…) Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (Ewangelia wg św. Jana 14,8-9; 10,30). Chrystus, chociaż był Bogiem i Władcą wszechświata, Tym, któremu całe niebo z radością oddawało cześć, nie cieszył się swoją wspaniałością tak długo, dopóki człowiekowi groziła wieczna śmierć. Duch ofiarnej miłości nie pozwolił Mu bezczynnie patrzeć na ludzkie nieszczęście. Dlatego dla zbawienia człowieka i z miłości do niego dobrowolnie się poniżył, odłożył wszystkie swoje bogactwa i swoją chwałę, a przyjął na siebie naturę człowieka. Upokorzenie, jakie Chrystus dobrowolnie przyjął na siebie, zostało najlepiej wyrażone przez Apostoła Pawła w liście do Filipian 2,6-8: „On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym

10

aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej.” Opisując Swoją ziemską misję, Jezus powiedział: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana” (Ewangelia wg św. Łukasza 4,18-19). To było Jego zadaniem. Gdziekolwiek się pojawiał wszędzie czynił dobro, uzdrawiając chorych i dręczonych przez szatana. W każdym z jego czynów objawiała się miłość i łaska. Jego serce biło troską i współczuciem dla ludzi. W każdym człowieku widział zagubioną duszę, której zbawienie było Jego zadaniem. Najbiedniejsi i najskromniejsi nie bali się do Niego zwrócić. Zawsze był uważny, troskliwy, pełen miłości. Nigdy nie był szorstki, nie wypowiadał ostrych, zbędnych słów, nie zadał niepotrzebnego bólu wrażliwym sercom. Jego życie było pełne samozaparcia i głębokiej troski o innych. Jezus, miłosierny i pełen litości Zbawiciel, był Bogiem objawionym w ciele, bo „...Słowo stało się ciałem…” (Ewangelia wg św. Jana 1,14). Pan Jezus zarówno słowami, jak i czynami objawiał wielką miłość, jaką Bóg od wieczności żywił do człowieka. Przyszedł objawić nam charakter Ojca, dlatego też powinniśmy patrzeć na Ojca przez pryzmat Jego Syna. On pokazał swoim życiem, że szatan oczernił Boga. Bóg nie jest żadnym tyranem. On stworzył człowieka nie po to, by ten służył Mu jako niewolnik. Stworzył go dlatego, że pragnął dzielić się z nim

swoją miłością i chociaż człowiek zgrzeszył, to Boża miłość nie osłabła. W obliczu tragedii, jaką jest grzech, Bóg nie opuścił człowieka, lecz skierował swoje siły na to, by go ratować. By to osiągnąć Bóg działa czasami w sposób, który wydaje nam się surowy, bezlitosny i niezrozumiały. Pan Jezus pokazał jednak, co naprawdę znajduje się w Bożym sercu i co jest motywem takich działań - jest to wieczna, niezachwiana miłość. Jeśli więc Bóg, szczególnie Ten przedstawiony w Starym Testamencie, wyda nam się czasami zbyt okrutny to pamiętajmy, że ratując i wychowując człowieka postępuje On tak, jak pełen miłości ojciec, który czasami karze, ale robi to właśnie dlatego, że kocha.

Prawo Boże Już Adamowi i Ewie Bóg obiecał, że zniszczy tego, który przywiódł ich do grzechu oraz ustanowi nieprzyjaźń między człowiekiem i kusicielem. Człowiek może pokonać kusiciela tylko wtedy, gdy Bóg włoży w jego serce nienawiść do grzechu. Po upadku w grzech ludzie w sposób naturalny skłaniają się raczej do złego niż dobrego, dlatego aby wypełnić tę obietnicę Bóg dał ludziom Prawo, które miało pokazywać im, co jest grzechem. Zapis tego Prawa oraz obietnice przyjścia Zbawiciela miały przetrwać przez wieki. W tym celu Bóg wybrał spośród ludów ziemi jeden naród naród izraelski, któremu przekazał te rzeczy. W pewnym czasie w historii byli oni ludem, który w sposób szczególny należał do Boga. Mieli dzielić się z innymi wiedzą pochodzącą

11

bezpośrednio od Boga tak, aby wszyscy ludzie mogli poznać prawdziwego Boga i okazywać Mu posłuszeństwo. Ci, którzy zgodzili się służyć prawdziwemu Bogu stawali się Izraelitami nie według pochodzenia, ale z serca. Zarówno wtedy, jak i dzisiaj wszystkie słowa Boga kierowane do Izraelitów dotyczyły również wszystkich tych, którzy chcieli Mu służyć. [List do Rzymian 2,28-29]. W Księdze Wyjścia 20,1-3 czytamy: „Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa: Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!” Kto wypowiedział te słowa? Ten, który wyprowadził Izraelitów z Egiptu i towarzyszył im w wędrówce do ziemi obiecanej. Apostoł Paweł mówiąc o tym wydarzeniu stwierdza, że wszyscy, którzy opuścili Egipt „…pili ten sam duchowy napój. Pili zaś z towarzyszącej im duchowej skały, a ta skała - to był Chrystus” (I List do Koryntian 10,4). To zaskakujące! To Chrystus wyprowadził Izraela z Egiptu i to On ogłosił Prawo Boże na Synaju! Jest to Jego dar dla nas wszystkich. Jest ono tak ważne, że Bóg zapisał je swoją własną ręką na kamiennych tablicach. [Księga Wyjścia 31,18 i 32,16].

Niezwykle istotne jest, abyśmy dobrze znali treść tego prawa i pamiętali, że jest ono niezmienne, tak jak Bóg jest niezmienny. Gdy Pan Jezus był na ziemi powiedział: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni

się w Prawie, aż się wszystko spełni” (Ewangelia wg św. Mateusza 5,17-18). Prawo Boże jest konstytucją Bożego rządu i jeśli mamy być obywatelami Królestwa Bożego, to musimy je dobrze znać. Dlatego, aby mieć pewność, że znamy to Prawo w takim brzmieniu jak wypowiedział je sam Bóg, poświęćmy swoją uwagę i dokładnie przeczytajmy jego treść zaczerpniętą z Pisma Świętego. Prawo Boże jest wyrazem najwyższej wolności, dlatego psalmista Dawid powiedział: „Jest moją radością, mój Boże, czynić Twoją wolę, a Prawo Twoje mieszka w moim wnętrzu” (Księga Psalmów 40,9). Wolność ta nie polega jednak na samowoli. Przykazania Boże nie pozwalają nam krzywdzić innych, ale jednocześnie nakazują innym, aby nie krzywdzili nas. Gdyby wszyscy ludzie to rozumieli, jakże inaczej wyglądałoby życie na naszej ziemi. Nie byłoby zabójstw, kradzieży, wyzysku, kłamstwa i tego wszystkiego, co sprawia, że jeden człowiek boi się drugiego. Boże przykazania nie są ciężkim ograniczeniem naszej wolności, są one jedyną skuteczną receptą na szczęśliwe i bezpieczne życie. Sam człowiek nie może jednak doprowadzić do szczęśliwej harmonii w stosunkach między ludźmi, dlatego że każdy człowiek, od chwili upadku Adama i Ewy, jest z natury grzeszny i kieruje się raczej egoizmem, niż czystą miłością Bożą. Tylko Bóg może zmienić ten stan rzeczy i połączyć nasze serca ze Sobą, a wtedy miłość do Boga będzie objawiała się także w miłości do drugiego człowieka.

12

Dekalog - Prawo Boże „Jam jest Pan, Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.

V.

Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.

Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.

II.

VI.

Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co jest na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą; a czyniący miłosierdzie tysiącom tych, którzy mnie miłują i strzegą przykazań moich.

Nie będziesz zabijał.

I.

VII. Nie będziesz cudzołożył.

VIII. Nie będziesz kradzieży czynił.

IX.

III. Nie będziesz brał imienia Pana, Boga twego, nadaremno; bo nie będzie miał Pan za niewinnego tego, który by wziął imię Pana, Boga swego, nadaremno.

Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu.

X.

IV. Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. Sześć dni robić będziesz i będziesz wykonywał wszystkie roboty twoje; ale dnia siódmego sabat Pana, Boga twego, jest: nie będziesz wykonywał weń żadnej roboty, ty i syn twój, i córka twoja, sługa twój i służebnica twoja, bydlę twoje i gość, który jest między bramami twymi. Przez sześć dni bowiem czynił Pan niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, a odpoczął dnia siódmego; i dlatego pobłogosławił Pan dniowi sobotniemu i poświęcił go.

13

Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego, ani będziesz pragnął żony jego, ani sługi, ani służebnicy, ani wołu, ani osła, ani żadnej rzeczy, która jego jest.” (Księga Wyjścia 20,2-17 BJW).

Ewangelia wieczna − Plan Zbawienia od grzechu Bóg pragnie z powrotem połączyć nas ze Sobą, a Swoje Prawo włożyć w nasze serca tak, abyśmy w naturalny sposób postępowali według niego. Obiecał, że to zrobi: „Takie jest przymierze, które zawrę z nimi w owych dniach, mówi Pan: dając prawa moje w ich serca, także w umyśle ich wypiszę je” (List do Hebrajczyków 10,16). Aby zrealizować to zamierzenie, Bóg opracował pewien plan działania. Plan ten wymaga jednak naszej współpracy, dlatego rzeczą konieczną jest abyśmy się z nim zapoznali, w przeciwnym bowiem razie nie będziemy w stanie spełnić naszej roli w nim. Bóg objawił Izraelitom swoje zamierzenia, nakazując im zbudować świątynię ściśle według Jego wskazówek. Miała być wybudowana na wzór Świątyni w niebie pokazanej Mojżeszowi. „…Gdy bowiem Mojżesz miał zbudować przybytek, to w ten sposób został pouczony przez Boga: Patrz zaś - mówi - abyś uczynił wszystko według wzoru, jaki ci został ukazany na górze” (List do Hebrajczyków 8,5). Świątynia ta oraz cała służba ofiarna, jaka się w niej odbywała była obrazową lekcją Ewangelii. Odwieczna Dobra Nowina została w niej przedstawiona w taki sposób, że każdy, kto zrozumie system ofiarny Starego Testamentu będzie mógł znacznie lepiej ocenić i zrozumieć Nowy Testament. Symboliczna służba świątynna znajduje swoje dokładne wypełnienie w życiu, służbie i ofierze Jezusa Chrystusa.

Pokazuje ona także to, co robi On obecnie. Służba ofiarna sprawowana w starotestamentowej świątyni miała przede wszystkim uczyć ludzi dwóch podstawowych lekcji. Pierwszą lekcją było to, że grzech oznacza śmierć. Prawda ta była wyciśnięta w każdej ceremonii i każdej służbie. Drugą lekcją było to, iż przebaczenie osiąga się tylko przez wyznanie grzechu i usługiwanie krwi. Miało to uzmysłowić ludziom cenę przebaczenia. Przebaczenie kosztuje! Ceną jest życie, i to życie Baranka Bożego! Poniżej znajduje się opis starotestamentowej świątyni i jej szkic, (Księga Wyjścia rozdziały 25 - 40). Cała świątynia otoczona była Dziedzińcem (Księga Wyjścia 27,9-13), na którym składano ofiary. Na nim znajdował się Ołtarz całopalenia (Księga Wyjścia 27,1-8), gdzie spalano złożone ofiary i Kadź miedziana nazywana Umywalnią (Księga Wyjścia 30,18-21), służąca kapłanom do rytualnych obmywań. Sama świątynia posiadała: Miejsce Święte i Miejsce Najświętsze (Księga Wyjścia 26,33). 1. Wewnątrz Miejsca Świętego znajdowały się trzy główne sprzęty świątynne: • Stół z chlebami (Księga Wyjścia 25,23-30). W znaczeniu symbolicznym wskazywał na Jezusa Chrystusa jako chleb żywota. „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. Jam jest chleb życia” (Ewangelia wg św. Jana 6,47-48).

14

• Siedmioramienny świecznik (Księga Wyjścia 25,31-40). Światło symbolizuje Słowo Boże i Jezusa Chrystusa „Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce” (Księga Psalmów 119,105) „A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: Ja jestem światłością świata...” (Ewangelia wg św. Jana 8,12). • Ołtarz kadzenia (Księga Wyjścia 30,110). Kadzidło symbolizuje modlitwy ludu Bożego. „Niech moja modlitwa będzie stale przed Tobą jak kadzidło...” (Księga Psalmów 141,2). 2. W Miejscu Najświętszym znajdowała się Arka Przymierza (Księga Wyjścia 25,10-22). Była to skrzynia powleczona złotem. Wieko tej skrzyni było nazwane Ubłagalnią (Księga Wyjścia 25,17-22). Na niej były umieszczone postacie dwóch aniołów. Pomiędzy aniołami objawiała się obecność Boża. Wewnątrz arki było Dziesięć Przykazań zapisanych przez samego Boga na kamiennych tablicach (Księga Powtórzonego Prawa 10,4-5). Do świątyni było jedno wejście, wskazujące, że do zbawienia prowadzi

MIEJSCE NAJŚWIĘTSZE

MIEJSCE ŚWIĘTE Ołtarz kadzenia

Arka przymierza

tylko jedna droga. Jezus powiedział o sobie: „...Ja jestem drogą, i prawdą, i życiem...” (Ewangelia wg św. Jana 14,6). „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dzieje Apostolskie 4,12). Spójrzmy teraz krótko na to, co działo się w czasach Starego Testamentu, gdy człowiek zgrzeszył. Zgodnie z Bożym poleceniem człowiek, który przez porównanie swego życia z Prawem Bożym dochodził do przekonania, że popełnił grzech, przynosił ze sobą baranka do bram dziedzińca świątyni. Tutaj, kładąc swoją rękę na głowie zwierzęcia wyznawał swoje winy i własnoręcznie zabijał niewinną ofiarę. Służba świątynna nie kończyła się jednak na zabiciu zwierzęcia, gdyż później następowała służba kapłańska. Kapłan brał nieco z krwi właśnie zabitej ofiary, wnosił ją do świątyni i pomazywał nią rogi ołtarza kadzenia. Obrazowało to przeniesienie grzechu na samą świątynię. Można o tym przeczytać w Księdze Kapłańskiej 4,27-35.

DZIEDZINIEC Stół z chlebami

Świecznik siedmioramienny

Schemat świątyni.

15

Umywalnia

Ołtarz całopalenia

Kluczową rolę w ułożonym przez Boga planie odgrywał baranek składany na ofiarę. Jego śmierć i dalsze postępowanie z jego krwią zdejmowało z grzesznika winę oraz przenosiło ją na samą świątynię. Jednak sama ofiara ze zwierzęcia nie miała mocy usuwania grzechu. Najważniejszą sprawą była tu wiara w obiecanego Baranka Bożego, który miał ponieść śmierć, aby zbawić człowieka. Zgodnie z tym planem Chrystus żył, cierpiał i umarł jako człowiek, aby nas odkupić. Bóg zezwolił, aby Jego umiłowany Syn zstąpił z nieba na skażony i zatruty grzechem świat. Pozwolił, aby Syn opuścił ukochanego Ojca i poszedł na hańbę, zniewagę, poniżenie, nienawiść i śmierć. „Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie” (Księga Izajasza 53,5). Spójrzmy na Niego, gdy był osamotniony w ogrodzie Getsemane i na krzyżu. Niewinny Syn Boży wziął na siebie ciężar naszych grzechów. On, który był jedno z Ojcem, odczuł w duszy straszną rozłąkę, jaką powoduje grzech między Bogiem a człowiekiem. Ta rozpacz wydarła z Jego ust bolesny okrzyk: „…Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Ewangelia wg św. Mateusza 27,46). To ciężar grzechu, poczucie jego potworności i oderwanie od Ojca złamały serce Syna Bożego. Udręka w Getsemane, śmierć na Golgocie były ceną naszego zbawienia. Trzeba również zauważyć, że to sam grzesznik zabijał ofiarę. Baranek umierał z powodu grzechu

popełnionego przez człowieka. Pan Jezus poniósł śmierć za każdego człowieka, umarł On po to, aby zmazać nasze grzechy. Chociaż Chrystus umarł na krzyżu blisko 2000 lat temu, to Jego śmierć została spowodowana przez moje i twoje grzechy. Jak w symbolicznej służbie świątynnej zabicie ofiary nie kończyło całego postępowania z grzechem, tak też śmierć Chrystusa na krzyżu nie była końcem Bożego planu zbawienia nas. Jego ofiara na krzyżu była zupełna i doskonała, nie ma potrzeby ciągłego jej powtarzania, jednak po niej musiał nastąpić dalszy etap służby świątynnej. Grzesznik mógł jedynie zabić ofiarę, aby jednak grzech mógł zostać przebaczony, potrzebna była służba kapłana, który musiał wnieść krew zabitej ofiary do świątyni. Tak właśnie się stało. Po śmierci na Golgocie Pan Jezus zmartwychwstał i wstąpił do nieba, aby tam w prawdziwej Świątyni, wykonać dla nas pracę kapłana. Gdy wyznajemy swoje grzechy Pan Jezus, jako nasz Arcykapłan w Świątyni w niebie, wstawia się za nami przed Ojcem przedstawiając swoją przelaną za nas krew. W ten sposób dostępujemy przebaczenia i grzech zostaje z nas zdjęty. [List do Hebrajczyków 7,24-27; 8,1-2; 9,24-28]. Jezus zapłacił Swoją krwią za popełnione przez nas grzechy, pragnie jednak czegoś więcej. Chce, abyśmy już więcej nie grzeszyli, chce uzdolnić nas do całkowitego posłuszeństwa i uczynić nas ludźmi sprawiedliwymi. Sami nie możemy tego dokonać, bo chociaż Prawo Boże pokazuje nam, co jest

16

grzechem, to nie daje nam siły do tego, by je przestrzegać. Pan Bóg znalazł jednak wyjście z tej sytuacji: „Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha” (List do Rzymian 8,3-4). Pan Bóg posłał Swojego Syna, aby Ten przyjął naturę grzesznego człowieka, aby doświadczył wszelkich ludzkich słabości i pokazał, że w tej naturze możliwe jest zwycięstwo w walce z pokusami. Chrystus stał się w ten sposób najlepszym Arcykapłanem i Pomocnikiem, jakiego moglibyśmy mieć. Pisze o tym Apostoł Paweł w liście do Hebrajczyków 2,17-18: „Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu. W czym bowiem sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom. (...) Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla /uzyskania/ pomocy w stosownej chwili” (List do Hebrajczyków 2,17-18; 4,15-16). Chrystus doświadczył na sobie

naszych słabości i dlatego wie jak nam dopomóc. On wie, z czym się zmagamy i wie ile siły potrzeba, aby się temu sprzeciwić. Pan Jezus nigdy nie popełnił grzechu, ponieważ jako człowiek w walce z pokusami nieustannie czerpał moc Bożą z więzi z Ojcem. My również możemy dysponować tą samą pochodzącą od Boga mocą, ponieważ mamy w Świątyni w niebie miłosiernego Kapłana, który wstawia się za nami i oferuje nam swoją pomoc. Dlatego słabe, zmęczone, przybite grzechem dusze mogą z ufnością zwracać się do Niego o pomoc wierząc, że On jej z pewnością udzieli. Zbawiciel wie, w którym momencie będzie nam ona potrzebna i zapewnił nam wszystko, abyśmy osiągnęli zwycięstwo, i zostali wyrwani z niewoli grzechu. „Jak z boskiej mocy jego zostało nam darowane wszystko, co dotyczy życia i pobożności, przez poznanie tego, który nas wezwał własną chwałą i mocą, a przez niego nam darował największe i kosztowne obietnice, abyście się przez nie stali uczestnikami boskiej natury, i uciekali od skażenia tej pożądliwości, jaka jest na świecie” (II List św. Piotra Apostoła 1,3-4 BJW). Co za wspaniałe możliwości stoją otworem dla chrześcijan. Bez względu na siłę nękających go pokus, bez względu na ludzkie słabości, chrześcijanin może zwyciężać czerpiąc siłę od Boga. Ten, który jest mocniejszy od szatana − Jezus Chrystus − chce nieustannie, przez Ducha Świętego, przebywać w naszych sercach po to, abyśmy na szatańskie ataki mogli spoglądać jak z fortecy, mówiąc: „Wszystko mogę

17

w Tym, który mnie umacnia” (List do Filipian 4,13). Wielu ludzi waha się: czy zawierzyć Bogu, czy nie; gdyż obawiają się, że On mógłby ich nie przyjąć. Obawiają się, że są zbyt grzeszni i myślą, że najpierw muszą sami się oczyścić. Tego jednak nie są w stanie uczynić, ponieważ żadne nasze zasługi nie są w stanie zadośćuczynić za popełnione przez nas grzechy. W żaden też sposób nie jesteśmy w stanie odpłacić Bogu za Jego wspaniałą miłość wobec nas. Nasza cała nadzieja musi spoczywać w Bogu, a On przyjmie nas nie dlatego, że widzi w nas coś dobrego, lecz dlatego, bo wie, że Jego Boska moc może uczynić nas sprawiedliwymi. Gdy Chrystus przybył na ziemię, by nas wykupić „...nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co w człowieku się kryje” (Ewangelia wg św. Jana 2,25). Nie jest zatem zawiedziony, gdy przychodzimy do Niego właśnie tacy, jacy jesteśmy. Bóg powiedział: „Ja, właśnie Ja przekreślam twe przestępstwa i nie wspominam twych grzechów” (Księga Izajasza 43,25). Ponieważ nie posiadamy sprawiedliwości Bożej, On nas wykupił, „…abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą” (II List do Koryntian 5,21). Jezus poniósł ofiarę na krzyżu, aby nas zbawić. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (Ewangelia wg św. Jana 3,16). Jeśli zatem Bóg tak bardzo nas kocha, że wydał Swego Syna na śmierć, aby nas zbawić, a odwieczna

Dobra Nowina jest planem ratowania nas od grzechu to, dlaczego głoszący ją pierwszy anioł, którego zobaczył Apostoł Jan woła: „…Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę…” (Apokalipsa św. Jana 14,7)? Pismo Święte samo wyjaśnia, co oznacza lęk czy bojaźń przed Bogiem, do której nawołuje anioł. Mówi ono: „Bojaźnią Pańską zła nienawidzić... (...) Miłość i wierność gładzą winę, bojaźń Pańska ze złych dróg sprowadza” (Księga Przysłów 8,13; 16,6). Tak więc bojaźń przed Bogiem to nie tylko wiara w Jego istnienie oraz odnoszenie się do Niego z szacunkiem i czcią. Ona pobudza człowieka do zerwania ze złym postępowaniem, pomaga miłować dobro i nienawidzić zła. Wezwanie do tego, by bać się Boga jest więc wezwaniem do tego, by podjąć współpracę z Bogiem w realizacji Jego planu wybawienia nas od grzechu. Bóg chce nam przywrócić to, co straciliśmy na skutek grzechu. Apostoł Paweł mówi w Liście do Rzymian 3,23: „Wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej.” Przez grzech człowiek stracił swoje podobieństwo do Boga (obraz Boży - Bożą chwałę). Pan Bóg poprzez symbolikę starotestamentowej świątyni, którą nakazał zbudować, pokazał, w jaki sposób pragnie przywrócić nam to, co utraciliśmy. Pokazał nam, że Baranek Boży poniesie śmierć za grzechy przez nas popełnione. Pozwolił nam także zobaczyć to, co dzieje się w Świątyni, która jest w niebie - mamy tam Kapłana, który wstawia się za nami. On oczyszcza nas z popełnionych grzechów i uzdalnia do życia zgodnego

18

z Jego Prawem, codziennie udzielając swej łaski, by odnowić w nas swój obraz. Pierwszy anioł nawołuje nas do tego, abyśmy nienawidzili grzechu (bojaźń przed Bogiem) i pozwolili Bogu odnowić w nas swój święty charakter (oddanie Bogu chwały).

Praktyczna współpraca z Bogiem Aby człowiek mógł ponownie cieszyć się wiecznym szczęściem, w jego życiu musi nastąpić radykalna zmiana. Jezus przyrównał tę zmianę do ponownego narodzenia się. Powiedział: „…Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego. (…) … Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem” (Ewangelia wg św. Jana 3,3.5-6). Gdy następuje ta cudowna przemiana, życie człowieka zostaje odmienione. Odrzucane są grzeszne myśli, a złe czyny zaniechane: miłość, pokora i pokój pojawiają się w miejsce gniewu, zawiści i walki. Jezus Chrystus może i pragnie wyzwolić człowieka z grzechu dając mu zupełnie nowe życie. On chce dać nam nowe serca napełnione Duchem Świętym. „Pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków. I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego

chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali” (Księga Ezechiela 36,25-27). Aby mógł On to wszystko uczynić, musimy zwrócić się do Zbawiciela w modlitwie, prosząc Go o wypełnienie tej obietnicy. Grzeszny człowiek sam z siebie nie odczuwa jednak potrzeby zmiany swego życia, dlatego Pan Jezus przyciąga nas do siebie, oddziałując na nasze serca za pośrednictwem Ducha Świętego. Duch Święty, który działa na sumienia ludzkie, przekonuje nas o naszej grzeszności. „On zaś gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. (…) Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy…” (Ewangelia wg św. Jana 16,8.13). Duch Święty wskazuje nam również na ofiarę Jezusa, pokazując nam Jego sprawiedliwość. Gdy patrzymy na Chrystusa i dostrzegamy doskonałość Jego charakteru, uświadamiamy sobie, co zrobił z nami grzech. Widzimy, że wszelkie nasze czyny, słowa i myśli są skażone samolubstwem, a w naszych charakterach brakuje czystej Bożej miłości. Duch Święty ujawnia niewdzięczność serca, które zlekceważyło i uraziło Zbawiciela. On pomaga nam zrozumieć, że to nasze grzechy sprawiły Chrystusowi tak wielką udrękę i wzbudza w nas prawdziwy żal za grzechy. Tylko taki żal prowadzi do wyrzeczenia się grzechu i takie jest biblijne rozumienie pokuty. Gdy wyznajemy nasze grzechy Jezusowi, wierząc, że On poniósł za nas

19

śmierć, oraz prosimy o przebaczenie i uwolnienie nas od nich, On z wielką chęcią natychmiast to uczyni. Sama prośba o przebaczenie jest jednak niewystarczająca. Potrzebne jest wyznanie grzechów oraz prośba o usunięcie przyczyny grzeszenia, tj. usunięcie złego serca, wierząc, iż Bóg ma moc tego dokonać. Jezus uczyni to tą samą mocą, jaką stworzył wszechświat i ziemię, jaką wzbudzał umarłych, czy uzdrawiał chorych. [Księga Psalmów 51,12]. Każde uzdrowienie, którego dokonał Pan Jezus, gdy był na ziemi, było uzależnione od wiary: „…Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła” (Ewangelia wg św. Łukasza 17,19). Bez wiary nie ma uzdrowienia, nie ma też zbawienia. „I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa” (Ewangelia wg św. Mateusza 13,58). Wiary nie można sobie kupić, lecz jest ona tak samo darem Bożym jak zbawienie. Uzyskać ją możemy spełniając dwa warunki: prosząc o nią w naszych osobistych modlitwach i studiując Słowo Boże. „Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa” (List do Rzymian 10,17). Gdy wyznasz twoje nieprawości Bogu, wtedy On na pewno wypełni Swoje Słowo tak dokładnie, że faktycznie w Chrystusie staniesz się nowym człowiekiem, a w twoim sercu zamieszka Duch Święty. „Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe” (II List do Koryntian 5,17). Gdy zatem uznasz swoją winę,

uczynisz pełne skruchy wyznanie i porzucisz swe grzechy, nie czekaj na jakieś wyjątkowe odczucia, czy doznania, lecz uwierz, że nowonarodzenie stało się faktem i Pan dokonał tego, co do Niego należy. Na tym polega wiara. „…A sprawiedliwy z wiary żyć będzie” (List do Rzymian 1,17). Boży plan zbawienia nie kończy się na doprowadzeniu człowieka do tego, by narodził się na nowo z Ducha. Tak jak nowonarodzone dziecko musi wzrastać, tak też człowiek narodzony z Ducha musi wzrastać w Duchu. Pan Bóg nie od razu objawia nam cały ogrom naszej grzeszności, On pokazuje nam tyle, ile jesteśmy w stanie w danej chwili znieść i oczekuje od nas otwartości na przyjmowanie Jego kolejnych napomnień. Nasze wzrastanie w Duchu jest ściśle związane z tym, jak wiele uwagi przykładamy do codziennej modlitwy i studiowania Pisma Świętego. To poprzez modlitwę i powoływanie się z wiarą na obietnice zawarte w Piśmie Świętym uzyskujemy siłę do tego, by odpierać pokusy. Duch Święty daje nam również poznać i zrozumieć coraz to nowe prawdy Pisma Świętego, korygując w ten sposób nasz sposób postępowania i oczyszczając nas. Ten proces przyjmowania i stosowania w życiu poznawanych prawd powinien trwać nieprzerwanie przez całe życie, a jest on nazywany uświęceniem. Uświęcenie człowieka wyraża się w jego posłuszeństwie wobec już poznanej Prawdy, zawartej w Piśmie Świętym, oraz w gotowości

20

naśladowania charakteru Pana Jezusa. Uświęcenie nie polega jedynie na słownym wyrażaniu swej wiary. Człowiek prowadzący prawdziwie uświęcone życie przynosi owoce swej wiary. „Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie…” (List do Galatów 5,22-23). Człowiek narodzony z Ducha nie jest jednak wolny od pokus, gdyż żyje nadal w grzesznym ciele, codziennie walcząc i zwyciężając pożądliwości grzesznej natury. „Oto czego uczę: postępujcie według Ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało…” (List do Galatów 5,16-17). Taka sytuacja trwać będzie aż do doczesnej śmierci lub powtórnego przyjścia Jezusa, kiedy grzeszne ciała zostaną przemienione. [List do Filipian 3,20-21]. Mimo to Jezus zachęca nas, abyśmy trwali w Nim przez modlitwę i studiowanie Słowa Bożego, gdyż to uchroni nas przed grzechem. Poznając poprzez Pismo Święte Jego miłosierny charakter wzmocnimy naszą wiarę i uzbroimy się w Jego obietnice. Nabierzemy siły wiedząc, że Zbawiciel obiecał, że gdy przyjdzie pokusa „…równocześnie wskaże sposób jej pokonania, abyście mogli przetrwać” (I List do Koryntian 10,13). Gdy mimo wszystko oddalimy się od Chrystusa i zdarzy nam się zgrzeszyć, a w skrusze i żalu zwrócimy się o pomoc do Niego, będzie On naszym Obrońcą. „Jeżeli wyznajemy

nasze grzechy, (Bóg) jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. (…) Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego” (I List św. Jana Apostoła 1,9; 2,1). Chrystus nigdy nie opuści tych, za których umarł. My możemy od Niego odejść i dać się owładnąć pokusie, ale Chrystus nie potrafi odwrócić się od nas - tych, za których zapłacił okup własnym życiem. On chętnie wybaczy nam, gdy zechcemy do Niego wrócić i powita nas z otwartymi ramionami jak marnotrawnego syna.

Sąd Boży Powróćmy jeszcze do świątyni i odbywającej się w niej służby, która została nam przedstawiona w Starym Testamencie. Dzień po dniu, przez cały rok ludzie, którzy zgrzeszyli przychodzili do świątyni ze swoimi ofiarami, a wyznane przez nich grzechy symbolicznie były przenoszone do świątyni. Tutaj były gromadzone aż do dziesiątego dnia siódmego miesiąca żydowskiego roku. O dniu tym Bóg powiedział: „…Dziesiątego dnia siódmego miesiąca będziecie pościć. Nie będziecie wykonywać żadnej pracy… Bo tego dnia będzie za was dokonywane przebłaganie, aby oczyścić was od wszystkich grzechów. Przed Panem będziecie oczyszczeni. (…) Dokonywać obrzędu przebłagania będzie kapłan… Włoży na siebie lniane szaty, szaty święte, i dokona obrzędu przebłagania nad Miejscem Najświętszym, dokona też

21

przebłagania nad Namiotem Spotkania, ołtarzem, a także za kapłanów i za cały lud zgromadzenia” (Księga Kapłańska 16,2930.32-33). [List do Hebrajczyków 9, 6-7]. W tym dniu - nazywanym dniem pojednania - następowało ostateczne oczyszczenie ludu z wyznanych wcześniej i przebaczonych grzechów, a także oczyszczenie świątyni z grzechów nagromadzonych w danym roku. Gdy kończyła się uroczystość dnia pojednania, grzechy tych wszystkich, którzy w tym dniu potwierdzili swój żal za nie, były ostatecznie usuwane. Były one nie tylko przebaczone, ale nawet zapis o nich, istniejący do tej chwili w świątyni, był usuwany, tak jakby ich nigdy nie było. Dzień pojednania był jednak również dniem sądu, gdyż następował wtedy przegląd życia przed Bogiem i dokonywało się ostateczne rozliczenie win. Izraelici mieli w tym dniu pościć i rozważać, czy wszystkie popełnione przez nich grzechy zostały wyznane i mogą zostać usunięte. Człowiek, który w tym uroczystym dniu nie dokonał analizy swojego życia i nie wyznał grzechów przed Bogiem, był osądzony jako niepokutujący grzesznik. Grzech nie został mu wybaczony, a jego los był na zawsze rozstrzygnięty. Świątynia starotestamentowa pokazuje nam cały zamiar Boży związany z usunięciem grzechu. Ukazana w niej Odwieczna Dobra Nowina to nie tylko wieść o tym, że mamy Zbawiciela, który za nas umarł - Baranka Bożego. Starotestamentowy dzień pojednania, czyli dzień sądu, wskazywał także na to, że częścią Dobrej Nowiny jest również

to, że Pan Jezus jako nasz Arcykapłan oczyści Świątynię w niebie, ostatecznie usuwając grzech i dokonując Sądu nad całym światem. W ten sposób wszystkie symbole świątyni starotestamentowej znajdą swoje wypełnienie. Powróćmy teraz do ostrzeżenia pierwszego anioła, którego zobaczył Apostoł Jan, a okaże się, że nastąpił czas zapowiedzianego oczyszczenia Świątyni w niebie i decydującego o naszym zbawieniu Sądu. Apeluje on: „…Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę, bo godzina sądu Jego nadeszła…” (Apokalipsa św. Jana 14,7). Potocznie uważa się, że Sąd Boży nastąpi przy końcu świata i będzie to chwila, w której każdy z nas będzie musiał stanąć osobiście przed tronem Bożym, aby odpowiedzieć za to, jakie życie prowadziliśmy. Anioł wypowiada jednak powyższe słowa przed powtórnym przyjściem Chrystusa, a więc zanim nastąpi koniec świata. Dzieje się tak dlatego, że Chrystus powracając na naszą ziemię przychodzi po to, aby nagrodzić tych, którzy mają być zbawieni. A zatem decyzja o tym, kto ma być zbawiony musi zapaść wcześniej. Pismo Święte pokazuje nam, że Sąd Boży jest uporządkowanym procesem i dzieli się na pewne następujące po sobie fazy. Pierwsza faza poprzedza powtórne przyjście Chrystusa i dotyczy tych, którzy na przestrzeni wszystkich wieków służyli Bogu. Sprawy rozpatrywane są w porządku chronologicznym rozpoczynając od czasów Adama i Ewy, a nasza osobista,

22

fizyczna obecność nie jest wymagana. W tej fazie Sądu rozważane jest to, czy ludzie, którzy kiedyś wyznali Bogu swoje grzechy, rzeczywiście je porzucili. Jeśli tak, to są one ostatecznie usuwane i ludzie ci dostąpią zbawienia. Jeśli jednak okaże się, że pomimo wcześniejszego wyznania grzechów człowiek nie zmienił swego życia i nadal popełniał te same złe czyny, to jego wcześniej wyznane grzechy nie zostaną usunięte. Taki człowiek, pomimo, że w jakimś okresie swego życia służył Bogu, zostanie uznany winnym i nie będzie zbawiony. [Księga Ezechiela 18,21−24]. Gdy zakończy się pierwsza faza Sądu Bożego i zostanie rozstrzygnięte, kto zostanie zbawiony, wtedy Chrystus przyjdzie powtórnie, aby zabrać do siebie tych wszystkich, którzy byli Mu wierni. Po tym czasie Sąd Boży wkroczy w dalszą fazę, która będzie miała na celu rozstrzygnięcie, na jaką karę zasłużyli ci, którzy nie żałowali za swoje grzechy i nie dostąpili zbawienia. Ostatnia faza Sądu będzie wykonaniem kary na grzesznikach. Kara ta będzie stosowna do popełnionych grzechów i doprowadzi do ostatecznego zniszczenia zarówno grzesznych ludzi jak i samego szatana i jego aniołów. Gdy ta faza Sądu Bożego dobiegnie końca, wtedy wszelki grzech i grzeszne istoty zostaną ostatecznie usunięte, a Boży plan przedstawiony w służbie odbywającej się w świątyni zostanie zakończony. Pierwszy anioł, którego zobaczył Apostoł Jan ogłasza, że nadeszła

godzina rozpoczęcia Sądu Bożego nadszedł czas podjęcia decyzji o tym, kto zostanie zbawiony i otrzyma dar życia wiecznego. Jeśli chcemy być zbawieni to wszystkie nasze grzechy muszą zostać ostatecznie usunięte. Usunięte zaś będą tylko te grzechy, które zostaną wcześniej wyznane i z Bożą pomocą zaniechane w życiu. Pan Bóg przedstawił nam, w jaki sposób mamy współpracować z Nim. Teraz przez swego anioła mówi nam, że nadszedł czas, gdy nasze życie poddane zostanie analizie. Pan Bóg oceni teraz, czy wykorzystaliśmy daną nam szansę. Ponieważ dla naszego zbawienia decydujące znaczenie ma pierwsza faza sądu, dlatego dokładnie ją omówimy. Aby zobaczyć, kiedy nadeszła godzina rozpoczęcia Bożego Sądu sięgnijmy do Pisma Świętego, które w proroctwach Księgi Daniela (rozdział 8 i 9), mówi szczegółowo o czasie oczyszczenia Świątyni w niebie, czyli o Sądzie. Bóg w Swoim Słowie dał nam wskazówki, jak odczytywać prorocze wypowiedzi Pisma Świętego. „To najpierw rozumiejąc, że żadnego z proroctw Pisma nie wykłada się własnym tłumaczeniem. Gdyż proroctwo nie przez wolę ludzką zostało kiedyś przyniesione, ale ludzie święci boży mówili natchnieni Duchem Świętym” (II List św. Piotra Apostoła 1,20-21 BJW). Nie powinniśmy zatem sami domyślać się co oznaczają symbole zawarte w proroctwie, ponieważ Pismo Święte tłumaczy się samo. Gdy czegoś nie rozumiemy, powinniśmy porównywać różne fragmenty, gdyż jeden tekst biblijny uzupełnia i wyjaśnia inny.

23

Rozważmy więc co Bóg powiedział prorokowi Danielowi w tej sprawie. „I rzekł mu: ‘Aż do wieczora i do poranku dni dwa tysiące trzysta, a będzie oczyszczona świątynia’” (Księga Daniela 8,14 BJW). Gdy Bóg powiedział Danielowi, że po 2300 dniach oczyszczona zostanie świątynia, określił dokładnie czas Sądu. Przy określaniu proroczych okresów Bóg posługiwał się zasadą, zgodnie z którą liczono „dzień za rok”, czyli 1 dzień proroczy to 1 rzeczywisty rok historii. Według tej zasady np. wyznaczył Izraelowi czas wędrówki po pustyni Synaj, biorąc za podstawę dni szpiegowania ziemi kananejskiej: „Poznaliście kraj w przeciągu czterdziestu dni; każdy dzień teraz zamieni się w rok i przez czterdzieści lat pokutować będziecie za winy i poznacie, co to znaczy, gdy Ja się oddalę” (Księga Liczb 14,34). W postanowieniu tym występuje zasada „dzień za rok”. Podobnie było za czasów proroka Ezechiela, kiedy Bóg podał „lata” trwania winy Izraela w „liczbie dni” i oświadczył, że liczy „jeden dzień za każdy poszczególny rok”. „A kiedy je wypełnisz, położysz się znów na prawym boku i będziesz znosił przewinienia pokolenia Judy przez czterdzieści dni. Liczę ci jeden dzień za każdy poszczególny rok” (Księga Ezechiela 4,6). Biorąc więc pod uwagę biblijną zasadę „dnia proroczego” − 1 dzień za 1 rok: 2300 dni proroczych

=

2300 lat historii ziemi

Te 2300 dni wspomnianych w proroctwie oznaczać miały więc 2300 lat. Bóg przedstawił Danielowi, że oczyszczenie Świątyni - czyli Sąd - miał się zacząć po wypełnieniu się tych lat. Jeśli rozpoznamy moment, w którym ten okres się zaczął, możemy obliczyć, kiedy się zakończy, a tym samym będziemy wiedzieli, kiedy rozpoczął się zapowiedziany przez Boga czas Sądu. Anioł posłany do Daniela w wyraźnym celu wytłumaczenia mu proroctwa o 2300 dniach proroczych, nawiązując do niego wskazał inny proroczy okres czasu wyznaczony szczególnie dla jego ludu. Powiedział: „…tedy bacz na mowę i zrozumiej widzenie. Siedemdziesiąt tygodni skrócone są dla ludu twego i dla miasta twego świętego… A tak wiedz i uważaj: Od wyjścia słowa, aby znowu było zbudowane Jeruzalem, aż do Chrystusa wodza, tygodni siedem i tygodni sześćdziesiąt dwa będzie, a znowu będzie zbudowana ulica i mury w trudnych czasach. A po tygodniach sześćdziesięciu dwóch będzie zabity Chrystus… A wzmocni przymierze dla wielu przez tydzień jeden; a w połowie tygodnia ustanie ofiara bita i chlebna...” (Księga Daniela 9,23-27 BJW). Słowo przetłumaczone tutaj „skrócono”, oznacza dosłownie „odcięto” lub „oddzielono”. Anioł objaśnia, że siedemdziesiąt tygodni (70 x 7 dni proroczych, czyli lat), a więc 490 lat będzie odcięte dla Żydów. Ale od czego miały być one odcięte? Ponieważ 2300 dni były jedynym okresem czasu wymienionym w rozdziale ósmym, zatem owe 70 tygodni musiały być

24

odcięte od tego właśnie okresu; stanowią więc część 2300 dni i oba okresy muszą mieć wspólny początek. Według stwierdzenia anioła, 70 tygodni miało rozpocząć się z chwilą wydania rozkazu o odbudowie Jerozolimy. Po najazdach babilońskich miasto leżało w gruzach, a naród izraelski był w niewoli. Dekret o odbudowie opisany jest w Księdze Ezdrasza 7,12-26. W ostatecznej formie został on wydany przez Artakserksesa w roku 457 p.n.e. W Księdze Ezdrasza 6,14 powiedziane jest jednak, że dom Pana w Jerozolimie zbudowano zgodnie „…z rozporządzeniem Cyrusa i Dariusza - oraz Artakserksesa, króla perskiego.” Ci trzej królowie wydali trzy dekrety z tym, że drugi stanowił potwierdzenie pierwszego, a trzeci uzupełnienie dwóch poprzednich. Ten ostatni był zatem najpełniejszą formą dekretu potrzebną dla określenia w proroctwie początku 2300 dni. Jeżeli rok 457 p.n.e. - rok ukazania się ostatecznego dekretu o odbudowie Jerozolimy - przyjmiemy za „słowo” wspomniane przez anioła, okaże się, że każdy szczegół przepowiedni, dotyczący siedemdziesięciu tygodni, znalazł swe wypełnienie w historii. „Od wyjścia słowa, aby znowu było zbudowane Jeruzalem, aż do Chrystusa wodza, tygodni siedem i tygodni sześćdziesiąt dwa będzie” - a więc razem 69 tygodni, czyli 483 lata. Dekret Artakserksesa zaczął obowiązywać jesienią 457 roku p.n.e. Licząc od tego czasu, okres 483 lat kończy się jesienią roku 27 n.e. Przepowiednia spełniła się właśnie w tym czasie. Jesienią roku

27 n.e. „...Jezus rozpoczynając swoją działalność miał lat około trzydziestu...” (Ewangelia wg św. Łukasza 3,23), został ochrzczony i namaszczony Duchem Świętym, w ten sposób wystąpił On oficjalnie przed ludem jako Mesjasz, czyli Chrystus. Apostoł Piotr świadczy, że „…Jezusa z Nazaretu… Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą…” (Dzieje Apostolskie 10,38). Zbawiciel także sam powiedział: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę…” (Ewangelia wg św. Łukasza 4,18). Po przyjęciu chrztu w Jordanie, „…Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił…” (Ewangelia wg św. Marka 1,14-15). „A wzmocni przymierze dla wielu przez tydzień jeden.” Wspomniany tutaj tydzień jest ostatnim z siedemdziesięciu tygodni. Jest to siedem ostatnich lat z okresu przeznaczonego specjalnie dla Żydów. „A w połowie tygodnia ustanie ofiara bita i chlebna.” Wskazana tutaj połowa tygodnia to trzy i pół dnia, czyli trzy i pół rzeczywistego roku. W roku 31 n.e., tzn. w trzy i pół roku po chrzcie, Chrystus został ukrzyżowany. Wielka Ofiara, złożona na Golgocie, zakończyła starotestamentowy system składania ofiar, który przez 4000 lat wskazywał na Baranka Bożego. Symbol znalazł swoje urzeczywistnienie i składanie wszelkich innych ofiar miało się zakończyć. Siedemdziesiąt tygodni, czyli 490 dni (lat) przeznaczonych specjalnie dla Żydów, skończyło się w 34 r. n.e. W tym czasie naród izraelski

25

przypieczętował odrzucenie Jezusa wyrokiem nakazującym ukamienowanie Szczepana i prześladowanie wyznawców Chrystusa. Od tego momentu wieść o zbawieniu zaczęto głosić całemu światu. Proroctwa wypełniające się w życiu Jezusa były dla ludzi niezbitym dowodem na to, że jest On tym zapowiedzianym Mesjaszem. Sam Chrystus rozpoczynając swoją publiczną działalność wołał: „Czas się wypełnił...” Słowa te skłoniły wielu ludzi do badania proroctw, a dzięki temu wielu z nich uwierzyło. Również dla nas poznawanie tych proroctw stanowi cenny i radosny dowód na to, że nasza wiara w Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela świata opiera się na solidnych podstawach proroczych, a nie jedynie na ludzkich słowach. Fragmenty proroctwa dotyczące misji Chrystusa i narodu izraelskiego

wypełniły się doskonale. Jest to niezbitym dowodem, że dalsza część tego proroctwa jest równie wiarygodna. Początek siedemdziesięciu tygodni ustalono bez żadnych wątpliwości na rok 457 p.n.e., podobnie jak koniec tego okresu na rok 34 n.e. Znając powyższe daty nietrudno jest ustalić koniec 2300 dni, opisanych w Księdze Daniela 8,14. Skoro wiemy, że okres 2300 lat zaczyna się w 457 r. p.n.e. to łatwo możemy ustalić, że kończy się w roku 1844 n.e. Po upływie tego wielkiego proroczego okresu, według oświadczenia anioła Bożego, Świątynia miała być oczyszczona, a tym samym rozpoczął się Sąd. Możemy mieć pewność, że zapowiedziane oczyszczenie Świątyni w roku 1844 nie dotyczyło świątyni starotestamentowej, ponieważ Rzymianie zniszczyli ją całkowicie w roku 70 n.e. Świątynia, której

2300 lat 490 lat – 70 tygodni lat 457 r. p.n.e.

27 r. n.e.

34 r. n.e.

1844 r. n.e.

31 r. n.e.

(69 tygodni)

(1 tydzień)

Dekret o Chrzest Śmierć Ukamienowanie odbudowie Jezusa Jezusa Szczepana Jerozolimy należy pamętać, że w kalendarzu nie było roku „zerowego”, czyli, że po 1 roku p.n.e. nie nastąpił rok „zerowy”, tylko 1 n.e.

Wykres 2300 dni.

26

Koniec 2300 lat

oczyszczenie rozpoczęte zostało w roku 1844, to Świątynia Boża w niebie, o której czytamy: „Sedno zaś wywodów stanowi prawda: takiego mamy arcykapłana, który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach (…) Chrystus bowiem wszedł nie do świątyni, zbudowanej rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej [świątyni], ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga” (List do Hebrajczyków 8,1; 9,24). Słowa te wyraźnie wskazują, że świątynia w czasach Starego Testamentu i jej służba były obrazem tego, co Jezus Chrystus w rzeczywistości dokonuje w Świątyni Niebiańskiej. Toteż dzień sądny, w którym następowało oczyszczenie z grzechu ziemskiej świątyni, przedstawia konkretne oczyszczenie Świątyni Niebiańskiej przez Jezusa, naszego Najwyższego Kapłana i Pośrednika. Zaczął On tę działalność w roku 1844 i niebawem ją zakończy. Jezus otworzył drogę do tronu Ojca przez swoją śmierć, a poprzez Jego pośrednictwo jako Kapłana wszyscy, którzy w Niego uwierzyli, mogą stanąć przed Bogiem. „Ten właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi” (List do Hebrajczyków 7,24-25). Chrystus wstawia się za ludźmi i każdemu szukającemu Prawdy zostanie ona objawiona. „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka,

znajduje; a kołaczącemu otworzą. (…) …Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą” (Ewangelia wg św. Mateusza 7,7-8.11). To, co zrobimy z objawioną nam Prawdą będzie podstawą badania naszych charakterów oraz decydowania, kto jest przygotowany do odziedziczenia Królestwa Bożego. Gdy pierwsza faza Sądu zostanie zakończona, kiedy sprawy tych, którzy na przestrzeni wszystkich wieków służyli Bogu zostaną zbadane i rozstrzygnięte, wtedy zakończy się czas dany ludziom na nawrócenie się. Anioł woła: „...godzina sądu Jego nadeszła…” (Apokalipsa św. Jana 14,7). To wstrząsająca wiadomość! Skoro ta godzina rozpoczęła się w 1844 roku, to wszystko wskazuje na to, że żyjemy w czasie, gdy nad światem odbywa się Sąd. Sprawa każdego z nas może wkrótce zostać rozstrzygnięta. Jest to poważny czas i powinniśmy wziąć sobie do serca naukę płynącą z postępowania Izraelitów w dniu sądnym. Odkładali oni wtedy na bok wszelkie swoje zajęcia i pilnie badali swoje serca, czy czasami nie obciążał ich żaden grzech, który mógłby spowodować ich potępienie. Grzech ten musieli wyznać przed zakończeniem dnia sądnego, po tym czasie ich los byłby przesądzony. Bóg nie każe nam dzisiaj porzucać pracy na czas Sądu, ale powinniśmy być tego świadomi, że wkrótce może zapaść ostateczna decyzja w naszej sprawie, a czy jesteśmy na to gotowi? Czy wyznaliśmy Bogu wszystkie popełnione przez nas grzechy, aby mógł On je ostatecznie usunąć?

27

Podczas Bożego Sądu nasze życie poddawane jest skrupulatnej i wnikliwej ocenie. Niebo posiada dokładne rejestry życiowej działalności każdego człowieka. To, co robimy, słowa, które wypowiadamy i to, co jest przedmiotem naszych myśli, jest zapisywane. Jezus powiedział: „...Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu” (Ewangelia wg św. Mateusza 12,36). Nie ma nikogo, o którego życiu Bóg by nie wiedział. „Bóg bowiem każdą sprawę wezwie na sąd, wszystko, choć ukryte: czy dobre było, czy złe” (Księga Koheleta 12,14). Nie stajemy przed tronem Bożym osobiście (fizycznie), aby odpowiedzieć za przebieg naszego życia, gdyż Sąd odbywa się w niebie. Oto biblijny opis Sądu: „Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła - płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał od Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi” (Księga Daniela 7,9-10). W Wielkim Trybunale Niebiańskim, jak wynika z przeczytanych tekstów Pisma Świętego, rolę sędziego pełni Bóg Ojciec. „Przedwieczny” zajął miejsce na stolicy sądowej i przewodniczy rozprawie. Na Sądzie Niebiańskim występuje również obrońca. Dla każdego oskarżonego niezwykle ważną sprawą jest posiadanie dobrego obrońcy. Apostoł Jan pisał:

„Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata” (I List św. Jana Apostoła 2,1-2). A teraz oświadczenie Apostoła Pawła: „Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł /za nas/ śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?” (List do Rzymian 8,34). Tak więc na Sądzie Niebiańskim naszym obrońcą jest Syn Boży - Jezus Chrystus - nasz najlepszy Przyjaciel. On żył na naszej ziemi, doświadczył wszystkich ludzkich pokus, dlatego najlepiej rozumie każdego człowieka. Natomiast w roli świadków występują aniołowie. „…Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim...” (Księga Daniela 7,10). Jezus powiedział: „Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie” (Ewangelia wg św. Mateusza 18,10). Aniołowie są naszymi stróżami, towarzyszącymi nam zawsze. To oni dokładnie zapisują w księgach niebiańskich wszystko, co dzieje się w naszym życiu. „Sąd zasiadł i otwarto księgi” (Księga Daniela 7,10). Oto Trybunał Nieba: sędzia - Bóg Ojciec, obrońca - Jezus Chrystus, świadkowie - aniołowie i księgi, w których zapisane są wszystkie informacje o życiu każdego człowieka.

28

Należałoby jeszcze powiedzieć o kodeksie, obowiązującym na tym Sądzie. Co będzie podstawą wymiaru sprawiedliwości? Apostoł Jakub pisał: „Jeśli przeto zgodnie z Pismem wypełniacie królewskie Prawo: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, dobrze czynicie. Jeżeli zaś kierujecie się względem na osobę, popełniacie grzech i Prawo potępi was jako przestępców. (…) Mówcie i czyńcie tak, jak ludzie, którzy będą sądzeni na podstawie Prawa wolności” (List św. Jakuba Apostoła 2,8-9.12). Dziesięć Przykazań Bożych - Dekalog - będzie podstawą wydania wyroku na Bożym Sądzie. W starotestamentowej świątyni, w miejscu najświętszym znajdowała się Arka Przymierza będąca miejscem przechowywania dwóch kamiennych tablic, na których Bóg wypisał Swoje Prawo - Dziesięć Przykazań. Również w Świątyni Niebiańskiej - w miejscu najświętszym, w którym przebywa Chrystus jako Arcykapłan znajduje się Jego Prawo, według którego sądzeni będą wszyscy ludzie. Mówi nam o tym Apokalipsa św. Jana 11,19: „Potem Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego Świątyni…” Apostoł Jan ujrzał miejsce najświętsze i zobaczył skrzynię przymierza podobną do tej, jaką uczynił Mojżesz, aby przechowywać w niej Prawo Boże. Aby człowiek na Sądzie mógł zostać uniewinniony, musi być „wykonawcą Prawa”. Gdyby pominął jakiekolwiek przykazanie, nie mogłoby być powiedziane o nim, że wypełnił całe Prawo. „Choćby ktoś przestrzegał

całego Prawa, a przestąpiłby jedno tylko przykazanie, ponosi winę za wszystkie” (List św. Jakuba Apostoła 2,10). Sięgnijmy zatem jeszcze raz do treści Prawa Bożego i uważnie zastanówmy się czy je przestrzegamy. Pan Bóg szczegółowo przedstawił nam swój plan zbawienia nas od grzechu, oznajmił nam także czas Sądu - zrobił wszystko, abyśmy byli dobrze przygotowani na to wydarzenie. Nasz los na Sądzie Bożym zależy więc tylko od naszej własnej decyzji. To my sami musimy pozwolić na to, aby Pan Jezus był naszym obrońcą. Spełnijmy z ochotą naszą rolę w planie zbawienia, a wtedy decyzja Sądu będzie dla nas przychylna i z radością powitamy Chrystusa, gdy przyjdzie On powtórnie po swoich wiernych.

Oddajcie pokłon Stwórcy Kończąc swoje ostrzeżenie pierwszy anioł nawołuje: „Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód!” (Apokalipsa św. Jana 14,7). Pan Bóg przypomina nam tutaj, że to On jest naszym Stwórcą i Jemu należy się cześć. Dlaczego jednak anioł, który obwieszcza światu odwieczną Dobrą Nowiną zwraca naszą uwagę właśnie na ten fakt? Otóż Pan Bóg stworzył cały świat wykorzystując swoją ogromną moc. Teraz zaś przy użyciu tej samej mocy pragnie uwolnić nas od grzechu. Apostoł Paweł mówi: „Bo ja nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego,

29

najpierw dla Żyda, potem dla Greka” (List do Rzymian 1,16). Pan Bóg chce uczynić nas nowymi stworzeniami na swój obraz i podobieństwo. „Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto <wszystko> stało się nowe” (II List do Koryntian 5,17). „I przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (List do Efezjan 4,24). Pan Bóg przypominając nam o tym, że jest Stwórcą wszystkiego pragnie wzbudzić w nas wiarę. Chce pokazać nam, że ta sama moc, która stworzyła świat może działać w nas, by uwolnić nas od wszelkich ludzkich słabości. Dla Niego nic nie jest zbyt trudne. Nic nie może Mu się oprzeć. Gdy będziemy pamiętali o twórczej mocy Bożej, nasza wiara będzie coraz silniejsza i osiągniemy zwycięstwo. Będziemy mogli zawołać: „Bóg jest dla nas ucieczką i mocą: łatwo znaleźć u Niego pomoc w trudnościach. Przeto się nie boimy, choćby waliła się ziemia i góry zapadały w otchłań morza” (Księga Psalmów 46,2-3). Pierwszy anioł wzywa nas, abyśmy oddali pokłon Stwórcy, abyśmy okazali należną Mu cześć. Słowa wypowiedziane przez anioła są niemal dosłownym powtórzeniem słów zawartych w czwartym przykazaniu Prawa Bożego, które mówi o tym, w jaki sposób mamy uczcić naszego Boga. Mówi ono: „Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. Sześć dni robić będziesz i będziesz wykonywał wszystkie roboty twoje; ale dnia siódmego sabat Pana, Boga twego, jest: nie będziesz

wykonywał weń żadnej roboty, ty i syn twój, i córka twoja, sługa twój i służebnica twoja, bydlę twoje i gość, który jest między bramami twymi. Przez sześć dni bowiem czynił Pan niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, a odpoczął dnia siódmego; i dlatego pobłogosławił Pan dniowi sobotniemu i poświęcił go” (Księga Wyjścia 20,8-11 BJW). Siódmy dzień tygodnia - sobota jest więc szczególnym dniem. Powinniśmy poświęcić go na odpoczynek i rozmyślanie nad naszym odkupieniem i stwórczą mocą Boga. Dzień ten został ustanowiony dla człowieka po to, aby przybliżyć go do jego Stwórcy i umocnić jego wiarę. Ma on upamiętniać moc Bożą, dzięki której został stworzony świat i która działa teraz dla naszego zbawienia. Pan Bóg powiedział: „Dałem im także szabaty, aby były znakiem między Mną a nimi, aby poznano, że Ja jestem Pan, który ich uświęca” (Księga Ezechiela 20,12). Niektórzy sądzą, że zachowywanie soboty, jako dnia świętego, jest żydowskim obyczajem. Tymczasem przykazanie dotyczące tego dnia zostało dane człowiekowi całe wieki przed powstaniem narodu żydowskiego i liczy sobie tyle lat, co ziemia. Pan Bóg dał je już naszym pierwszym rodzicom w raju, zaraz po tym, gdy ukończył swe stwórcze dzieło. Czytamy o tym następujące słowa: „W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie,

30

jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając” (Księga Rodzaju 2,1-3). Powszechnie uważa się jednak, że dla chrześcijan Dniem Pańskim, czyli dniem świętym, jest pierwszy dzień tygodnia, bo w nim zmartwychwstał Pan Jezus. On sam jednak zaprzeczył temu oświadczając, który dzień jest Jego dniem. Powiedział: „Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu” (Ewangelia wg św. Mateusza 12,8). On uważa właśnie szabat - siódmy dzień tygodnia - za szczególny znak swego autorytetu, ponieważ tylko ten dzień wskazuje na Jego stwórczą moc i tylko ten jeden dzień pobłogosławił On w sposób szczególny. To siódmy dzień tygodnia prawdziwie wskazuje na Pana Jezusa i Jego moc jako naszego Zbawiciela. Dlatego też dzień ten dla wszystkich chrześcijan powinien być dniem świętym. Liczne świadectwa pochodzące z Pisma Świętego wskazują na to, że dzień ten był szanowany i święcony nie tylko przez patriarchów, ale także apostołów i samego Pana Jezusa. [Księga Wyjścia 16,22-26; Dzieje Apostolskie 13,42.44; 16,13; 17,2; Ewangelia wg św. Łukasza 4,16; Ewangelia wg św. Łukasza 23,5524,1; Ewangelia wg św. Mateusza 24,20]. Ważność szabatu czwartego Bożego przykazania jako pamiątki stworzenia świata polega również na tym, że stale uzmysławia nam prawdziwy powód oddawania czci Bogu (nie tylko w szabat, ale i w pozostałe dni tygodnia)

- jest On bowiem Stwórcą, a my Jego stworzeniami. Fakt ten nigdy nie przestanie być aktualny. W Królestwie Bożym również nie straci na swojej aktualności, dlatego lud Boży, z miłości i wdzięczności do swojego Boga, będzie wypełniał szabat literalnie. „Bo jak nowe niebiosa i nowa ziemia, które Ja uczynię, trwać będą przede Mną - wyrocznia Pana - tak będzie trwało wasze potomstwo i wasze imię. Sprawdzi się to, że każdego miesiąca podczas nowiu i każdego tygodnia w szabat, przyjdzie każdy człowiek, by Mi oddać pokłon - mówi Pan” (Księga Izajasza 66,22-23). Skoro nigdy nie przestaniemy być stworzeniami Bożymi, a Bóg naszym Stwórcą, wobec tego szabat nigdy nie straci nic ze swojej obowiązującej mocy w swoim dosłownym znaczeniu. Dlatego właśnie szabat pozostaje „znakiem wiekuistym” (Księga Wyjścia 31,17). Apostoł Paweł, potwierdzając aktualność odpocznienia szabatu, usilnie nawołuje nas, abyśmy weszli do jego odpocznienia, co jest jednoznaczne z wypełnianiem czwartego przykazania Prawa Bożego: „A zatem pozostaje odpoczynek szabatu. Kto bowiem wszedł do Jego odpoczynku, odpocznie po swych czynach, jak Bóg po swoich. Śpieszmy się więc wejść do owego odpoczynku, aby nikt nie szedł za tym samym przykładem nieposłuszeństwa” (List do Hebrajczyków 4,9-11). Szabat - siódmy dzień tygodnia - jest bowiem tym, co wyróżnia prawdziwy lud Boży. Bóg powiedział: „Święćcie też moje szabaty, które niech będą znakiem między Mną a wami, aby

31

poznano, że Ja jestem Pan, Bóg wasz” (Księga Ezechiela 20,20). Tak więc ten dzień, a nie żaden inny, jest Bożym znakiem. Święcąc go wyznajemy naszą wiarę w Boga. Okazujemy Mu także naszą miłość, „albowiem miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie” (I List św. Jana Apostoła 5,3). Anioł, którego zobaczył Apostoł Jan zachęca nas do tego, abyśmy oddali pokłon naszemu Stwórcy. Możemy to uczynić pamiętając o tym, aby uczcić siódmy dzień tygodnia odpoczywając w nim i rozmyślając o tym, jak pełen miłości jest nasz Bóg, który nas odkupił i jak potężny, gdyż swoim słowem stworzył wszystko. Dzień ten przyniesie nam nie tylko fizyczny odpoczynek, ale przede wszystkim nasza wiara dozna wzmocnienia, a to pomoże nam w należyty sposób przygotować się na trwający Sąd Boży.

Podsumowanie Pierwszy anioł, którego zobaczył Apostoł Jan obwieszcza całemu światu odwieczną Dobrą Nowinę. Ukazuje nam ona Jezusa Chrystusa jako Baranka Bożego, Kapłana i Pośrednika w Świątyni w niebie. Jezus, przez Swoje zbawcze dzieło, chce nam dać moc do zwycięstwa nad każdą pokusą i grzechem, On chce wybawić nas od potępienia na Sądzie i od wiecznej śmierci. Ten Sąd już się rozpoczął, dlatego nie zwlekajmy i czym prędzej podejmijmy współpracę z Bogiem, w opracowanym przez

Niego planie ratunkowym. Bóg nie chce naszej zguby, nie chce jednak też ciągle patrzeć na ogrom nieszczęść powodowanych grzechem. Jego Sąd poprzedzający powtórne przyjście Chrystusa wkrótce się zakończy, a wtedy grzechy zbawionych zostaną ostatecznie usunięte i tylko od nas zależy czy przypieczętuje to naszą wieczną śmierć, czy też będziemy wśród tych, którzy będą cieszyli się wiecznym życiem. Pamiętajmy, że bez Boga nie jesteśmy w stanie nic uczynić, a w każdym naszym działaniu i dążeniu do posłuszeństwa Niebiańskiemu Ojcu jesteśmy zależni od Jego pomocy. „Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą” (List do Filipian 2,13). Pomoc ta została nam hojnie udzielona. On dał nam Swoją miłość, Swojego Syna, Swoje Prawo, dał nam także szabat, a wszystko po to, abyśmy mogli do Niego powrócić i być Jego dziećmi. „Tak samo Boska Jego wszechmoc udzieliła nam tego wszystkiego, co się odnosi do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który powołał nas swoją chwałą i doskonałością” (II List Piotra Apostoła 1,3). Mamy więc wszystko czego nam potrzeba. Teraz potrzeba jeszcze tylko jednego - naszej decyzji.

32

Drugie ostrzeżenie „A inny anioł, drugi, przyszedł w ślad mówiąc: Upadł, upadł wielki Babilon, co winem zapalczywości swego nierządu napoił wszystkie narody!” (Apokalipsa św. Jana 14,8)

Zaraz potem, gdy pierwszy anioł przekazał swoje poselstwo, Apostoł Jan usłyszał głos drugiego anioła lecącego przez środek nieba: „…Upadł, upadł wielki Babilon, co winem zapalczywości swego nierządu napoił wszystkie narody!” (Apokalipsa św. Jana 14,8). Zadaniem Apostoła było przekazanie tych słów światu.

Babilon Dzisiaj słowo „Babilon” niewiele nam mówi, lecz dla Apostoła miało duże znaczenie. Babilon był dla niego symbolem zła. Założony przez Nimroda, Babilon był pierwszym królestwem o ambicjach panowania nad światem. Najstarsze kroniki informują, że królestwo to było dziełem buntu przeciwko Bogu. Jego korzenie sięgają do budowniczych słynnej wieży Babel, którym Bóg przeszkodził w dokończeniu budowy przez pomieszanie języków [Księga Rodzaju rozdział 10 i 11]. Od tego momentu Babel, albo Babilon oznacza pomieszanie i symbolizuje odstępstwo, oraz próbę zbawienia przez własne uczynki. Przez cały Stary Testament Babilon występuje jako główny wróg ludu Bożego. W Piśmie Świętym są opisane dwa szczególne miasta stanowiące

zupełny kontrast - Jeruzalem i Babilon. Jeruzalem to miasto pokoju i symbol wiernego ludu Bożego, Babilon to miasto rozpusty i zamieszania religijnego. Starożytny Babilon będąc siedliskiem sfałszowanej religii jest symbolem na zamieszanie religijne panujące w chrześcijańskich kościołach, gdzie Prawda Boża zawarta w Piśmie Świętym jest pomieszana z religiami pogańskimi i tradycją. Gdy Apostoł Jan usłyszał głos drugiego anioła wołającego: „…Upadł, upadł wielki Babilon...” (Apokalipsa św. Jana 14,8), wiedział, że nie dotyczy to historycznego Babilonu, gdyż nie istniał on już od wielu stuleci. Pozostały tylko ruiny. Apostoł rozumiał, że Bóg użył terminu „Babilon” jako symbolu grzesznych sił, które przeciwstawią się Bogu pod koniec historii świata. Siły te będą miały przede wszystkim charakter religijny. Warto także podkreślić, że Babilon został przedstawiony jako ten, który napoił wszystkie narody „…winem zapalczywości swego nierządu…”; niektóre przekłady Pisma Świętego używają tu słowa „wszeteczeństwo” lub „rozpusta”. Rozpusta lub cudzołóstwo, to niewierność ślubom małżeńskim. Tak, jak niewierność niszczy małżeństwo, tak niewierność

33

w sensie duchowym niszczy ścisły związek, jaki Bóg pragnie mieć ze swoim ludem. Tak więc Babilon, który napoił narody winem zdrady, to znaczy wspólnoty z odstępstwem, jest symbolem zafałszowanych systemów religijnych. Trzej aniołowie głoszą swoje ostrzeżenia tuż przed powtórnym przyjściem Jezusa. Dowodzi to, że Babilon reprezentuje te odstępcze potęgi religijne, które przeciwstawią się Bogu i Jego ludowi właśnie w tym okresie czasu. Ludzie na ogół wierzą, że każda religia zapewnia zbawienie - wystarczy być dobrym człowiekiem. Pismo Święte uczy nas czegoś innego. Jezus powiedział: „Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie” (Ewangelia wg św. Mateusza 7,21). Nie jest zatem obojętne, w co się wierzy i jak się wierzy. Jezus Chrystus ma na ziemi swój wierny lud - jest to Jego Kościół, który wierzy w Prawdy Pisma Świętego i wypełnia je. Wszystkie pozostałe kościoły są nazwane częścią Wielkiego Babilonu duchowego. Babilon jest oskarżany o to, że „...winem zapalczywości swego nierządu napoił wszystkie narody.” Wino, podawane narodom, symbolizuje fałszywe nauki. O tym czasie pisał Apostoł Paweł w II Liście do Tymoteusza 4,3-4: „Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się

ku zmyślonym opowiadaniom” oraz w I Liście do Tymoteusza 4,1: „Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów.” Czytamy tutaj, że ludzie będą głosili nauki demonów, nauki zwodnicze. Nie jest to więc czas, gdy możemy bezpiecznie zaufać ludziom i nauczycielom religii. Skąd mamy wiedzieć czy głoszą oni prawdę? Obecnie rzeczą niezwykle istotną jest, aby każdy osobiście poznawał podstawy swej wiary. Tylko Pismo Święte może pomóc nam wykryć błędy. „Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości” (II List do Tymoteusza 3,16). Jakimi naukami (winem - błędami) upija dzisiejszy „Babilon” mieszkańców ziemi? Rozważmy kilka przykładów.

Prawo Boże - ale jakie? Sięgnijmy ponownie do Pisma Świętego do Księgi Wyjścia 20,2-17 gdzie zapisane jest Prawo Boże w takim brzmieniu, jak wypowiedział je sam Bóg. Po uważnym przeczytaniu zawartych tam słów i porównaniu ich z powszechnie znanymi przykazaniami Bożymi zawartymi w kościelnych katechizmach okazuje się, że ich treść nie jest taka sama. W Piśmie Świętym drugie przykazanie Boże brzmi następująco: „Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko,

34

ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i strzegą moich przykazań” (Księga Wyjścia 20,4-6). Pismo Święte wyraźnie zakazuje nam czcić jakiekolwiek rzeźby czy obrazy. Pan Bóg zabronił człowiekowi nie tylko czczenia figur przedstawiających zwierzęta lub inne stworzenia. Mówi On wyraźnie: „Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu...”, aby je czcić. Tymczasem codzienna praktyka wielu kościołów zaprzecza temu. Kościoły pełne są figur, rzeźb i obrazów uznawanych za święte, przed którymi wierni klękają i adorują je. Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież są to chrześcijańskie obrazy - przedstawiają one Pana Jezusa, Marię i świętych. Ale czy przykazanie Boże czyni w tym względzie jakieś wyjątki? Bóg powiedział wyraźnie, aby tego nie czynić, gdyż to nie jest zgodne z Jego wolą. Pismo Święte tak mówi o tych, którzy pragną przedstawić Boga za pomocą rzeźb czy obrazów: „Narąbał sobie drzewa cedrowego, wziął drzewa cyprysowego i dębowego - a upatrzył je sobie między drzewami w lesie - zasadził jesion, któremu ulewa zapewnia wzrost. [To wszystko] służy człowiekowi na opał: część z nich bierze na ogrzewanie, część na rozpalenie ognia do pieczenia chleba, na koniec

z reszty wykonuje boga, przed którym pada na twarz, tworzy rzeźbę, przed którą wybija pokłony. Jedną połowę spala w ogniu i na rozżarzonych węglach piecze mięso; potem zajada pieczeń i nasyca się. Ponadto grzeje się i mówi: ‘Hej! Ale się zagrzałem i korzystam ze światła!’. Z tego zaś, co zostanie, czyni swego boga, bożyszcze swoje, któremu oddaje pokłon i pada na twarz, i modli się mówiąc: ‘Ratuj mnie, boś ty bogiem moim!’. [Tacy] nie mają świadomości ani zrozumienia, gdyż [mgłą] przesłonięte są ich oczy, tak iż nie widzą, i serca ich, tak iż nie rozumieją. Taki się nie zastanawia; nie ma wiedzy ani zrozumienia, żeby sobie powiedzieć: ‘Jedną połowę spaliłem w ogniu, nawet chleb upiekłem na rozżarzonych węglach, i upiekłem mięso, które zajadam, a z reszty zrobię rzecz obrzydliwą. Będę oddawał pokłon kawałkowi drzewa.’. Taki się karmi popiołem; zwiedzione serce wprowadziło go w błąd. On nie może ocalić swej duszy i powiedzieć: ‘Czyż nie jest fałszem to, co trzymam w ręku?’” (Księga Izajasza 44,14-20). Pismo Święte wyraźnie zakazuje czcić jakiekolwiek rzeczy materialne (w tym obrazy czy figury). Stajemy tutaj przed ważną decyzją. Co jest dla nas ważniejsze - to, co powiedział Pan Bóg czy to, co w naszym ludzkim wyobrażeniu jest słuszne? Kolejną różnicę w brzmieniu przykazań dostrzegamy w przykazaniu dotyczącym tego, który dzień jest święty. W Piśmie Świętym brzmi ono następująco:

35

„Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. Sześć dni robić będziesz i będziesz wykonywał wszystkie roboty twoje; ale dnia siódmego sabat Pana, Boga twego, jest: nie będziesz wykonywał weń żadnej roboty, ty i syn twój, i córka twoja, sługa twój i służebnica twoja, bydlę twoje i gość, który jest między bramami twymi. Przez sześć dni bowiem czynił Pan niebo i ziemię, i morze, i wszystko co w nich jest, a odpoczął dnia siódmego; i dlatego pobłogosławił Pan dniowi sobotniemu i poświęcił go” (Księga Wyjścia 20,8-11 BJW). Tymczasem chrześcijanie powszechnie uważają niedzielę za dzień święty. Uważają, że dniem świętym - dniem Pańskim jest pierwszy dzień tygodnia, czyli dzień, w którym zmartwychwstał Pan Jezus. On jednak nazwał swoim dniem - dniem Pańskim - sabat, czyli siódmy dzień tygodnia, o czym już wcześniej obszerniej pisaliśmy. Pan Bóg tylko jeden dzień tygodnia uznaje za święty, a jest nim siódmy dzień, czyli sobota. Powszechny wymiar święcenia niedzieli, zamiast święcenia soboty, jest tragedią współczesnego świata, ponieważ w ten sposób ludzie ponownie stawiają swoje wyobrażenia ponad to, co mówi Pan Bóg w Piśmie Świętym. Jednak Pismo Święte kolejny raz ostrzega: „Nie łącz się z wielkim tłumem, aby wyrządzić zło…” (Księga Wyjścia 23,2). Zmiana święcenia soboty na niedzielę nie znajduje potwierdzenia ani w słowach Jezusa, ani w słowach Apostołów, ani w całym Piśmie Świętym. Chociaż w Nowym Testamencie znajdujemy wzmianki o

pierwszym dniu tygodnia (niedzieli) osiem razy, to w żadnym przypadku nie towarzyszy im polecenie święcenia go [Ew. św. Mateusza 28,1; Ew. św. Marka 16,9; 16,1-2; Ew. św. Łukasza 24,1; Ew. św. Jana 20,1; 20,19; Dzieje Apostolskie 20,712; I List do Koryntian 16,1-2].

Pierwszy dzień tygodnia był w starożytności poświęcony słońcu. Wczesny kościół chrześcijański, chcąc ułatwić poganom przechodzenie na wiarę chrześcijańską, postanowił zmienić wyraźne Boże przykazanie. W ten sposób, poganie przyzwyczajeni do święcenia pierwszego dnia tygodnia nie musieliby dokonywać w swoim życiu wielu zmian chcąc zostać chrześcijanami. Rozumowanie to nie nosiło jednak Bożej aprobaty i było sprzeczne z Jego wolą. Pierwszym publicznym zarządzeniem, które nakazywało święcenie niedzieli, był edykt cesarza Konstantyna Wielkiego z 7 marca 321 roku n.e. Brzmiał on: „W czcigodny dzień Słońca (venerabili dies Solis) niech urzędnicy i mieszkańcy miast wypoczywają, zaś wszystkie sklepy i warsztaty niech będą pozamykane. Na wsi jednak osoby zajmujące się rolnictwem mogą swobodnie kontynuować swoje zajęcia” (Codex Justynianus, księga III, 12:3). Dekret Konstantyna okazał się jednak niewystarczający, by zastąpić autorytet Boga. Tak więc Euzebiusz - biskup, który starał się zdobyć przychylność książąt oraz był szczególnym przyjacielem i pochlebcą cesarza, wysunął twierdzenie, że Chrystus zmienił święcenie soboty (sabatu - w innych przekładach Pisma Świętego)

36

na święcenie niedzieli. Nie znaleziono jednak żadnego dowodu z Pisma Świętego, który potwierdziłby tę naukę. Sam Euzebiusz wskazał na prawdziwych jej twórców, gdy stwierdził: „Wszystko, co obowiązywało w sabat, przenieśliśmy na dzień Pański” (R. Cox, Sabbath Laws and Sabbath Duties, s.538). Słusznie napisał profesor Aleksander Krawczuk: „Można rzec bez przesady, że edykt Konstantyna obowiązuje w większości krajów świata, aż po dzień dzisiejszy, ów bowiem „dies Solis” to oczywiście nasza niedziela” (Aleksander Krawczuk, „Konstantyn Wielki”: 1970, s.190). To, co zapoczątkował edykt Konstantyna podjęli biskupi wczesnego kościoła wydając na synodzie laodycejskim dekrety zabraniające odpoczynku sobotniego. Historia mówi nam jednak, że jeszcze w V wieku wciąż było wielu wiernych chrześcijan, którzy święcili sabat, jako dzień odpoczynku i nabożeństwa. Nawet na podległych biskupowi rzymskiemu zachodnich terenach Europy nie brakowało chrześcijan święcących sabat. W 538 roku, podczas synodu katolickiego w Orleanie, Kościół rzymski wydał bardzo rygorystyczne prawo niedzielne. W kanonie 28 czytamy, że nawet „prace wiejskie mają być zaprzestane, aby nic nie mogło przeszkodzić ludziom w uczęszczaniu do kościoła” (Giovanni Domenico Mansi, ed, „Sacrorum Conciliorum”, t.9, kol.919). Niedługo potem papież Grzegorz

I (590-604) nakazał represje wobec chrześcijan święcących sabat. Pomimo prześladowań sabat był święcony dalej, chociaż „sobór florencki w roku 1441

wydał formalny zakaz obchodzenia sabatu, jako dnia świętego” (Ks. W. Zaleski „Nauka Boża”, 1960 s.201). Kościół Rzymskokatolicki chętnie przyznaje się do zmiany przykazania sobotniego, deklarując tę zmianę znakiem swojej mocy: „Święcimy niedzielę zamiast soboty, ponieważ Kościół katolicki przeniósł tę świętość z soboty na niedzielę” (Peter Geiermann, CSRR. A Doctrinal Catechism, 1957, s.50). Duchowny katolicki tak napisał o niedzieli: „Jeśli szukasz w Biblii potwierdzenia dla święcenia tego dnia, nie znajdziesz go tam. Dobrze jest przypomnieć kalwinom, metodystom, baptystom, i innym chrześcijanom, którzy znaleźli się poza Matką Kościołem, że Biblia nie wspiera ich nigdzie w kwestii święcenia niedzieli.” (Clifton Tracts, t.4, s.15). W Katolickim Katechizmie Ludowym ks. prof. Franciszka Spirago czytamy: „Drugie przykazanie dotyczące czci obrazów złączył (kościół) z pierwszym, natomiast dziesiąte przykazanie Boże rozdzielił na dwa osobne przykazania... Nakaz święcenia sabatu przemienia kościół na nakaz święcenia niedzieli...” (tom II, s.79). „Jeśli protestanci twierdzą, że uznają tylko Biblię, to święcąc niedzielę, zaprzeczają temu, gdyż w Biblii nie ma wcale mowy o święceniu niedzieli, tylko o święceniu sabatu” (tom I, s.47). Z przytoczonych powyżej wypowiedzi, wyraźnie wynika, kto jest rzeczywistym autorem przykazań w powszechnie znanym katechizmowym brzmieniu. Tymczasem, prawdziwym Prawem Bożym możemy nazwać

37

tylko te przykazania, które ustanowił i wypowiedział sam Bóg. Pan Bóg mówi o swoich przykazaniach jako o czymś, co jest niezmienne i wiecznie obowiązujące. Chociaż nie dał On na to swego przyzwolenia, ktoś odważył się podjąć próbę zmiany Bożego Prawa. Teraz od nas zależy, kogo posłuchamy w tej sprawie. Człowiek może w różny sposób, z pozoru słuszny, uzasadniać zmianę Bożych praw. Pan Jezus mówi jednak ze smutkiem: „…I tak ze względu na waszą tradycję znieśliście przykazanie Boże. Obłudnicy, dobrze powiedział o was prorok Izajasz: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi” (Ewangelia wg św. Mateusza 15,6-9). Wielu ludzi sądzi, że święcąc dzień, w którym zmartwychwstał Pan Jezus okazują Mu w ten sposób swoją miłość i oddają Mu cześć. Jest to jednak nasze ludzkie rozumowanie. Pan Jezus powiedział: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania” (Ewangelia wg św. Jana 14,15). On wyraźnie powiedział, który dzień pragnie abyśmy święcili. Okazujmy Jezusowi naszą miłość w taki sposób, aby było to dla Niego czymś miłym. Ci, którzy są rodzicami wiedzą, że jeśli dziecko jest krnąbrne i z rozmysłem postępuje wbrew poleceniom rodziców, to słowa „kocham cię” brzmią w jego ustach nieprawdziwie. Zastanówmy się poważnie nad tym, co jest dla nas najważniejsze - przykazania, których autorem jest człowiek czy też przykazania wypowiedziane przez

samego Boga. Oby się nie okazało, że czcimy Boga na próżno przestrzegając zasad podanych przez ludzi.

Nieśmiertelność duszy? − tak, ale kiedy? Śmierć bliskich jest zawsze ogromną tragedią. Zawsze pozostaje żal, że nie wszystko zdążyliśmy powiedzieć tym, których kochaliśmy. Nie potrafimy pogodzić się z tym, że już ich nie zobaczymy i nie usłyszymy ich głosu. Śmierć zawsze związana jest z bardzo silnymi uczuciami, a to sprawia, że łatwo nam uwierzyć w rzeczy, które w innych okolicznościach wywołałyby nasze wątpliwości. • Czy ma uzasadnienie w Piśmie Świętym nauka o nieśmiertelnym życiu człowieka zaraz po śmierci? „Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt, bo wszystko jest marnością. Wszystko idzie na jedno miejsce: powstało wszystko z prochu i wszystko do prochu znów wraca” (Księga Koheleta 3,19-20). • Czy z poniższych wypowiedzi wynika, że umarli mogą myśleć, odczuwać emocje, działać? „Ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie. Tak samo ich miłość, jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość - już dawno zanikły, i już nigdy więcej udziału nie mają żadnego we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem. (...)

38

Każdego dzieła, które twa ręka napotka, podejmij się według twych sił! Bo nie ma żadnej czynności ni rozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, do którego ty zdążasz” (Księga Koheleta 9,5-6.10). „Gdy tchnienie go opuści, wraca do swej ziemi, wówczas przepadają jego zamiary” (Księga Psalmów 146,4). „Jak obłok przeleci i zniknie, kto schodzi do Szeolu, nie wraca, by mieszkać we własnym domostwie; nie zobaczą go strony rodzinne” (Księga Joba 7,9-10) [porównaj z Księgą Joba 14,12; 19,2527; 34,14-15]. Pismo Święte mówi o zmarłym, że nigdy już nie wróci do swego domu. Może się to wydawać smutne, wbrew pozorom jest to jednak dobra wiadomość. Nasi zmarli bliscy zasnęli zgodnie z tym, co mówił na ten temat Pan Jezus. Odpoczywają tak, jak człowiek, który zasypia wieczorem i nie wie, co się dzieje w nocy. Nie wiedzą nic o troskach swoich rodzin na ziemi, nie doznają smutku nie mogąc im pomóc. Nie bez powodu Pismo Święte informuje nas o tym, co dzieje się z człowiekiem po śmierci. Pan Bóg wie, że w tak trudnych okolicznościach jak śmierć możemy stać się łatwym celem oszustwa. Skoro już wiemy, że człowiek, który umarł, już nic nie wie, nie czuje, nie wraca do swego domu i bliskich, to kim są istoty, które pojawiają się jako nasi rzekomi zmarli bliscy? Jak wyjaśnić liczne objawienia świętych oraz Marii, a także to, co ma miejsce podczas seansów spirytystycznych? Kto zjawia się jako posłaniec ze świata duchów, aby „usługiwać” żyjącym?

Pismo Święte mówi o istocie, która okłamując i zwodząc ludzi potrafi przybrać każdą postać: „I nie dziw, bo i sam szatan przemienia się w anioła światłości. Nic więc wielkiego, jeśli słudzy jego przemieniają się jakby w sługi sprawiedliwości, a ich koniec będzie według ich uczynków” (II List do Koryntian 11,14-15 BJW). Oszustwo to jest tak doskonałe, że ludzie, którzy się z nim spotkali są przekonani, że mają kontakty ze swoimi bliskimi zmarłymi. Podczas gdy autorem tego zwiedzenia jest „ojciec kłamstwa” (Ewangelia wg św. Jana 8,44). Szatan sprytnie wykorzystuje naszą słabość i gorące uczucia wobec naszych zmarłych bliskich. On jest w tym mistrzem, dlatego tak trudno jest nam go rozpoznać. Mówi przecież tak, jak nasi zmarli, porusza się tak, jak oni, wie o takich rzeczach, o których wiedzieli tylko oni. Pamiętajmy jednak, że szatan i jego aniołowie nie są jakimiś postaciami z bajki. Wielu ludzi lekceważy szatana, a przez to zyskuje on nad nimi przewagę. Spośród stworzonych przez Boga aniołów najpotężniejszym był Lucyfer. Gdy zbuntował się przeciwko Bogu, został nazwany szatanem i strącony z nieba na ziemię, a wraz z nim jedna trzecia aniołów, która uległa jego zwiedzeniu. [Apokalipsa św. Jana 12,7−9]. Wszyscy aniołowie zostali stworzeni jako istoty wyższego rzędu niż ludzie i obdarzeni przez Boga wielką mocą i możliwościami. Możliwości te wierni Bogu aniołowie posłani „... na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie” (List do Hebrajczyków 1,14), wykorzystują

39

w dobrym celu. Natomiast upadli aniołowie, wraz ze swoim przywódcą szatanem, wykorzystują te możliwości, aby walczyć z Bogiem i niszczyć ludzi. Pismo Święte przedstawia nam te możliwości. Podajemy kilka przykładów możliwości aniołów ze wskazaniem miejsca w Piśmie Świętym, w którym są one opisane: − potrafią przybierać postać materialną człowieka: Księga Rodzaju rozdział 18 i 19; List do Hebrajczyków 13,2; − potrafią być dla nas niewidzialnymi i widzialnymi według swojej woli: Księga Liczb 22,31-34; − zmaterializować się i zdematerializować: Księga Sędziów 6,21; − używać zwierząt i ludzi jako media: Księga Rodzaju 3,4; Księga Liczb 22,30; Dzieje Apostolskie 16,16-19; − poruszają się z niewyobrażalną prędkością: Księga Daniela 9,21-23; Ewangelia wg św. Łukasza 10,18; − potrafią dać widzenie: Ewangelia wg św. Mateusza 4,8; − potrafią podporządkować sobie zwierzęta i prawa przyrody: Księga Sędziów 6,21; Księga Daniela 6,23; Działalność Apostołów 12,7-10 i 23. Nie zawsze jest nam łatwo uwierzyć, że postacie przypominające naszych zmarłych bliskich, Marię - matkę Pana Jezusa, czy nawet Jego samego, tak naprawdę nie są tymi, za kogo się podają. Bóg jednak przestrzega nas w Swoim Słowie, abyśmy nie dali się oszukać. Szatan i jego źli aniołowie są obecni także przy nas, dlatego wie on o rzeczach, o których wydaje nam się, że nikt wiedzieć nie powinien.

Wykorzystując naszą nieświadomość w tej sprawie, oszukuje nas przybierając postać naszych ukochanych zmarłych, utwierdzając naszą wiarę w to, co jest jego oszustwem. • Czy umarli mogą się modlić i wstawiać do Boga? „Bo nikt po śmierci nie wspomni o Tobie: któż Cię wychwala w Szeolu? (…) To nie umarli chwalą Pana, nikt z tych, którzy zstępują do Szeolu” (Księga Psalmów 6,6; 115,17). „Zaiste, nie Szeol Cię sławi ani Śmierć wychwala Ciebie; nie ci oglądają się na Twoją wierność, którzy w dół zstępują. Żywy, żywy Cię wysławia, tak jak ja dzisiaj…” (Księga Izajasza 38,18-19). Pismo Święte wyraźnie naucza, że umarli nie mogą się modlić i wstawiać do Boga za kimkolwiek. Kto według Pisma Świętego wstawia się za grzesznikami? „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus” (I List do Tymoteusza 2,5). „Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (Ewangelia wg św. Jana 14,6). „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dzieje Apostolskie 4,12). „Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze,

40

lecz również za grzechy całego świata” (I List św. Jana Apostoła 2,1-2). To Pan Jezus jest jedyną osobą, która może wstawiać się za nami u Boga i tylko On może nam posyłać swoją pomoc. Sprawiamy Mu wielką radość zwracając się bezpośrednio do Niego w naszym modlitwach i dziękując Mu za doznawane łaski. On otacza nas miłością daleko większą niż miłość matki. Jego współczujące serce i ucho czeka na nasze prośby. Jeśli uważamy, że potrzebujemy jeszcze kogoś, aby pośredniczył pomiędzy nami a naszym Zbawicielem, to tak naprawdę odbieramy należną Mu chwałę. Nie zasmucajmy Pana Jezusa przez to, że szukamy dodatkowych, ludzkich pośredników. Chrystus powiedział: „Tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę” (Ewangelia wg św. Jana 6,37). Coraz częściej zdarzające się objawienia różnego rodzaju świętych, Marii czy nawet samego Pana Jezusa są dla niektórych ludzi powodem do religijnych uniesień. Do miejsc, w których wydarzyły się te cudowne objawienia podążają pielgrzymki, a objawiające się postacie są obdarzane czcią i religijnym kultem. Tymczasem niewielu ludzi zastanawia się nad ich źródłem. Chociaż wydarzenia te często rzeczywiście mają nadnaturalny charakter i nie są wynikiem ludzkiego oszustwa, to czy pochodzą one od Boga? Czy postacie te są rzeczywiście tymi, za które się podają? Wszelkie tego rodzaju zjawiska zawsze powinny być dokładnie analizowane przy pomocy Pisma Świętego. Tylko ono jest wiarygodnym

źródłem prawdy i wszelkie objawienia nie mogą być z nim sprzeczne. Jeśli postacie pojawiające się w cudowny sposób podają się za osoby zmarłe lub nawołują do czegoś, co nie ma poparcia w Piśmie Świętym, to możemy mieć pewność, że źródłem tych objawień nie jest Pan Bóg. Są to zwodnicze, szatańskie duchy. Pamiętajmy także o tym, że ani święci ludzie, ani sama Maria, matka Pana Jezusa, nigdy nie żądali czci dla siebie. To Pan Bóg miał być wywyższany i oni nigdy nie chcieliby stanąć pomiędzy Nim a ludźmi. Maria w żaden sposób nie próbowała zajmować miejsca, które należało się Panu Jezusowi, powiedziała „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (Ewangelia wg św. Jana 2,5). Gdy Pan Jezus był na ziemi Maria często była przy nim obecna, ale zawsze usuwała się w cień, bo to On był tym Jedynym, którego ludzie mieli zauważać i czcić. Jakże bolałoby ją serce, gdyby zobaczyła jak ludzie dzisiaj otaczają czcią ją, a nie jej Syna. Skoro Maria prezentowała taką skromność i pobożność polecając ludziom, aby wszelką cześć oddawali Bogu i Jego Synowi, a nie jej, to czy istota objawiająca się pod jej postacią jest nią rzeczywiście? Czy Maria żądałaby czci dla siebie, albo nakazywałaby ludziom czynić to, czego Pan Bóg zabronił im czynić? Czy nawoływałaby ludzi do tego, aby łamali drugie przykazanie Prawa Bożego i robili święte obrazy i rzeźby oraz oddawali im cześć? Z całą pewnością nie. To raczej ktoś inny podszywa się pod nią i żąda dla siebie czci należnej

41

jedynie Bogu. Dla tej istoty nie ma znaczenia czy czcimy go otwarcie czy pod postacią kogoś innego, najważniejsze, że nie czcimy Boga tak, jak powinniśmy. Nie dajmy się zwodzić i nie odbierajmy Bogu należnej mu czci. Zawsze sięgajmy do Pisma Świętego, bo tylko ono jest naszą ochronną tarczą przez diabelskim oszustwem i tylko w nim znajdziemy wyjaśnienie wszelkich objawień. • Czy wobec licznych świadectw Pisma Świętego odnośnie stanu umarłych mają rację bytu wierzenia dotyczące czyśćca i piekła? Zapoznaliśmy się z tekstami Pisma Świętego mówiącymi, że: 1. „powstało wszystko z prochu i wszystko do prochu znów wraca” 2. „a zmarli niczego zgoła nie wiedzą” 3. (umarli) „udziału nie mają żadnego we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem” 4. „nikt po śmierci nie wspomni o Tobie.” Badając biblijne spojrzenie na stan człowieka po śmierci zauważamy, że teksty biblijne nie pozostawiają miejsca na wiarę w wieczne męki piekielne i czyściec. Zwróćmy uwagę na czas, w jakim Bóg rozliczać się będzie z bezbożnymi. Apostoł Piotr pisał: „...Wie Pan, jak pobożnych wyrwać z doświadczenia, niesprawiedliwych zaś jak zachować na ukaranie w dzień sądu” (II List św. Piotra Apostoła 2,9). Słowa te niedwuznacznie wskazują, że niesprawiedliwi nie są natychmiast po swojej śmierci kierowani do otchłani,

czyśćca czy piekła, aby odbyć karę, lecz są zachowani w grobach aż do czasu Sądu Ostatecznego. Katolicki kardynał Nicholas Wiseman w swoim szczegółowym wykładzie rzymskich doktryn przyznaje, że wierzący „nie znajdzie w niej (Biblii) ani jednego słowa o czyśćcu” (Nicholas Wiseman, Lectures on the

Principal Doctrines and Practices of the Catholic Church, Baltimore, Maryland: J. Murphy, 1846, s.6). Powstaje pytanie: Jakiemu

celowi służy czyściec? Potrzebny był poganom, którzy wierzyli, że zbawienie jest możliwe wyłącznie przez własny wysiłek, cierpienie i ofiarę. Dogmaty nauczające o piekle i czyśćcu przez całe stulecia służyły manipulacji, żerując na ludzkim strachu. Niektórzy ludzie z troską i obawą myślą o swoich zmarłych bliskich, którzy za życia popełniali błędy i grzeszyli. Ta obawa sprawia, że próbują swoimi ofiarami skrócić ich rzekome cierpienia w czyśćcu. Pan Bóg uspokaja nas jednak w tej sprawie. Pismo Święte pokazuje, że nasi zmarli obecnie nie cierpią żadnych mąk ani też nie doznają żadnych radości. Oni śpią w swoich grobach czekając na sprawiedliwy Sąd Boży i nasze zabiegi o ich wieczny los w niczym im nie dopomagają. Znajdujemy w Piśmie Świętym kilka miejsc, gdzie jest mowa o „wiecznej” czy też trwającej „na wieki” męce. Jak je rozumieć? Odpowiedź znajdujemy w Liście św. Judy Apostoła. Czytamy tam w 1 rozdziale i 7 wierszu, że Sodoma i Gomora, które oddały się między innymi grzechowi rozpusty: „…stanowią przykład przez to, że ponoszą karę wiecznego ognia.”

42

Ogień, który zniszczył te miasta jest przykładem ognia, który zniszczy grzech. Nazwany jest „wiecznym”, pomimo, że już nie płonie. Słowo „wieczny” odnosiło się nie do długości jego trwania, lecz do jego wiecznych konsekwencji. W Piśmie Świętym znajdujemy również określenie: „A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi i nie mają spoczynku we dnie i w nocy…” (Apokalipsa św. Jana 14,11). Czytamy tutaj, że występni będą się palić na wieki wieków, to znaczy aż do unicestwienia. Będą się palić, aż całkiem spłoną, a gdy to nastąpi, ogień ustanie. Takim ogniem spaleni zostaną wszyscy grzesznicy, łącznie z szatanem. „Bo oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy wyrządzający krzywdę będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień, mówi Pan Zastępów, tak że nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki” (Księga Malachiasza 3,19). Nauki o nigdy nie kończących się mękach w czyśćcu czy w piekle w ogromnym stopniu fałszują obraz prawdziwego Boga. Bóg objawiony w Piśmie Świętym nie postępuje w ten sposób. On z całą pewnością ukarze winnych, ale jego kara będzie proporcjonalna do winy i sprawiedliwa. To raczej poczucie nadmiernej zemsty karze ludziom myśleć, że winni będą cierpieli bez końca. Miłosierny i sprawiedliwy Bóg nie pozwoli jednak na to, aby we wszechświecie było miejsce, z którego przez niekończące się wieki słychać będzie jęki potępionych. On zgodnie ze swoim planem usunie z wszechświata grzech i każdy jego ślad. Żadne tego rodzaju miejsce nie

będzie przypominało o tragedii, jaką było pojawienie się grzechu. Wiara w nieśmiertelność duszy rozpoczęła się już w Edenie, gdy szatan skierował swoje zwodnicze słowa do Ewy: „…Na pewno nie umrzecie” (Księga Rodzaju 3,4). Dzisiaj znajduje miliony swoich zwolenników trzymając ich w szponach fałszu i niewiedzy, a tym samym oddzielając od Źródła Życia i Prawdy. Zwiedzenie to otwiera drogę do współczesnego spirytyzmu, przed którego praktyką przestrzega Pismo Święte: „Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych” (Księga Powtórzonego Prawa 18,10-11) oraz „Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz!” (Księga Kapłańska 19,31). Pismo Święte używa słowa „dusza” lub „duch” w odniesieniu do człowieka ponad 1600 razy. Jednak nie znajdujemy przy nim ani razu przymiotnika „nieśmiertelny” albo „wieczny”. Faktycznie, w całym Piśmie Świętym słowo „nieśmiertelność” (gr. athanasia) występuje tylko w kilku miejscach! W jednym np. powiedziane jest, że Bóg to „jedyny, mający nieśmiertelność…” (I List do Tymoteusza 6,16). W innym, że nieśmiertelność stanie się udziałem wszystkich sprawiedliwych. Otrzymają ją przy zmartwychwstaniu, czyli podczas powtórnego przyjścia Chrystusa, a nie zaraz po śmierci. „Oto ogłaszam wam

43

tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni. W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby - zabrzmi bowiem trąba - umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni. Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność” (I List do Koryntian 15,51-53). Z wypowiedzi Pisma Świętego, przytoczonych w powyższym rozważaniu, wynika że tylko jedna osoba może wstawiać się za grzesznikami - Jezus Chrystus, a wszyscy zmarli są pogrążeni we śnie w prochu ziemi. Nieśmiertelność stanie się udziałem człowieka, ale dopiero wtedy, gdy Pan Jezus powróci po swoich wiernych. Jednak nie będzie ona oparta na jakiejś wrodzonej zdolności ludzkiej duszy, lecz jej źródłem będzie Bóg. Możemy mieć pewność, że ci, którzy okazywali Bogu swoją wierność, wszyscy jednocześnie otrzymają nagrodę życia wiecznego i będą cieszyli się z możliwości wiecznego przebywania z Bogiem.

Podsumowanie Pan Jezus nie zmienił ani nie usunął żadnego z Bożych przykazań. „Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni” (Ewangelia wg św. Mateusza 5,18). Natomiast ganił duchownych, którzy dopuścili się zmian w Prawie Bożym: „…I tak ze

względu na waszą tradycję znieśliście przykazanie Boże. Obłudnicy, dobrze powiedział o was prorok Izajasz: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi” (Ewangelia wg św. Mateusza 15,6-9). Pan Jezus nie poparł też nigdzie ludzkiej nauki o nieśmiertelności duszy. Gdy umarł Jego przyjaciel Łazarz, nazywał śmierć snem: „To powiedział, a następnie rzekł do nich: Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić. Uczniowie rzekli do Niego: Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje. Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: Łazarz umarł” (Ewangelia wg św. Jana 11,11-14). Chrystus obudził Łazarza przywracając go do życia. Tak też, przy swoim powtórnym przyjściu na ten świat, obudzi tych, którzy śpią w swoich grobach. Tylko Pismo Święte pomaga nam odkrywać, co jest prawdą. Dzięki niemu możemy dowiedzieć się czy nasza wiara spoczywa na prawdziwych podstawach, czy też daliśmy się oszukać wrogowi i żywimy złudną wiarę. Jeżeli ludzie nauczają czegoś, co nie jest zgodne ze Słowem Bożym należy wspomnieć na słowa apostołów, że „trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi...” (Dzieje Apostolskie 5,29). Chrystus powiedział: „…Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (Ewangelia wg św. Jana 18,37).

44

Trzecie ostrzeżenie „A inny anioł, trzeci, przyszedł w ślad za nimi, mówiąc donośnym głosem: Jeśli kto wielbi Bestię i obraz jej, i bierze sobie jej znamię na czoło lub rękę, ten również będzie pić wino zapalczywości Boga przygotowane, nie rozcieńczone, w kielichu Jego gniewu; i będzie katowany ogniem i siarką wobec świętych aniołów i wobec Baranka. A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi i nie mają spoczynku we dnie i w nocy czciciele Bestii i jej obrazu, i ten, kto bierze znamię jej imienia. Tu się okazuje wytrwałość świętych, tych, którzy strzegą przykazań Boga i wiary Jezusa” (Apokalipsa św. Jana 14,9-12)

Bóg jest miłością, jest naszym Stworzycielem i Ojcem, dlatego pragnie dla nas ludzi wszystkiego, co najlepsze. W Słowie Bożym - Piśmie Świętym, przekazał nam rady i wskazówki, abyśmy mogli szczęśliwie żyć. Gdy odrzucamy Jego rady płynące z miłości, popadamy w kłopoty i nieszczęścia. Do tej pory omówiliśmy dwa ostrzeżenia, jakie Bóg kieruje do nas w dniach dzisiejszych. Wypowiedź trzeciego anioła, o której teraz chcemy mówić, jest najbardziej uroczystym i najpoważniejszym ostrzeżeniem, jakie zostało skierowane do świata. Jeśli jednak chcemy zrozumieć jego poselstwo, musimy zidentyfikować trzy rzeczy, przed którymi Bóg nas ostrzega: Bestię, jej obraz i znamię. Czy jesteśmy w stanie zrozumieć, co oznaczają te symbole? Oczywiście możemy. Bóg jest zbyt miłosierny i mądry, aby swoje szczególne poselstwo - ostrzeżenie przekazywał w takich słowach, które są niemożliwe do zrozumienia.

Bestia i jej znamię Jak już wiemy Pismo Święte tłumaczy się samo, jeden tekst biblijny uzupełnia i wyjaśnia inny. Aby zrozumieć, kto się kryje pod symbolem Bestii, musimy sięgnąć do tych części Pisma Świętego, które poruszają ten temat. Gdy zbierzemy wszystkie dostępne informacje, będziemy mogli precyzyjnie określić, przed czym Pan Bóg tak usilnie nas ostrzega. W Apokalipsie 13,1-2 znajdujemy następujący opis Bestii. „I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze. Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, łapy jej - jakby niedźwiedzia, paszcza jej - jakby paszcza lwa. A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę.” Oczywiście ludzie nie będą czcili Bestii z siedmioma głowami i dziesięcioma rogami. W proroctwach Pisma

45

Świętego symboliczne bestie albo zwierzęta pojawiają się kilkakrotnie. W 7 rozdziale Księgi Daniela w wierszach 17 i 23 odnajdujemy wyjaśnienie, co oznaczają te symbole: „Te wielkie bestie w liczbie czterech - to czterech królów, którzy powstaną z ziemi. (...) …Czwarta bestia to czwarte królestwo, które będzie na ziemi…” Tak więc, w biblijnych przepowiedniach proroczych bestie symbolizują władców lub mocarstwa. Proroctwo podaje różne cechy charakterystyczne omawianej przez nas Bestii, które informują nas, czego możemy spodziewać się od tej potęgi. Oto one: • Będzie potęgą religijno polityczną. To musi być religijna potęga, ponieważ ludzie oddają jej cześć zamiast Bogu: „I Bestii pokłon oddali, mówiąc: Któż jest podobny do Bestii...” (Apokalipsa 13,4). Musi to być także polityczna potęga, ponieważ sprawuje władzę: „…i dano jej władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem” (Apokalipsa 13,7), • Stanie się wpływową mocą: „…A cała ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią” (Apokalipsa 13,3), • Będzie zwalczać i prześladować ludzi wiernych Bogu: „Potem dano jej wszcząć walkę ze świętymi i zwyciężyć ich…” (Apokalipsa 13,7), • Miała szczególną władzę w okresie proroczym nazwanym 42 miesiące: „… i dano jej możność przetrwania czterdziestu dwu miesięcy” (Apokalipsa 13,5), • Otrzymała śmiertelną ranę, która została uleczona: „I ujrzałem jedną z jej głów jakby śmiertelnie zranioną, a

rana jej śmiertelna została uleczona…” (Apokalipsa 13,3), • Będzie winna bluźnierstwa przeciwko Bogu: „A dano jej usta mówiące wielkie rzeczy i bluźnierstwa... Zatem otworzyła swe usta dla bluźnierstw przeciwko Bogu, by bluźnić Jego imieniu i Jego przybytkowi, i mieszkańcom nieba” (Apokalipsa 13,5-6), • Ma szczególny znak swego autorytetu: „...nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia imienia Bestii lub liczby jej imienia” (Apokalipsa 13,17). Kolejne wskazówki dotyczące tego tematu znajdują się we wspomnianej już starotestamentowej Księdze Daniela. Księga ta także zawiera proroctwa mówiące o wydarzeniach, jakie mają mieć miejsce przy końcu historii naszej ziemi. Stanowi ona cenne uzupełnienie Księgi Apokalipsy i pomaga wyjaśniać zawarte w niej symbole. Zobaczmy zatem jakich dodatkowych informacji udziela nam ona na temat Bestii. W 7 rozdziale księgi Daniela odnajdujemy proroctwo, w którym pojawia się omawiana przez nas potęga. Zanim jednak prorok Daniel ujrzał tę potęgę, zobaczył to, co będzie poprzedzało jej pojawienie się. W czterech symbolicznych bestiach wychodzących z morza zobaczył nadchodzące panowanie czterech światowych mocarstw. Oto, co zobaczył: 1. Lew, pierwsza bestia, wiersz 4: „Pierwsza podobna była do lwa i miała skrzydła orle. Patrzałem, a oto wyrwano jej skrzydła, ją zaś samą uniesiono w górę i postawiono jak człowieka na

46

dwu nogach, dając jej ludzkie serce.” Symbolizuje starożytny Babilon. Mówiąc o Babilonie Bóg używa symbolu lwa w proroctwie Jeremiasza. Sami babilończycy w odniesieniu do swego królestwa używali symbolu uskrzydlonych lwów, co znajduje potwierdzenie w odkrytych przez archeologów freskach pochodzących z Babilonu. 2. Niedźwiedź, druga bestia, wiersz 5: „A oto druga bestia, zupełnie inna, podobna do niedźwiedzia, z jednej strony podparta, a trzy żebra miała w paszczy między zębami. Mówiono do niej: Podnieś się! Pożeraj wiele mięsa!” Symbolizuje Medo - Persję. Bestia wspierała się na jednej stronie, co znalazło swoje wypełnienie w tym, że dwa narody tworzące to królestwo nie były jednakowo silne. Persja była silniejsza od Medii i z czasem to ona przejęła panowanie w królestwie. Trzy żebra symbolizują trzy królestwa pokonane przez Medo - Persję, a mianowicie: Babilon, Lidię i Egipt. 3. Pantera, trzecia bestia, wiersz 6: „Potem patrzałem, a oto inna [bestia] podobna do pantery, mająca na swym grzbiecie cztery ptasie skrzydła. Bestia ta miała cztery głowy; jej to powierzono władzę.” Przedstawia Grecję. Skrzydła symbolizują szybkość, z jaką Aleksander Wielki dokonał podbojów. Cztery głowy to cztery części, na które zostało podzielone imperium po śmierci Aleksandra przez jego generałów: Kasandra, Seleukosa, Ptolomeusza i Lizymacha. Panowali oni nad Macedonią, Tracją, Seleucją i Egiptem.

4. Czwarta bestia z żelaznymi zębami, wiersz 7: „Następnie patrzałem i ujrzałem w nocnych widzeniach, a oto czwarta bestia, okropna i przerażająca, o nadzwyczajnej sile. Miała wielkie zęby z żelaza i <miedziane pazury>; pożerała i kruszyła, depcąc nogami to, co pozostawało. Różniła się od wszystkich poprzednich bestii i miała dziesięć rogów.” Symbolizuje starożytny Rzym. Powyższy opis doskonale pasuje do Rzymu, który był nazwany żelaznym imperium. Po tym jak prorok Daniel zobaczył te cztery następujące po sobie światowe mocarstwa, jego uwagę zwróciło coś, co na początku wydawało się małe i niewiele znaczące. Ujrzał on wśród dziesięciu rogów żelaznej bestii wyrastający „inny, mały róg”. „Gdy przypatrywałem się rogom, oto inny mały róg wyrósł między nimi i trzy spośród pierwszych rogów zostały przed nim wyrwane. Miał on oczy podobne do ludzkich oczu i usta, które mówiły wielkie rzeczy” (Księga Daniela 7,8). Ten „inny, mały róg” przedstawia właśnie tę potęgę, którą Apostoł Jan opisał w 13 rozdziale Apokalipsy pod symbolem Bestii. Cechy „Małego Rogu” są dokładnie opisane w dalszych wierszach 7 rozdziału Księgi Daniela. Dokonajmy zatem charakterystyki „Małego Rogu” i porównajmy go z Bestią z Apokalipsy 13 rozdziału: • Był różny od innych królestw: „…po nich zaś inny powstanie, odmienny od poprzednich…” (Księga Daniela 7,24). Bestia z Apokalipsy także była różna od innych królestw, gdyż skupiała w

47

sobie nie tylko władzę polityczną, ale i religijną. • Prowadził wojnę ze świętymi i zwyciężał: „Będzie wypowiadał słowa przeciw Najwyższemu i wytracał świętych Najwyższego, będzie zamierzał zmienić czasy i Prawo, a [święci] będą wydani w jego ręce aż do czasu, czasów i połowy czasu” (Księga Daniela 7,25). - Bestia z Apokalipsy również prześladowała świętych. • Panował przez 3,5 roku proroczego: „…aż do czasu, czasów i połowy czasu” (Księga Daniela 7,25). - Określenie tego samego odcinka czasu znajdujemy w Apokalipsie 12,14: „I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od Węża.” Ten sam rozdział Apokalipsy w wersecie 6 wyjaśnia nam co oznacza określenie czas, czasy i połowa czasu: „A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.” Okres 1260 dni odnajdujemy również w Apokalipsie 11,3: „Dwom moim Świadkom dam władzę, a będą prorokować obleczeni w wory, przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.” A w wersecie 2 tegoż rozdziału jest on opisany jako 42 miesiące: „…i będą deptać Miasto Święte czterdzieści dwa miesiące.” Bestia z Apokalipsy 13,5 działała przez 42 miesiące. Wszystkie wymienione tu proroctwa dotyczą tego samego okresu czasu. Wynika z nich:

Apokalipsa 12,14

Apokalipsa 12,6

3,5 czasu (roku)

= 1260 dni

Apokalipsa 11,3

Apokalipsa 11,2

1260 dni stąd: 1 rok proroczy 3,5 roku proroczego

= 42 miesiące = 360 dni 1260 dni = proroczych

Biorąc pod uwagę omówioną wcześniej biblijną zasadę „proroczego dnia” - 1 dzień za 1 rok: 1260 dni proroczych

=

1260 lat historii ziemi

Wobec tego „Mały Róg” z Księgi Daniela 7 rozdziału i Bestia z Apokalipsy 13 rozdziału są określeniami tej samej potęgi religijno - politycznej działającej w okresie 1260 lat. • „Mały Róg” powstał ze starego Cesarstwa Rzymskiego: „...Czwarta bestia to czwarte królestwo, które będzie na ziemi różne od wszystkich królestw; pochłonie ono całą ziemię, podepce ją i zetrze. Dziesięć zaś rogów - z tego królestwa powstanie dziesięciu królów, po nich zaś inny powstanie, odmienny od poprzednich, i obali trzech królów” (Księga Daniela 7,23-24). - Bestia z Apokalipsy 13,2 przejmuje władzę od Smoka, który symbolizuje szatana: „I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan…” (Apokalipsa 12,9). Symbol ten można również odnieść do pogańskiego Rzymu, który był narzędziem szatana w prześladowaniu Chrystusa i wiernych

48

Bogu. Tak więc także w tym punkcie Bestia z Apokalipsy wykazuje podobieństwo z „Małym Rogiem”. • Mówił wielkie słowa (bluźnierstwa) przeciwko Najwyższemu: „Będzie wypowiadał słowa przeciw Najwyższemu…” (Księga Daniela 7,25). - Bestia z Apokalipsy 13,5 również miała paszczę mówiącą bluźniercze słowa. Należałoby w tym miejscu określić jak Pismo Święte definiuje bluźnierstwo? Podczas intrygi przeciwko Jezusowi, Żydzi próbowali oskarżyć Go o bluźnierstwo: „Odpowiedzieli Mu Żydzi: Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga” (Ewangelia wg św. Jana 10,33). Inny rodzaj bluźnierstwa znajdujemy w Ewangelii wg św. Łukasza 5,21: „Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić. Któż On jest, że śmie mówić bluźnierstwa? Któż może odpuszczać grzechy prócz samego Boga?” Tak więc, bluźnierstwem według Pisma Świętego jest przypisywanie sobie autorytetu należnego jedynie Bogu, czyli uważanie się za Boga oraz przypisywanie sobie władzy odpuszczania grzechów. • Zamyślał odmienić Prawo Boże: „…Będzie zamierzał zmienić czasy i Prawo…” (Księga Daniela 7,25). - Jak już wykazaliśmy, w Prawie Bożym zostały dokonane zmiany. Dowiedzieliśmy się już, że „Mały Róg” z Księgi Daniela bluźniąc przeciwko Bogu chce zagarnąć dla siebie cześć, jaka tylko Bogu się należy. Zmieniając Prawo Boże stawia się na miejscu Boga, żądając od ludzi

uznania swojego autorytetu i swojego prawa. Bestia z Apokalipsy (opisana w rozdziale 13) również posiada coś, co wskazuje na jej autorytet. Apostoł Jan mówi: „...nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia imienia Bestii lub liczby jej imienia” (Apokalipsa 13,16-17). Rozważmy, czym jest to znamię i zobaczymy, czy ma ono związek z Prawem Bożym. Każdy władca posiada swoją pieczęć - znak, potwierdzający jego władzę. Jeśli coś jest opieczętowane takim znakiem, to znaczy, że bezwzględnie należy do tego właśnie władcy. Ludzie również korzystają z pewnych znaków chcąc wykazać swoją przynależność do jakiejś grupy, organizacji czy partii. Nosząc takie znaki ukazują, że zgadzają się z filozofią życia, sposobem myślenia, działania tych grup, czy ich przywódców. Pan Bóg również wskazał znak, który ma wyróżniać Jego prawdziwych czcicieli od reszty świata. „Święćcie też moje szabaty, które niech będą znakiem między Mną a wami, aby poznano, że Ja jestem Pan, Bóg wasz” (Księga Ezechiela 20,20). Jak widzimy Bóg zawarł Swój znak w Prawie Bożym, uczynił nim szabat. Skoro Bestia wspomniana w 13 rozdziale Księgi Apokalipsy jest potęgą, która sprzeciwia się Bogu, prześladując wiernych Mu ludzi i odmieniając Jego Prawo, to można z całą pewnością sądzić, że jej znamię również ma związek z Prawem Bożym. Gdy wcześniej rozważaliśmy kwestię związaną z próbą zmiany Prawa Bożego zauważyliśmy, że w powszechnie znanej katechizmowej wersji

49

przykazań Bożych miejsce szabatu zajęła niedziela. Znak wskazujący na Boga Stworzyciela został zastąpiony znakiem, który miał wskazywać na autorytet kogoś innego. Możemy mieć więc pewność, że znamieniem Bestii - potęgi sprzeciwiającej się Bogu − jest właśnie niedziela. I tak, gdy jedni święcą szabat uznając autorytet Boga, inni ludzie święcąc niedzielę uznają, świadomie lub nie, autorytet potęgi wynoszącej się ponad Boga.

Dla wielu ludzi wiedza uzyskana przez to rozważanie może być czymś wstrząsającym i nieprawdopodobnym. Pamiętajmy, że Pan Bóg posłał nam te ostrzeżenia dla naszego dobra i dlatego, że nas kocha. Już niedługo Pan Jezus przyjdzie powtórnie po swoich wiernych naśladowców, a wtedy Bestia i ci wszyscy, którzy są jej posłuszni zostaną zniszczeni. Pan Bóg posyła nam te ostrzeżenia po to, aby nas uchronić. On nie chce abyśmy zginęli razem z Bestią i jej naśladowcami. On wie, że wielu ludzi próbuje wielbić Go tak, jak umie, tak, jak od pokoleń czynili to ich przodkowie. Wie jednak także, że stając po stronie Bestii walczą przeciwko samemu Bogu. Chociaż więc nasze wyobrażenia i dotychczasowe przekonania mogą runąć, to przyjmijmy Boże ostrzeżenie i ratujmy się, bo chodzi przecież o nasze życie, i to życie wieczne. A zatem kto i co ukrywa się pod symbolem Bestii i jej znamienia? Tylko jedna potęga w historii doskonale wypełnia tę charakterystykę i trzeba

zastrzec, że nie jest to żaden pojedynczy człowiek. Jest to pewien system, władza o dużym znaczeniu i oddziaływaniu na losy świata. Biblijni badacze od czasów reformacji zgadzają się, że tą mocą jest papiestwo: • Było różne od innych potęg. Papiestwo było potęgą o charakterze polityczno - religijnym. • Prześladowało świętych podczas „ciemnych wieków średniowiecza”. Prawie 50 milionów ludzi umarło za swoją wiarę. Papiestwo utrzymuje, że zwalczano herezję, ale pozostaje faktem, że prześladowało i niszczyło, choć wielu współczesnych katolików potępia te prześladowania. • Miało szczególną władzę polityczno - religijną przez 1260 lat (538 - 1798 n.e.). Papiestwo otrzymało ją z rozkazu cesarza Justyniana w 533 roku (tzw. Kodeks Justyniana), na mocy którego uznał biskupa Rzymu za głowę wszystkich kościołów. Usunięcie Ostrogotów z Rzymu w 538 roku przez wojska bizantyjskie pod wodzą Belizariusza umożliwiło w pełni korzystanie z tych uprawnień i od tego roku rozpoczęła się supremacja papieska. W tym czasie papiestwo sprawowało nie tylko władzę nad kościołem, ale także rozkazywało świeckim władzom państwowym i królom. Papieże rościli sobie prawo do ustanawiania i zrzucania z tronu władców oraz do nieomylności. Przykładem realizowania władzy nad królami świeckich państw było postępowanie papieża Grzegorza VII z niemieckim cesarzem Henrykiem IV w XI wieku. Gdy cesarz odważył się przeciwstawić władzy papieskiej

50

papież rzucił na niego klątwę kościelną i ogłosił jego detronizację. Henryk IV przerażony niewiernością i groźbami podwładnych książąt, których nakaz papieski zwolnił od przysięgi wierności królowi i zachęcił do buntu, postanowił pogodzić się z Rzymem. Gdy przybył zimą do zamku w Canossie, by ukorzyć się przed papieżem, kazano mu czekać przez trzy dni na podwórzu na ostrym mrozie, z odkrytą głową i boso, w pokutniczym odzieniu. Dopiero po tym czasie pozwolono mu prosić o przebaczenie. Odtąd papiestwo uznało, że do jego obowiązków należy upokarzanie monarchów, czego nie omieszkało czynić. Najdobitniejszym zaś przejawem papieskiej władzy było powołanie Inkwizycji. Ta kościelno - państwowa instytucja prześladująca miliony tych, którzy ośmielili się nie zgodzić z dogmatami papiestwa, była jaskrawym dowodem wykorzystywania władzy świeckiej dla religijnych celów. Przez szereg wieków papiestwo sprawowało niemal absolutną władzę prześladując wszystkich tych, którzy nie chcieli podporządkować się nakazom kościoła. Potęga papiestwa trwała aż do jego upadku w 1798 roku, kiedy to Berthier, generał Napoleona uwięził papieża, który zmarł w więzieniu, a absolutna władza papiestwa została obalona. Od 538 roku do 1798 roku minęło dokładnie 1260 lat jak przepowiedziało proroctwo! W ten sposób wypełniły się słowa proroctwa zapisanego w Apokalipsie 13,14, że Bestia „…otrzymała cios mieczem…”. Tak skomentował to wydarzenie jezuicki duchowny Joseph Rickaby:

„połowa Europy sądziła… że wraz z papieżem także papiestwo poniosło śmierć” (Lectures on the History of Religion, London: Catholic Truth Society, 1910, t.3, wykład 24, s.1). Jednak Bóg przepowiedział, że

Bestia ożyje, a jej wpływ będzie rósł aż do czasu, gdy cały świat pójdzie za nią. Miliony ludzi z całego świata i przywódcy wielu państw patrzą na współczesne papiestwo, jak na nadzieję dla światowego zjednoczenia, miłości i pokoju. Jest ono dzisiaj pod wieloma względami najbardziej wpływową siłą na ziemi, a jego wpływ i moc coraz bardziej wzrasta. Tak więc papiestwo wypełnia kolejny punkt identyfikacji. • Powstało ze starego Cesarstwa Rzymskiego przejmując nawet jego stolicę. • Jest winne bluźnierstwa. Zacytujmy publikacje katolickie, które to potwierdzają: − Roszczenie sobie władzy odpuszczania grzechów „Pytanie: Czy kapłan naprawdę przebacza (odpuszcza) grzechy, czy też tylko ogłasza, że zostały odpuszczone? Odpowiedź: Kapłan naprawdę i rzeczywiście przebacza grzechy na podstawie mocy danej mu przez Jezusa Chrystusa” (Joseph de Harbe, Catechizm of the Catholic Religion; New York; W. H. Sadler, Ine. 1924, p. 279).

− Uważanie się za Boga „Papieża nie wiążą ani nauka apostołów, ani słowa ewangelii, które nie mają prawa mu rozkazywać. On robi cokolwiek sam chce, nawet rzeczy ludziom niedozwolone, ponieważ jest więcej niż Bóg” (dr S. Osusky. „Kto jest bliżej prawdy” cyt. w „Rota Romana”).

51

„Na tej ziemi zajmujemy miejsce Boga Wszechmogącego...” (Encyklika Papieża Leona z dn. 20.06.1894r. Spicer, s. 149). • Zmieniło przykazania Boże (zmieniło czwarte i pominęło drugie patrz katechizm). Chociaż Pan Bóg nie zezwolił na dokonywanie jakichkolwiek zmian w Jego Prawie, to papiestwo rości sobie do tego prawo. Poniższy potwierdzający to cytat pochodzi z publikacji katolickich: „Papież posiada tak wielkie dostojeństwo i majestat, że nie jest tylko zwykłym człowiekiem, ale jest jakby Bogiem i zastępcą Boga... Papież dysponuje tak wielkim autorytetem, że może modyfikować, wyjaśniać i interpretować nawet prawo Boże” (L. Ferraris w „Prompta Bibliotheca”, pod hasłem: „Papa” art. 2, t.6, Venetis: Gaspar Storti, 1972 s.29).

• Wywyższa niedzielę ponad ustanowiony przez Boga dzień święty - sobotę - siódmy dzień tygodnia. Papiestwo otwarcie przyznaje się, że niedziela jest znakiem jego autorytetu. Uważa, że ma prawo ustanowić inny dzień święty niż ten, który Bóg uznał za święty. Wypowiedzi na ten temat cytowaliśmy przy okazji omawiania tematu zmienionego Prawa Bożego. Czy to jednak możliwe, aby papiestwo, które przecież tak wiele mówi o Bogu i chrześcijaństwie, tak często opowiada się po słusznej stronie oraz posiada w swych szeregach oddanych Bogu duchownych i szczerych wyznawców było tą potęgą, która jest przeciwna Bogu? Czyżby Bóg rzeczywiście przed nią ostrzegał? Chociaż wielu ludzi może to dziwić, a nawet bulwersować, to

Pismo Święte i dowody historyczne nie pozostawiają w tym temacie żadnych wątpliwości. Żadna inna historyczna potęga nie wypełnia tak szczegółowo tej charakterystyki. I warto raz jeszcze zaznaczyć, że nie chodzi tutaj o indywidualne osoby czy przywódców, lecz o pewien system. Celem tej publikacji nie jest atakowanie czyichś przekonań, lecz ostrzeżenie płynące z troski i miłości Bożej. Wielu ludzi w swej szczerości podąża za papiestwem, przestrzegając wydanych przez nie zarządzeń i praw. Nie wiedzą jednak, że prawa te nie są prawami Bożymi i nie służą wywyższeniu Boga, a wręcz przeciwnie − hańbią Go. Sam Bóg ostrzega nas przed potęgą ukrytą pod symbolem Bestii i przed przyjęciem jej znamienia, którym jest niedziela. Od tego jak przyjmiemy to ostrzeżenie zależy nasza przyszłość. Okazując posłuszeństwo Bestii oraz przyjmując jej znamię wielbimy ją i uznajemy, że jej autorytet stoi wyżej niż autorytet Pana Boga. Narażamy się wtedy na najgroźniejsze konsekwencje. Anioł, którego zobaczył Apostoł Jan wołał: „Jeśli kto wielbi Bestię, i obraz jej, i bierze sobie jej znamię na czoło lub rękę, ten również będzie pić wino zapalczywości Boga przygotowane, nie rozcieńczone, w kielichu Jego gniewu; i będzie katowany ogniem i siarką wobec świętych aniołów i wobec Baranka. A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi i nie mają spoczynku we dnie i w nocy czciciele Bestii i jej obrazu, i ten, kto bierze znamię jej imienia” (Apokalipsa 14,9-11).

52

Raz jeszcze gorąco zachęcamy, aby każdy podjął świadomą decyzję w tej sprawie.

Obraz bestii Anioł, którego zobaczył Apostoł Jan ostrzega nas także przed obrazem Bestii. Aby dowiedzieć się, czym jest ten obraz musimy zapoznać się z jeszcze jedną potęgą symbolizowaną przez inną Bestię. Czytamy o niej w proroctwie Apokalipsy 13,1112: „Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi: miała dwa rogi podobne do rogów Baranka, a mówiła jak Smok. I całą władzę pierwszej Bestii przed nią wykonuje, i sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii, której rana śmiertelna została uleczona.” Potęga ta wyłania się w czasie, gdy 1260 - letnia dominacja papiestwa dobiega końca. Apokalipsa ukazuje „inną Bestię” jako mocarstwo, będące swego rodzaju policjantem świata, który ma dość siły i autorytetu, aby nakazywać innym, jak mają postępować. Ma ono utworzyć „obraz” Bestii, a potem narzucić go całemu światu. Jaka światowa potęga jest tu opisana? Wygląd tej Bestii i sposób jej pojawienia się świadczy, że naród, którego jest symbolem, różni się od potęg przedstawionych za pomocą poprzednich symboli. Wielkie mocarstwa rządzące światem przedstawione zostały prorokowi Danielowi, jako drapieżne bestie, które powstały, gdy „…cztery wichry nieba wzburzyły wielkie morze” (Księga Daniela 7,2). W Apokalipsie 17,15 jest

wyjaśnione, że wody pojawiające się w proroctwach Pisma Świętego, to „…ludy i tłumy, narody i języki.” Wiatry są symbolem walki. Cztery wiatry, które wzburzyły wielkie morze obrazują zawieruchy wojenne i przewroty, w wyniku których potęgi ziemskie zdobywają władzę. „Inna Bestia” posiada dwa rogi podobne do baranich i wychodzi z ziemi. Zamiast obalać inne mocarstwa, potęga ta miała pojawić się na nowym, mniej zaludnionym terytorium. Wobec tego nie mogła powstać wśród walczących ze sobą narodów Starego Świata - wzburzonego morza ludów, tłumów, narodów i języków. Jedynym takim terytorium był wówczas kontynent amerykański. Jaki naród Nowego Świata w roku 1798 stawał się coraz silniejszą i większą potęgą, a także zwrócił na siebie powszechną uwagę świata? Znalezienie odpowiednika tego symbolu nie przedstawia żadnych trudności. Jeden naród odpowiada opisowi proroczemu, mianowicie Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Potęga USA wyrosła z ziemi, podobnie jak wyrasta roślina - stopniowo, nieomal niepostrzeżenie. Nie odbyło się to w wyniku zbrojnego najazdu, ale na skutek powolnego osadnictwa. „Miało dwa rogi podobne do rogów Baranka.” Rogi podobne do baranich wskazują na niewinność oraz łagodność, co dokładnie odpowiada charakterowi Stanów Zjednoczonych, gdy prorok widział je „wychodzące” w roku 1798. Wśród wygnańców, którzy pierwsi udali się do Ameryki, by znaleźć tam

53

schronienie przed uciskiem królów i nietolerancją duchowieństwa, wielu było zdecydowanych stworzyć rząd oparty na zasadzie szeroko rozumianej wolności obywatelskiej i religijnej. Swe poglądy wyrazili w Deklaracji Niepodległości. Zapewniono tam wolność religijną, by każdy mógł czcić Boga zgodnie z nakazami własnego sumienia. Konstytucyjny zapis dotyczący rozdziału kościoła i państwa sprawił, że miliony ludzi znalazły w tym kraju niespotykaną dotąd wolność. Państwo nie wspomagało kościoła, a kościół nie musiał obawiać się ingerencji państwa. Każdy mógł swobodnie głosić swe wierzenia, a jednocześnie nikt nie musiał obawiać się, że jakiś kościół narzuci je społeczeństwu przy pomocy państwa. Szeroko rozumiana wolność sprawiała, że kraj ten szybko się rozwijał. Republikanizm i protestantyzm stały się fundamentalnymi zasadami narodu i to właśnie one były źródłem jego siły oraz dobrobytu. Kraj ten wzrósł do rozmiaru dominującej potęgi światowej i mimo chrześcijańskich pozorów wkrótce przemówi „…jak Smok” (Apokalipsa 13,11). Będzie odzwierciedlać postępowanie Smoka (szatana i starożytnego Rzymu), charakteryzujące się prześladowaniem wierzących. W tym czasie Stany Zjednoczone zmienią swój charakter, tworząc system podobny do średniowiecznego papiestwa, gdzie kościół mógł narzucać swoje prawa przy pomocy władz świeckich. Tak powstanie „OBRAZ BESTII”. „I całą władzę pierwszej

Bestii przed nią wykonuje, i sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii, której rana śmiertelna została uleczona (...) I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii, tak iż nawet przemówił obraz Bestii, i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii” (Apokalipsa 13,12.15). Obraz ten będzie kopią tego, czym było papiestwo podczas swych 1260 lat panowania, kiedy posłuszeństwo nakazom kościelnym wymuszano poprzez prawa i władzę państwową. W ten sposób kraj, tak bardzo kojarzący się z wolnością religijną, odda pokłon papiestwu i będzie prześladował tych, którzy nie będą chcieli tego uczynić. Pokłon oddawany papiestwu będzie wynikał także z tego, że zostanie w pełni uznany autorytet papiestwa, a objawi się to w narzuceniu ludziom znamienia Bestii, czyli w wywyższeniu niedzieli jako dnia świętego. O Bestii z ziemi czytamy: „I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło” (Apokalipsa 13,16). Zaczątki wypełniania się tych proroctw możemy obserwować już dzisiaj. Stany Zjednoczone - kraj, w którym miało nie być króla ani papieża - coraz niżej chylą głowę przed papiestwem i dla rzekomo słusznych celów ogranicza wolności obywatelskie. W polityce coraz więcej miejsca poświęca się religii twierdząc, że konieczna jest moralna odnowa społeczeństwa. Prawdziwa odnowa możliwa jest tylko na drodze wyznaczonej przez Ewangelię, w której

54

Pan Bóg dał każdemu człowiekowi wolność działania zgodnego z jego własnym sumieniem i wolą. Tymczasem politycy podejmują próby narzucania moralności i religijności ustawami państwowymi. Działania takie oraz usuwanie rozdziału kościoła i państwa, przyczynią się jedynie do tego, że ciemna historia prześladowań znowu się powtórzy. Wszystko to może wydawać się nieprawdopodobne. Rzeczą niemożliwą wydaje się, aby Stany Zjednoczone, będące niejako symbolem wolności i demokracji, mogły w przyszłości tak bardzo zmienić swoje oblicze. Tymczasem widzimy jak na naszych oczach ograniczane są wolności obywatelskie uznawane dotąd za nienaruszalne. Wielu ludzi przyznaje rację działaniom polityków zupełnie nie uświadamiając sobie, że zmierzają one do przygotowania właściwego gruntu pod powstanie systemu, w którym ci, którzy będą chcieli służyć Bogu w sposób zgodny z Jego wolą, będą uznani za największych wrogów światowego pokoju i dobrobytu. Patrząc z naszej ludzkiej perspektywy może nam się wydawać, że obserwowane przez nas działania zmierzają do czegoś dobrego. Pan Bóg odsłania jednak przed nami rzeczywisty cel tych działań i pokazuje nam, do czego doprowadzą one w konsekwencji. Bądźmy tego świadomi i szukajmy w tym trudnym czasie schronienia w Bogu, okazując posłuszeństwo Jego nakazom, a On nie pozostawi nas bez ochrony.

Podsumowanie Trzeci anioł, którego widział Apostoł Jan, w bardzo uroczysty sposób ostrzega nas zatem przed uznawaniem władzy papieskiej ponad autorytetem Boga, przed wprowadzaniem systemu, który ponownie łączy władzę religijną i państwową oraz przed uznawaniem i zachowywaniem niedzieli, jako dnia świętego, zamiast ustanowionego przez Boga siódmego dnia tygodnia. Ostrzeżenia te są dla nas bardzo ważne i z całą pewnością dotyczą naszych czasów. Widzimy bowiem jak na naszych oczach wypełniają się te zapowiedzi - niemal cały świat liczy się dziś z autorytetem Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej i zabiega o przychylność papiestwa, coraz częściej słyszymy też głosy domagające się ustawowego nakazu święcenia niedzieli. Żyjemy w czasach, gdy na drodze ekumenizmu świat podąża do tak zwanej jedności i miłości. Pod płaszczykiem tych dwóch haseł „jedność” i „miłość”, kryje się dążenie do wywyższenia człowieka i uzyskania przez niego absolutnej władzy nad światem i sumieniami ludzkimi. Te hasła nie mają nic wspólnego z jednością i miłością Bożą, o której mówi Pismo Święte. Jak czytaliśmy wcześniej, Bóg pozostawia człowiekowi wolny wybór nie zmuszając do posłuszeństwa Jego Prawu. Natomiast ekumeniczną koalicję scementuje wydanie ogólnoświatowego dekretu nakazującego uznanie niedzieli jako dnia Pańskiego. Taka sytuacja może nam się wydawać niemożliwa, a jednak informacje docierające ze

55

środków masowego przekazu wskazują na wypełnianie się tego proroctwa. Gdy niedziela zostanie ustawowo uznana za dzień święty ci, którzy jej nie uznają, zostaną oskarżeni o powodowanie zamieszania i burzenie porządku publicznego. Będą poddani różnym prześladowaniom, np.: zakaz kupowania i sprzedawania „…nikt nie może kupić ni sprzedać…” (Apokalipsa 13,17); gdy mimo to nie ugną się, wydany zostanie na nich wyrok śmierci, „…wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii” (Apokalipsa 13,15). Pan Bóg wie jak trudne czasy są przed nami i dlatego wcześniej zapowiada ich nadejście, abyśmy wiedzieli, jakie będą konsekwencje podejmowanych przez nas decyzji. Dla wierzących czas ten będzie wielką próbą. Będą musieli wybrać, co jest ważniejsze: ulec autorytetom ludzkim tracąc przez to zbawienie, czy też być posłusznym woli Bożej, zapewniając sobie w ten sposób życie wieczne, ale narażając się na poniżenie i śmierć. Czas ten dokona podziału w świecie na dwie grupy: małą − wierną Bogu i dużą − przeciwną Mu. W ten sposób ludzkość zostanie podzielona i przygotowana na powtórne przyjście Chrystusa. Każdy człowiek już dziś staje przed decyzją: oprzeć się na ludzkim autorytecie, czy na Piśmie Świętym - pójść za większością i sprzeciwić się Bogu, czy znaleźć się w znacznej mniejszości i służyć Mu. Boża zachęta brzmi: „Szczęśliwi, którzy strzegą przykazań, w każdym czasie czynią to, co sprawiedliwe” (Księga Psalmów 106,3).

Pan Jezus powiedział: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. (…) Moje owce słuchają mego głosu, a Ja je znam. Idą one za Mną” (Ewangelia wg św. Jana 14,15; 10, 27). Pójść za Jezusem czy za ludzkim autorytetem? „…Rozstrzygnijcie dziś, komu służyć chcecie…” (Księga Jozuego 24,15). Oby jak najwięcej ludzi wybrało życie, które oferuje im Pan Jezus i uznało wyższość Jego Prawa ponad wszelkimi ludzkimi autorytetami.

56

ZAKOŃCZENIE Drogi Czytelniku, w tej książce pokrótce przedstawiliśmy trzy uroczyste ostrzeżenia skierowane do świata istniejącego na krótko przed powtórnym przyjściem Jezusa Chrystusa. Gdy 2000 lat temu Chrystus przyszedł na ziemię ludzie pochłonięci ziemskimi ambicjami odrzucili Go. Chociaż Jego przyjście było zapowiedziane przez liczne proroctwa Pisma Świętego okazało się, że tylko nieliczni byli przygotowani na to wydarzenie. Po swoim zmartwychwstaniu Zbawiciel tłumaczył uczniom proroctwa Starego Testamentu, które dokładnie opisywały między innymi: • Jego narodzenie: „Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel” (Księga Izajasza 7,14). • miejsce narodzin: „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności” (Księga Micheasza 5,1). • Jego misję: „...Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę… aby pocieszać wszystkich zasmuconych, ...” (Księga Izajasza 61,1-3). • ostatni etap Jego życia, aż do ukrzyżowania: „Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem… On dźwigał nasze boleści… On był przebity za nasze

grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. (…) Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich. Po udręce i sądzie został usunięty; a kto się przejmuje Jego losem? Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi... chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w Jego ustach kłamstwo nie postało” (Księga Izajasza 53,3-5.7-9). „Bo [sfora] psów mnie opada, osacza mnie zgraja złoczyńców. Przebodli ręce i nogi moje, policzyć mogę wszystkie moje kości. A oni się wpatrują, sycą mym widokiem; moje szaty dzielą między siebie i los rzucają o moją suknię” (Księga Psalmów 22, 17-19). Czas przyjścia Chrystusa, chrzest i rozpoczęcie misji, Jego śmierć i rozpowszechnianie Ewangelii wśród pogan, był z góry dokładnie wyznaczony. Treść proroctw opisujących pierwsze przyjście Chrystusa wypełniła się szczegółowo. Pomimo tych dowodów, naród żydowski odrzucił Jezusa, ponieważ w swoich wyobrażeniach oczekiwali innego Mesjasza. Zaoferowane im przez Niego Królestwo Boże nie miało dla nich wartości. Żądając ukrzyżowania Jezusa podjęli najtragiczniejszą decyzję w dziejach narodu. Konsekwencje tego wyboru ponoszą przez całe stulecia aż po dzień dzisiejszy. Teraz my stajemy przed równie ważnym wyborem. Przed nami jest

57

powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. Bóg posyła nam swoje uroczyste ostrzeżenia i odkrywa nam proroctwa dotyczące tego wydarzenia, „Bo Pan Bóg nie uczyni niczego, jeśli nie objawi swego zamiaru sługom swym, prorokom” (Księga Amosa 3,7). Zależy Mu na tym, abyśmy byli przygotowani na to wydarzenie, ponieważ pragnie naszego zbawienia, a nie naszej śmierci. Jego błogosławieństwo spoczywa na tych, którzy z szacunkiem badają proroctwa. „Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska” (Apokalipsa 1,3). Czas się wypełnia, wizje prorocze zostały odsłonięte i ich uroczyste wskazania mówią, że powtórne przyjście Jezusa zbliża się. Krótko przed ukrzyżowaniem Chrystusa uczniowie zapytali Go: „…jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata?” (Ewangelia wg św. Mateusza 24,3). W Piśmie Świętym znajdujemy wiele znaków zapowiadających to wydarzenie. Oto niektóre z nich: • Wojny i wieści wojenne: „Będziecie słyszeć o wojnach i o pogłoskach wojennych; uważajcie, nie trwóżcie się tym. To musi się stać, ale to jeszcze nie koniec. Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu…” (Ewangelia wg św. Mateusza 24,6-7). • Rozmowy o pokoju: „Sami bowiem dokładnie wiecie, że dzień Pański przyjdzie tak, jak złodziej w nocy. Kiedy bowiem będą mówić: ‘Pokój i bezpieczeństwo’ - tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada, jak bóle

na brzemienną, i nie ujdą” (I List do Tesaloniczan 5,2-3). • Nasilające się zniszczenia naturalne np. trzęsienia ziemi, głody, epidemie: „…Będzie głód i zaraza, a miejscami trzęsienia ziemi. Lecz to wszystko jest dopiero początkiem boleści” (Ewangelia wg św. Mateusza 24,7-8). • Wzrost przestępczości i przemocy: „A ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu” (Ewangelia wg św. Mateusza 24,12). „A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga. Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy...” (II List do Tymoteusza 3,1-5). • Niszczycielskie działanie człowieka wobec ziemi: „I rozgniewały się narody, a nadszedł Twój gniew... aby zostali osądzeni... i aby zniszczyć tych, którzy niszczą ziemię” (Apokalipsa 11,18). • Odejście od prawd Pisma Świętego i kontakt z duchami: „Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów” (I List do Tymoteusza 4,1). Jednym z najważniejszych znaków, które ukażą nam jak bliskie jest powtórne przyjście Jezusa, będzie nasilanie się zjawisk o charakterze nadnaturalnym - różnych cudów, niezwykłych znaków i objawień. Zjawiska te będą działy się w różnych miejscach na ziemi, a ich

58

autorem nie będzie Bóg, lecz szatan. Pan Jezus ostrzegając nas przed tym powiedział: „Wtedy jeśliby wam kto powiedział: ‘Oto tu jest Mesjasz’ albo: ‘Tam’, nie wierzcie! Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych. Oto wam przepowiedziałem. Jeśli więc wam powiedzą: ‘Oto jest na pustyni’, nie chodźcie tam! ‘Oto wewnątrz domu’, nie wierzcie! Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego” (Ewangelia wg św. Mateusza 24,23-27). Powtórne przyjście Chrystusa będzie wydarzeniem, którego nie da się nie zauważyć. Nie będzie ono miało miejsca gdzieś w ukryciu. Wszyscy je zobaczą i usłyszą. Mówią nam o tym następujące słowa: „Oto nadchodzi z obłokami, i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi. Tak: Amen” (Apokalipsa 1,7). „Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą” (Ewangelia wg św. Mateusza 24,30). „Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem” (I List do Tesaloniczan 4,16-17).

Pan Jezus przyjdzie spełnić obietnicę daną wierzącym: „Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem” (Ewangelia wg św. Jana 14,13). Przyjdzie On także po to, aby dokonać rozliczenia win. „Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze Mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca” (Apokalipsa 22,12). Pan Jezus odsłania przed ludźmi wydarzenia, które mają nastąpić, po to, aby umocnić ich wiarę. Oświadczył: „A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie” (Ewangelia wg św. Jana 14,29). „Pierwsze wydarzenia oto już nadeszły, nowe zaś Ja zapowiadam, zanim się rozwiną, [już] wam je ogłaszam” (Księga Izajasza 42,9). Bóg nie objawia nam jednak przyszłości po to, aby zaspokoić naszą ciekawość. On ostrzega nas przed powtórnym przyjściem Chrystusa, ponieważ jeśli nie będziemy gotowi na to wydarzenie, to zginiemy. W ostrzeżeniach skierowanych do nas przez trzech aniołów, których zobaczył Apostoł Jan, Pan Bóg pokazuje nam, w jaki sposób mamy przygotować się na powrót Chrystusa. Pierwszy anioł obwieszcza nam odwieczną Dobrą Nowinę, która uczy nas, jak współpracować z Bogiem w dziele naszego zbawienia od grzechu.

59

Wskazuje nam także na potęgę Boga, który jest naszym Stwórcą i którego winniśmy miłować i czcić. Anioł informuje nas o tym, że nadeszła godzina Sądu nad światem, a więc nie możemy zwlekać z przygotowaniem się na powtórne przyjście Chrystusa. Drugi anioł ostrzega nas przed błędnymi naukami, które oddzielają nas od Boga. Nauki te sprawiają, że nie rozumiemy Bożego postępowania, a przez to nie umiemy przygotować się na powrót Chrystusa. Trzeci anioł ostrzega nas przed wywyższaniem kogokolwiek ponad Boga. Przed nami są trudne czasy i jeśli nasza wiara opiera się na ludzkich autorytetach to czeka nas zguba. Przed powtórnym przyjściem Chrystusa w sprawach religijnych będzie panowało wielkie zamieszanie. Jeśli w tym czasie nie będziemy mocno trzymali się prawdziwych nauk, które mają solidne podstawy w Piśmie Świętym, to może się okazać, że walczymy z Bogiem, a wtedy powrót Chrystusa będzie dla nas najtragiczniejszym wydarzeniem, jakie można sobie wyobrazić. Wszystkie te ostrzeżenia wypływają z wielkiej miłości Boga do człowieka. On pragnie doprowadzić do końca Swój wielki plan ratowania człowieka od grzechu, a gdy to uczyni, wtedy skończą się wszelkie tragedie, nieszczęścia, cierpienia, ból, choroby, wojny, kataklizmy, „...a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już [odtąd] nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. I rzekł Zasiadający na tronie: ‘Oto czynię wszystko nowe’. I mówi: ‘Napisz: Słowa te wiarygodne

są i prawdziwe’” (Apokalipsa 21,4-5). Pan Bóg chciałby, aby wszelkie cierpienia jak najszybciej się skończyły, dlatego Jego oferta czasu na nawrócenie się nie potrwa już zbyt długo. Wykorzystaj ten czas na poważne zastanowienie się nad tym, czy jesteś gotowy na to, by Pan Jezus już powrócił. Czy twoje serce jest czyste przed Bogiem? Jeśli tak nie jest, to nie czekaj, zwróć się do Niego o pomoc i podejmij decyzję o współpracy z Nim. On nie chce, aby ktokolwiek zginął, dlatego jeszcze dziś czeka na naszą decyzję. Zastanów się, może czeka On właśnie na ciebie? Nie zwlekaj więc z podjęciem decyzji - CZAS SIĘ WYPEŁNIŁ.

60

Drogi Czytelniku, cieszymy się, że w lekturze niniejszej książki doszedłeś do tego miejsca. Być może niektóre tematy zawarte w niej były dla Ciebie trudne, nowe, a może zaskakujące. Nie zniechęcaj się. Jeśli masz jakieś wątpliwości przeczytaj ją jeszcze raz. Jeśli natomiast chciałbyś poszerzyć wiedzę o poruszonych w niej tematach, proponujemy Ci lekturę następujących książek:

Droga do Chrystusa E.G. White Jeśli szukasz prawdy, nadziei i sensu życia, jeśli marzysz o nieśmiertelności i lepszym świecie, jeśli szukasz bezpieczeństwa, sprawiedliwości, brakuje Ci wolności i czujesz niedosyt uczuć, szukając szczęścia, wiary i miłości - to jest to książka dla Ciebie.

Życie Jezusa E.G. White Książka ta ukazuje Jezusa, który darzy nas miłością daleko większą niż śmierć, niezwykle bliskiego Przyjaciela, a jednocześnie pełnego sprawiedliwości Syna Bożego. Nie przyszedł On po to, aby nam cokolwiek zabrać, lecz aby dać nam to, co najlepsze, nie wyłączając Samego Siebie.

Oferowane powyżej książki otrzymacie Państwo za darmo. Poniesiecie jedynie koszt wysyłki.

Zamówienia prosimy kierować na adres: „Siódemka”, skr. pocztowa 379, 90-950 Łódź 1 lub e-mail: [email protected]

www.czasdecyzji.pl

Patriarchowie i Prorocy E.G. White Barwnie opisane dzieje świata od jego stworzenia, aż do czasów panowania króla Dawida. Książka odpowiada na pytania: jak powstało zło? dlaczego Bóg dopuścił grzech? i wiele innych. Czytając ją pojmiemy, jakie znaczenie dla codziennego życia mogą mieć przykłady i historie Starego Testamentu. Poznamy też, że Bóg opisany w Starym Testamencie jest Bogiem miłości.

Wielki bój E.G. White Czy znamy historię świata? Czy zdajemy sobie sprawę z tego, że żyjemy w czasie wojny obejmującej nie tylko naszą ziemię? Konflikt ten toczy się o każdego z nas, czy tego chcemy, czy nie. Na czym on polega i jak się zakończy... Masz okazję świadomie podjąć decyzję, po której stronie staniesz.

Oferowane powyżej książki otrzymacie Państwo za darmo. Poniesiecie jedynie koszt wysyłki.

Zamówienia prosimy kierować na adres: „Siódemka”, skr. pocztowa 379, 90-950 Łódź 1 lub e-mail: [email protected]

www.czasdecyzji.pl

Nauki z Góry Błogosławienia E.G. White Błogosławieństwa wypowiedziane przez Chrystusa w kazaniu na Górze zachowują swoją moc poprzez wszystkie wieki, są nadzieją i pociechą w zwątpieniach i ciężkich próbach życiowych.

Przypowieści Chrystusa E.G. White Przypowieści Chrystusa są elementarzem zasad królestwa Bożego, tak odmiennego od tego, co ziemskie. Jest naszym największym przywilejem usiąść u stóp Największego Nauczyciela i czerpać ze skarbów Jego mądrości.

Oferowane powyżej książki otrzymacie Państwo za darmo. Poniesiecie jedynie koszt wysyłki.

Zamówienia prosimy kierować na adres: „Siódemka”, skr. pocztowa 379, 90-950 Łódź 1 lub e-mail: [email protected]

Polecamy również inne pozycje książkowe dotyczące proroctw i tematów istotnych dla każdego człowieka, żyjącego we współczesnym świecie.

Zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej: www.czasdecyzji.pl

Zachęcamy do podzielenia się z nami przemyśleniami po lekturze oferowanych pozycji książkowych. Zamówienia i inną korespondencję prosimy przesyłać na adres pocztowy: „Siódemka”, skr. poczt. 379, 90-950 Łódź 1 lub e-mail: [email protected]

KSIĄŻKI OFEROWANE NA STRONACH 61 – 63 OTRZYMACIE PAŃSTWO ZA DARMO. PONIESIECIE JEDYNIE KOSZT PRZESYŁKI.

Related Documents

Czas Sie Wypelnil
October 2019 2
Sie Pendamping
November 2019 35
Sie Perlengkp.docx
August 2019 21
Sie Pendamping
November 2019 32
Ciesze Sie
April 2020 21